reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zakupy

Rapunzel raczej własna mama i jej siostra leków "sponsorowanych" wciskać mi nie będą :).

Misia26 w domu mam i 30 i 50 więc jest w czym wybierać jak jest ostre słońce 50 jak trochę pochmurnie 30tka :).
 
reklama
misiu tak właśnie myślę, że starsze dziecko ciężko ochronić przed słońcem i wtedy filtr na pewno powinien być skuteczniejszy.
asiu taki wysoki filtr jest na pewno super i jeśli są w rodzinie jakieś problemy dermatologiczne, to na pewno trzeba go stosować, ale chyba nie jest to konieczne dla wszystkich
 
justii jak zwykle co osoba to opinia. Myśle że naszym dzieciom nic się nie stanie jak posmarujemy je kremem z filtrem 30 czy 50 Przecież nie bedziemy dzieci wystawiać na samo słońce :) Ja zamierzam na spacery wychodzić z rana i wieczorkiem a koło południa to sobie odpuszcze więc to naprawde nie ma takiego wielkiego znaczenia i 30 jak i 50 będzie dobry. Wiem że chcemy dla naszych dzieci jak najlepiej ale nie dajmy się zwariować :)
 
Też mam ten numer mamo to ja co Rapuzel i tam na wcześniejszej stronie w artykule "ważne pytania o smarowanie" na temat smarowania dzieciątka krememi z filtrem jest napisane:" W pierwszym półroczu życia unikaj kremów przeciwsłonecznych z filtrem, a jeżeli już, to filtr powinien być wyłącznie mineralny i nie wyższy niż 25-30."
Sama już nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Wcześnie byłam przekonana że krem z filtrem jest obowiązkowy, a tu takie coś...:wściekła/y:
 
kegle myśle że najważniejsze aby na kremie pisało od pierwszych dni życia i jak jest gorąco i słońce grzeje a maluszek jest odkryty to nie zaszkodzi troszkę posmarować. Tak myślę ale expertem nie jestem hehe ;)
 
A ja Wam powiem tak: na pewno nie bede miala z kim dziecka zostawic jakbym musiala cos zalatwic w godzinach najwiekszej operacji slonecznej- zatem musze zabrac. Zasłanienie pielucha wydaje mi sie nie zawsze pozadane , zreszta jakos balabym sie buzie dziecku nakryc. Sama mam taka karnacje ze odrobina slonca i udar sloneczny czy poparzenia gwarantowane. Nie ma co wiec liczyc ze Hania bedzie odporna na slonce, poza tym nawet jesli to nie w tak wczesnym wieku.Skoro mnie w najwieksze upały filtr 30 czasem nie wystarcza to trudno mi sobie wyobrazic zeby mojemu dziecku o jednek delikatniejszej skorze wystarczylo. I naprawde ja nigdy w zyciu sie nie opalalam ( czyli celowo wystawialam na slonce) a mimo to mialam powazne poparzenia..chocby na stopach wokol sandałów. Nie zamierzam dziecka obkladac maslanka( a to przeciez i tak najdelikatniejszy skutek). Poza tym rodzimy w sierpniu, wiec mysle ze jedno opakowanie drogiego kremu 50 starczy nam nawet do najbardziej upalnego wrzesnia, a potem sie wyrzuci i trudno. Wole zainwestowac na poczatek wiecej niz potem plakac na widok poparzonego dziecka i placic za masci oparte na zlocie( choler**** drogie) ulatwiajace gojenie poparzen.
Slowem - ja jestem za filtrem : nie bo tak kaza gazety , szkola rodzenia, lekarz itd , tylko dlatego ze znam wlasna skore i bol z tym zwiazany.
 
Co do kremów z FIltrami zgadzam sie z SALY trzeba zaufac swojej intuicji a nie popierać sie gazetami tam pisza to co chcą abyśmy czytały ja stosowałam u Fila krem nivea 30 i nic mu nie było nie był poparzony przez słoneczko jak mocniej grzało na budkę zakładałam pieluszkę i robiła sie moskitierka bo czasami bywało że musiałam wyjsc w południe. Pozatym w sieprniu i tak juz nie będzie tak grzało hehehe zobaczymy oczywiście zartuję .
 
Moge powiedziec Wam, ze tutaj dla dzieci tylko 50, dorosli uzywaja 30 , teraz nawet w zwyklym kremie na dzien jest juz przynajmniej 15. Moim zdaniem nie ma co oszczedzac na dzieciach, przeciez smarujemy tylko buzkie, raczki i troche nozek, a same powiedzcie ile tego cialka jest. Co do marek do sa zupelnie inne niz w Polsce. Tutaj to bym sie poradziala innych mam, ktore juz przeszly lato ze swoimi bobaskami.:-D:happy:
 
reklama
Kasiek nikt tu nie mówi o oszczędzaniu na dziecku każdy kupuje to co jest mu w danym momencie potrzebne i wybiera takie produkty aby był zdowolony. Nie chodzi przecież o to żeby wydać pieniądze i kupować wszystko najdrożej bo jest "najlepiej" tylko po to aby nas sumienie nie gryzło że kupiłyśmy coś za tanio albo za mało. Nie uważam żeby kupienie kremu z filtrem 30 było oszczędzaniem na dziecku skoro taki filtr komuś wystarcza. Głównie to chyba o to tu chodzi.
 
Do góry