Witam Was wszystkie kochane .
Anuszka powodzenia w dalszej walce
Genna mocno Wam kibicuję , kciukasy
Aniu gratulację dwóch synków super.
Wyobraźcie sobie że dzisiaj z kliniki nie było nadal odzewu więc kolejny raz zadzwoniłam i znowu Pani stwierdziła że nic nie wie żadnej informacji nikt jej nie zostawił , no i że mogłam sobie odebrać zaświadczenie z pokoju nr 20to bym wiedziała ile mam komórek , żeby jeszcze w ogóle ktoś mnie wcześniej o tym poinformował , powiedziała że mam czekać na tel. no i dostałam furii myślałam że pogryzę telefon , zażądałam żeby połączyła mnie z Panią z rejestracji przy gabinetach profesora, ona obiecała że oddzwoni, a wiedziałam że jest dzisiaj od rana w pracy , ona mi na to że nie mam takiej możliwości a po chwili że spróbuje włączyła mi melodyjkę po czym po kilku minutach odpowiedziała że ta Pani jest nieosiągalna . Dziewczyny aż trzęsły mi się ręcę zaczęłam krzyczeć do tel że robią ze mnie drugi dzień debilkę że przyjadę na skargę i wtedy usłyszałam że może mnie umówić na telefon z labo. Ja nie miałam siły rozmawiać i się rozłączyłam. Po dosłownie 5 min zadzwoniło do mnie labo z zapytaniem o co chodzi i w ciągu dosłownie kilku sekund otrzymałam wiadomość że nie posiadam żadnych komórek jajowych w ich labo
A pani grzecznie mnie przeprosiła za całe zamieszanie
, ponoć nie nadawały się do zamrożenia tylko dlaczego nikt mnie o tym nie poinformował, tylko wręczyli zlecenie do wpłacenia kasy, ręce mi po prostu opadły ....................