vici
mama Victor´a & Raphael`a
Pieknaszyszunia oczywiscie o nosidelko mi chodzilo ale ja i tak nazywam to fotelikiem alebo kolyska heheeh.Jakos nie mam przekonania do fotelikow normalnych od urodzenia...Musze w sklepie podpytac i ta baze bo jesli nie mozna bez niej to odpada isofix u nas Ogolnie nosidelko z nazwy to mi sie kojazy z tymi "plecakami" na dzieci -swoja droga to Victor ich nie nawidzil,wogole ni lubial niczego co go krepowalo.Jako jedyny na oddziale w ciagu paru minut uwalnial sie z zawiniatek w jakie wkladaly go babki w szpitalu Kurcze na poczatku to lubial bliskosc ale lezac na nas czy bardzo blisko nas ale bron boze na rekach w usciskach czy tuleniu.Ciekawe co bedzie tym razem ;-) Piekne sa te otulaczki wselkiego rodzaju i te co wklejacie ale narazie sie wstrzymuje bo jak trafi mi sie znowu taki bobas jak Victor to wyzuce tylko kaske w bloto...a to tak ulatwia zycie