reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Zakupy

ja zrobilam przeglad w szafie ale nie ze wzgledu na ciaze - bo ciagle mieszcze sie w normalne ubrania :) - ale ze wzgledu na przeprowadzke; bo skoro w szafie znajduje rzeczy ktorych nie mialam na sobie ze 3 lata - to chyba jasne ze juz ich nigdy nie zaloze :)
i w ten sposob mam coraz mniej rzeczy do spakowania - a do tej pory nie moglam sie zebrac :)
 
reklama
Do jakiego mieszkanka Idzia się przeprowadzasz???
My jeszcze w kwietniu mieszkaliśmu w m1 a od maja mamy m3 - maleńkie, ale są trzy pokoiki. Każdy ma swój pokój. Z tego właśnie też tytułu zdecydowaliśmy się na drugie dziecko.
 
my w m3 (2 pokoje) mieszkamy teraz i z jednym dzieckiem jest to ilosc pokoi wystarczajaca - chociaz uciazliwe jest przyjmowanie gosci na dluzej (zawsze wtedy kombinujemy ze spaniem :) ); teraz przenosimy sie do m5 - beda 4 pokoje - kazdy bedzie mial swoj i bedzie pokoj goscinny :) strasznie duzo czasu zajmuje nam wykonczenie mieszkania - ale mamy nadzieje ze w listopadzie uda nam sie w koncu przedprowadzic :)
 
Idzia kobietko, nie przejmuj sie, ze tak długo to trwa. My kupiliśmy mieszkanko (47 m kw, 2 pokoje) rok przed ślubem, do ślubu udało nam się wyremontować duży pokój i przedpokój.Kuchnia tyle o ile mebelki po porzednich właścicielach-fakt, ze nie mieszkali prawie wcale w tym mieszkaniu, wstawiliśmy tylko dużą lodówkę. I tak przez rok pinki szły na moje studia,zebym mogła je skończyć, by po skończeniu spokojnie móc się cieszyć wyczekiwaniem na dzidzię. I tak po woli, to firanki, to lampę się kupiło.W tym roku dopiero zrobiliśmy sypialnię. Ja wiem Idzia, ze Ty masz dłuższy staż małzeński, rodzicielski i pewnie nie mam się co porównywać, ale kobietko nie jesteś sama. Będziemy Cię wspierac chociaż duchowo. Gdybyśmy blizej siebie mieszkały to pomogłabym Wam! Mi się marzy, zeby zanim dzidzia przyjdzie na świat zrobić kuchnię "po mojemu",czyli moje kolory, jakieś mebelki praktyczne. Zobaczymy. Jedno jest pewne, zawsze trzeba mieć w życiu jakiś cel i jakieś marzenia i jeżeli do tego dochodzi sie samemu to bardziej cieszy,no nie?Buźki!
 
lidijka - dzieki za wsparcie :) jezeli chodzi o wykonczenie mieszkania to nie zamierzamy nawet wykanczac go na "tip-top" przed przeprowadzka - zostawiamy to sobie na potem :) zebysmy sie nie nudzili
i mam nadzieje ze uda ci sie zrobic kuchnie po swojemu na czas :)
 
Hej Idzia, zawsze myślałam, że M3 to trzy pokoje, huraaaa, mam M4. Czuję się jakbym awansowała. Dobre, ale tak poważnie, to ja też jeszcze nie wykończylam mieszkanka, wszystko nadaje się do użytku, ale do ideału sporo brakuje. Łazienka cała do roboty - koszt ok. 7 tys. zł. (zamierzamy ją zrobić jak spłacimy kredyt mieszkaniowy za 2,5 roku), w kuchni połozyliśmy kafelki, ale z jednej strony kuchni brakuje mi jeszcze paneli ściennych i marzy mi się tam oświetlenie halogenowe, pokoik Wiwi jest ok. (za dwa latka wymienimy jej mebelki na szkolne a te dziecinne zabierzemy dla dzidzi do drugiego dziecinnego, drugi dziecinny (narazie sypialnia) trzeba będzie zrobić tam przecierkę bo są jakieś gipsowe mozaiki, no i wymiana gumoleonu na wykładzinę (dzieciom musi być ciepło w tyłeczek - ale to dopiero gdzieś za dwa latka, może później, jak dzidzia przestanie tak brudzić), duży pokój - panele na podłogę i przecierka (też są mozajki).
Tak jak i Wy dziewczyny muszę kupić nowe meble do dużego pokoju no i jakąś rogóweczkę, nowe firanki, zasłunki (lub rolety wewn. okna bo są tam drzwi balkonowe. Musimy wymienić jeszcze okno w sypialni oraz pokoju balkonowym, wymienić trzy pary drzwi wewnętrznych, zrobić łuk do kuchni, wymienić instalację elektryczną, przebudować szafę w przedpokoju no i oczywiście położyć gips ozdobny w przedpodoku.
Sporo tego, ale lubię mieć cel w życiu, w poprzednim mieszkanku nie było już co robić.
Acha, niedlugo, jeszcze przed urodzeniem dzidzi kupimy szafę narożną dla maleństwa a później będzie to mebelek Wiwi, tylko dokupimy jej biurko i jakiś regałek.
 
hmm, a my wynajmujemy mieszkanie i dopiero szykujemy się do kupna czegoś. Trochę mnie to przeraża.
Ale kiedyś trzeba.

Joaśka
 
aska00 wg calej mojej wiedzy to masz m4 :)
i widze te zez macie sporo do zrobienia - nie jestem osamotniona, hurra :)
my kupilismy nowe mieszkanie w stanie surowym i niestety sporo rzeczy to byla koniecznosc zeby zrobic - zeby dalo sie mieszkac : podlogi, lazienka, kuchnia, pomalowac sciany i jakas szafa wnekowa :) do pokoju dzidzi pojda meble z pokoju starszego synka a dla niego trzeba cos kupic :)
do naszej sypialni chwilowo tylko materac a do salonu jakas sofa zeby na podlodze nie siedziec - reszta a czasem ...
no i obowiazkowo rolety do wszystkich okien bo nie mam chwilowo wizji na zadne firanki/zaslonki a od sasiadow trzeba sie ogrodzic :)
 
Powiem szczerze, że byłam przerażona jak braliśmy kredyt na mieszkanie. Perspektywa spłacania przez 25 lat trwożyła mnie. No cóż, kto nie ryzykuje, ten nie ma. Wynajmować nie chieliśmy, bo przecież za te pieniądze to możemy spłacać kredyt. I 3 lata już sobie ścielimy w naszym gniazdku, jesteśmy na swoim i robimy co nam się podoba.
Nie mamy żadnej babci ani nikogo, kto mógłby nam zapisać mieszkanie, więc nie było sie na co oglądać. Niestety takie czasy, ze "młodzi" muszą sobie jakoś radzić i zaczynać od kredytów:) Ale nie ma jak to na swoim.

 
reklama
U nas główny problem kupna mieszkania (oprócz oczywiście kasy), to fakt, że nie wiemy, w którym mieście, gdzie nas rzuci... Ale decyzja została podjęta, że osiądziemy w Oświęcimiu (chyba ;))

A co do zakupów, poszłam w poniedziałek z rana (bo po południu, to już na pewno nic bym nie znalazła) do ciucholandu z nadzieją, że znajdę jakieś spodnie, ale oczywiście znalazłam wielkie nic :( Albo ja jednak nie umiem nic tam znaleźć albo mam pecha grr

Joaśka
 
Do góry