reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zakwalifikowane do ivf z rządowym dofinansowaniem

reklama
Gizas - oby te 5 dni szybko minęło!

Ja jestem po kolejnym USG, wczoraj tak jak kazali wzięłam 225j Menopuru i dziś moje małę pechole podrosły a duże na szczeście nie! Takze prof. kazał jeszcze dzis brac Menopur, jutro znów USG i znów estradiol i wtedy wieczorem Ovitrell i w sobote punkcja. Jednak uprzedzil mnie ze przy takiej stymulacji sluzowka moze sie uszkodzic i wtedy transfer bylby w nastepnym cyklu a nie teraz ale to sie jeszcze okaze.

Powiem Wam ze od poniedziałku jezdze do kliniki codziennie na krew i USG mam serdecznie D O S C, jestem rozwalona emocjonalnie i pierwszy razm mam juz tak na prawde, szczerze dość tej walki i na chwile obecna jestem gotowa sie poddac.
 
Gizas nie dziwię Ci się że nie masz już wiary, po tylu przejściach, więc pozwól że ja będę wierzyć za Ciebie :* W końcu zła passa musi się od Ciebie odwrócić :tak: Trzymam mocno kciuki żeby tym razem wynik był inny niż zawsze &&&&&&
Co do kłótni z emkiem - pewnie w obu was już emocje sięgają zenitu, obydwoje to przeżywacie , ale lepiej się pokłócić niz dusić w sobie. My też rzadko się kłóciliśmy przez te 8 lat naszego związku, ale odkąd urodziła się mała to bijemy wszelkie rekordy, zmęczenie, stres, niewyspanie bierze górę, emek ostatnio stwierdził że jak się staraliśmy o dzidzię to byliśmy sobie bliżsi niz teraz :eek: jakoś trzeba przetrwać cięzki okres, słoneczko w końcu się uśmiechnie :tak:
Esiek super że te mniejsze pęcholki podgoniły, kciukasy za punkcję i żeby transfer odbył się w tym cyklu
 
Giza powiem tak.... odnosnie fraxiparyny to ja bralam do wcaoraj... bo mialam ostatni zastrzyk, dzis wzielam aspiryne ktora bralam tez wczesniej.. odnosnie luteiny to nie biore, nie widze w tym sensu jak mialam prawie okres... zawsze mam taki 3 dniowy... co prawda nie lalo sie zemna tak jak kiedys, chociaz od ponad roku mam takie krotkie... nawet jak rok temu poronilam to tez mialam okres chyba 3-4 dni i nie byl bardzo obfity.... jutro myslalam zeby zrobic test, powinien byc dodatni jak sie udalo... ale mysle ze jednak bedzie negatywny, wiec to tylko formalnosc... pewnie pani doktor jutro zrobi mi usg i zobaczy co i jak....

Giza trzymam kciuki za twoja pozytywna bete :-D
 
Esiek ale pomyśl dlaczego jeździsz i od razu będzie lepiej, musimy pocierpieć by być szczęśliwe :tak:
tak w ogóle to musze wam napisać jakie mnie słuchy dochodzą z różnych stron, zresztą jedna z dziewczyn pisała tu jaką propozycję dostała....więc...... invimed wawa nie ma miejsc na ten rok i zapene na przyszly tez są spore kolejki, wiec proponują stymulacje u nich w Warszawie a punkcje i transfer w Gdyni, i dają 1000zł rabatu na leki i zakwaterowanie w Gdyni za free, zapewne boją się że invimed Gdynia potraci kontrakty bo nie mają chętnych, no fakt jak zwolnił się Dr K to wszystkie pacjentki pouciekały , a reszta "lekarzy" nie ma doświadczenia w IVF (punkcja i transfer) albo w ogóle nie robili ich, wiem ze mój robił punkcję i transfer za jednego z lekarzy tam pracujących który ma kiepskie doświadczenie w tym ale ma ( i to jedyny który ma jakiekolwiek doświadczenie w stosunku co do pozostałej dwójki) wiec teraz pewnie będzie ćwiczył na tych biednych pacjentach z invimed wawa, z drugiej strony rodzi się pytanie , czy jeżeli jesteś zakwalifikowana w wawie a punkcje i transfer masz w gdyni to czy zmieniają realizatora? wydaje mi się ze muszą, ( trzeba przecież się jakoś z tego rozliczyć)więc automatycznie zamykasz sobie drogę do zmiany kliniki na inną niż invimed Gdynia po nie udanym podejściu. co wy o tym sądzicie dziewuszki? oj widzę ze invimed gdynia nie ma chętnych na zabiegi, ciekawe dlaczego ? :-p
 
Gizas sorry, że tak Ci tyłek zawracam tymi suplementami ale właśnie zaczęły przychodzić przesyłki i wszystko sobie ładnie rozpisałam ile czego ale zapomniałam o Omega 3, kupiłam 1000 mg i na opakowaniu jest dawkowanie od 1 do 3 dziennie, a Ty jak bierzesz?

Nie zawracasz:sorry:Cieszę się że mogę pomóc:sorry: Ja mam Omega 3 +wit E Forte z firmy Biotter aktualnie i dawka jest 1000 mg a wit E 10 mg co odpowiada 83% RDA i zalecane dawkowanie dla dorosłych to jedna kapsułka
 
GizaS - Trzymam za Ciebie mocno kciuki. Wiem co przeżywasz ja też będę testować 18.11

Witaj Konmar:sorry: i chyba witam na forum bo nie wiem czy się witałyśmy:sorry: Powiedz coś o sobie? Jak długo się starasz, czy to pierwsze ivf i jak przebiegło, ile i jakie masz podane zarodki oraz czy masz mrozaczki? Ja też za twoją bete trzymam kciuki:tak:
 
reklama
GizaS - masz rację nie przywitałam się. Chcąc nadrobić gafę Witam Wszystkich! Kilka słów o mnie. Mam 30 lat. Staramy się o dziecko od 4 lat. Mamy za sobą dwie ciąże pozamaciczne. Przyczyną są niedrożne jajowody i endometrioza. Jest to nasza pierwsza próba ivf. Z tego co przeczytałam w Twoich postach wszystko dzieje się w tych samych datach. 04.11 miałam punkcję z której mamy 17 komóreczek. 06.11 miałam transfer zarodka w sumie nie wiem jakiej klasy bo nasz doktorek jest małomówny, wiem że miał bardzo dobre parametry. I chyba najgorsze przed nami to czekanie do testowania 18.11.
Po punkcji źle się czułam więc poszłam na zwolnienie, co nie jest najlepszym rozwiązaniem dla głowy bo chyba oszaleję w domu do poniedziałku:-(. A na koniec tego wszystkiego mam brzuch wielkosci piłki nożnej.
Zamrozilismy 11 komórek. 6 zostało zapłodnionych z czego przeżyły 4. Jedną mi podali, a z pozostałymi 3 jeszcze nic nie wiem bo lekarz powiedział, że wszystkiego się dowiemy jak będziemy na wizycie po becie.
To tak w dużym skrucie;-)
 
Do góry