EmilkaT
styczeń 2009...
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2008
- Postów
- 1 712
ja dzis wybieram sie na zakupy...oczywiście w założeniu mają to być zakupy dla mnie...ale moge sie załozyc, że wróce z czymś dla dzidzi...
wczoraj w związku z tym, że wczorajsze spotkanie wszkole rodzenia było ostatnim w tym roku kalendarzowym padło pytanie co tak naprawde jest niezbędne w wyprawce do szpitala - na zasadzie, że trzeba to mieć koniecznie już wchodząc na porodówke...
no i odpowiedź była zaskakująco krótka;-)
wchodząc na porodówke do naszego szpitala niezbędne są - dokumenty (karta ciąży, wyniki badań, grupa krwi)...
następnie osoba nam towarzysząca może donieść nam - szlafrok i kapcie - z tym,że przyda sie to nam dopiero jak przejdziemy przez izbe przyjęć i pierwsze badania, dostaniemy szpitalną koszule i wtedy oddajemy swoje ubrania mężowi a bierzemy kapcie i szlafrok...
kokejne rzeczy przydadza nam sie dopiero po porodzie jak juz bedziemy z dzidziusiem na sali i bedziemy na siłąch isc pod prysznic...
panie prosiły o zredukowanie wyprawki do minimum bo zdarza sie, że idzie z nami jedna położna a trudno jej dzwigac dwie torby i pilnować nas żebyśmy nie zemdlały czy cos...
wczoraj w związku z tym, że wczorajsze spotkanie wszkole rodzenia było ostatnim w tym roku kalendarzowym padło pytanie co tak naprawde jest niezbędne w wyprawce do szpitala - na zasadzie, że trzeba to mieć koniecznie już wchodząc na porodówke...
no i odpowiedź była zaskakująco krótka;-)
wchodząc na porodówke do naszego szpitala niezbędne są - dokumenty (karta ciąży, wyniki badań, grupa krwi)...
następnie osoba nam towarzysząca może donieść nam - szlafrok i kapcie - z tym,że przyda sie to nam dopiero jak przejdziemy przez izbe przyjęć i pierwsze badania, dostaniemy szpitalną koszule i wtedy oddajemy swoje ubrania mężowi a bierzemy kapcie i szlafrok...
kokejne rzeczy przydadza nam sie dopiero po porodzie jak juz bedziemy z dzidziusiem na sali i bedziemy na siłąch isc pod prysznic...
panie prosiły o zredukowanie wyprawki do minimum bo zdarza sie, że idzie z nami jedna położna a trudno jej dzwigac dwie torby i pilnować nas żebyśmy nie zemdlały czy cos...