Hej:-)
LucyP witaj
powodzenia na wizycie i oby stymulacja była owocna;-) a co do hiperki to ja miałam lekuchną, ale już były nici z transferu, więc nie życzę jej w żadnym wydaniu
też mam jutro wizytę, ale jakoś jestem spokojna co u mnie dobrze nie wróży
Hess super, że już znasz plan działania no i że w końcu się ruszyło:-) teraz wyhodujesz taki kurnik, że mucha nie siada
Mada ja w zeszłym cyklu przed transferem,który jednak się nie odbył to miałam takiego stresa, że nie jestem w stanie opisać
wzięłam to Relanium co mi kazali, ale co tam nawet mnie nie drasnęło - nie czułam żadnego spokoju
ja ogólnie jak się stresuje to sikam jak najeta, a wiadomo do transferu potrzebny jest lekko pełny pęcherz, a ja oczywiście w drodze do kliniki zaliczyłam przydrożny lasek bo myślałam, że mi pęcherz rozsadzi, a z kolei już w klinice to pielęgniarka aż dzwoniła po lekarkę bo ja prawie płakałam, że zaraz im się zleje na tej kozie
a w ogole jak byłam na miejscu to już nie denerwowałam się transferem tylko tym czy mam pełny pęcherz bo to, że chce mi się siku to może poprostu mój zryty berecik a nie potrzeba fiziologiczna
zamotałam lekko, ale chyba wiecie o co mi chodzi
Trzymam kciuki za jutrzejsze wizyty:-):-):-):-) ja jestem dzisiaj padnięta byłam na rano w pracy, a potem w sali zabaw na urodzinach u kolegi Syna:-) tam taki hałas, że masakra, ale dziecko mega zadowolone i już planuje tam zorganizować swoje urodziny
miłego wieczoru:-)