reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zakupy

Izoldzia możliwe że niektóre rzeczy mi się nie przydadzą ale wole profilaktycznie mieć tym bardziej że kosztują bardzo niewiele. Mam nadzieje że paracetamolu nie będę musiała nigdy użyć :)

Nie wiem dlaczego ale mnie lewatywa i golenie wcale nie rusza i nie wyobrażam sobie robić lewatywy w domu na własną rękę ale oczywiście jeśli komuś to bardziej odpowiada no to jak najbardziej. Róbmy dziewczyny wszystko żeby było nam jak najlepiej i jak najbardziej komfortowo. Myślę że to co jednej podpowiada niekoniecznie musi drugiej. Ważne żebyśmy wybrały to co dla nas osobiście najlepsze a będzie dobrze :tak:
 
reklama
Bo nie wyobrażam sobie żeby mi ktoś obcy tyłek spenetrował, choćby gumową rurką :-p To upokarzające i poniżające (subiektywna ocena). Wolę intymnie, w domu...

i ja też z tego samego powodu już w domu o ile będzie trzeba lewatywę zastosuję.

MamoEmilki widzę, że tormentiol masz zakupiony. Od kilku lat według rozporządzenia ministra zdrowia ma klauzulę: "nie stosowac u dzieci ponizej 3 roku zycia" wielu pediatrów starszej daty nadal ten lek rekomenduje, a stosowanie tego specyfiku ze względu na jego skład kwas borowy jest mocno ryzykowne.
 
ASIOCZKU co do tormentiolu ja tez jak to przeczytałam to zaczęłam się zastanawiać ale stosowałam go jak Filowi jakiś małe odparzonko się pojawiało i poskutkowało .
Ja tez zanim cos zastosuje to rozmyslam czsem mnie to denerwuje bo przeciez skoro lekarka zaleciła a ja jeszcze wątpliwości mam .

MISIU ja nie miałam niczego złego na mysli to pisząc w końcu wymieniamy sie tutaj doświadczeniami i jedna robi tak druga tak atrzecia zawsze cos od tych dwóch podpatrzy :)
 
Izoldzia nam jeszcze w szpitalu po porodzie neonatolog dał wykład, że w przypadku przepisania tormentiolu nie stosować. Babka była bardzo mocno przeczulona, bo akurat miała 2 małych dzieci z objawami zatrucia. Więc tak nastraszona tormentiolu nie tknę. Pediatra raz nam chciała go zalecić, ale zapytana o skutki uboczne i zamiennik stwierdziła "o faktycznie zapomniałam że teraz się inne maści zleca. dobrze, że pani była czujna". Jest to niestety częsty nawyk lekarzy, że wypisują ten sam lek przez lata tak z przyzwyczajenia.
 
asioczek dobrze ze mi o tym napisalaś zaraz go wywalę rany teraz myslę ze mogłam narobic jeszcze większego bigosu na szczęscie uzywałam go sporadycznie kilka razy cieiutko i bardzo krótko.A swoja droga to warto byc przeczuloną mamusią i nie wierzyć do końca lekarzom ale jeśli nie im to komu???? intuicja bywa czasem zawodna
 
Asiu - nie wiedziałam - ale dzięki za info - nawet nie wiem czemu go kupiłam (pierwszy raz). Przy Emilce na wszelkie "ciężkie pupkowe chwile typu zaczerwienienia" stosowałam bepanthen. Też go wywalę jak Izoldzia.
 
Samhain ochroniacz ten zaklad sie na miejsce gdzie dziecko siedzi, a z tego co sie orientuje to chyba nie wkladasz dziecka do koszyka razem z zakupami, tylko jest miejsce w sklepowym wozku na dziecko.:-):-D
 
Samhain ochroniacz ten zaklad sie na miejsce gdzie dziecko siedzi, a z tego co sie orientuje to chyba nie wkladasz dziecka do koszyka razem z zakupami, tylko jest miejsce w sklepowym wozku na dziecko.:-):-D

Wiesz, to była kpina z mojej strony :blink: Bo właśnie nie wożę dziecka między zakupami jak porcji szynki i z żadną inną częścią koszyka kontaktu nie ma, więc dla mnie (co pisałam już ze 2 razy) to zbędny wymysł. Ale każdy kupuje na co ma ochotę/na co mu finanse i fantazja pozwalają.
Notabene dla starszych tez pokrowców na siedzenia tramwajowe szyć nie będę :tak: Ani na ławki w parku.:-):-D Myślę że statystycznie mają całkiem spore szanse przeżyć mimo to.
 
Ostatnia edycja:
dzięki za wyjaśnienia odnośnie lewatywy:-)
ja mam chyba bratnią duszę w misi, bo w większości przypadków myślimy podobnie :-D
jednak wolę fachową siłę penetrującą mi tyłek niż swoje dygoczące w stresie łapska, ale jak ze wszystkim każdy szuka swojej drogi ;-)
Co do zakupów aptecznych, to chyba w moim przypadku duże znaczenie ma fakt, że mieszkam obok apteki całodobowej i mam możliwość kupienia pewnych rzeczy, kiedy naprawdę są potrzebne.
Ja zapewne kupię w aptece: majtki dla mnie, podkłady, sól fizjologiczną do polewania szwów, gaziki na pępek. Takie rzeczy jak sudocrem to myślę, że tańsze są w drogerii, ale zapytać nie zawadzi...
Co do tormentiolu, to jak mała była naprawdę mała to jej się porobiły straszne czerwone takie jakby krosty czy wrzody w kroczu, byłam przerażona, bo to nie schodziło ani po sudokremie, ani po bepanthenie, a lekarka kazała zastosować tormentiol i przeszło... więc sama już nie wiem jak jest z tym tormentiolem
 
reklama
Roszpunka na te szwy to ja naprawdę polecam Tantum Rosa. Szybko i ślicznie się goi. Samą fizjologiczną to chyba tyle uzyskasz że zamoczysz, bez jakiegoś pożądanego konkretnego działania na ranę. Jest jeszcze jakiś medyczny specyfik na tę ranę, w atomizerze, podobno świetny, ale nazwy nie pamiętam. mam gdzieś zapisane, jak znajdę podzielę się ;)

A co do lewatywy - moje poczucie wstydu, intymności i godności nie pozwoliłoby mi wystawić tyłka do kogoś obcego i ze spokojem znosić że coś mi tam wkłada, dla mnie to poniżające. Prawo dotykania moich pośladków ma tylko mój facet. I z pewnością nikt inny nic mi między nie nie zapakuje...
 
Do góry