reklama
Lenulka, Oli może się ruszać swobodnie, bo na szczęście oprócz tego, że jest ciepły to jest miękki Tylko Oliwka jak ją się wsadzi do wózka to siedzi tak spokojnie, że wygląda jakby się ruszyć nie mogła, ona uwielbia siedzieć w wózku
Kasiad, no to chyba nie ma co sie przejmować że jest trochę za duży Zima przecież dopiero się zaczyna (niestety bo ja nie lubię tej pory roku przynajmniej jak jest tak długo) więc Oli będzie rosła i rosła a pod koniec zimy zobaczysz że kombinezon jak na nią szyty. I wtedy będziesz się cieszyła że nie kupiłaś mniejszego :-)
Miśka 5
Mamy lutowe'07
Podziwiam Oliwkę, że tak grzecznie siedzi w tym kombinezonie. Moja na spacerach nie jest taka grzeczna. Podejrzewam, że w takim dużym ciuszku ryczałaby zanim wyjechałybyśmy z domu;-)Wiktoria jest jak ta przysłowiowa baletnica, której przeszkadza rąbek spódnicy. Nic nie może wisieć i odstawać, bo się denerwuje i ryczy.
Miśka 5
Mamy lutowe'07
Zazdroszczę, bo u nas tak jak pisałam róznie bywaNa spacer muszę zabrać na wszelki wypadek rożki waflowe, gdyby znudziła się i nie chciała siedzieć. Nieraz jeździ wzorowo, ale przynajmniej raz w tygodniu jest katastrofa i kiedy nic nie pomaga, trzeba ja wyciągać z wózka, bo się drze jakby ją obdzierali ze skóryNo, ale nie narzekam, bo zbaczamy z tematu.Oli może się nie wiem jak wkurzać, ale posadzona do wózka milknie jak zaczarowana.
A ja wczoraj pisalam ze za duzy kombinezon, a dzis jak nie przypielam butow to malej na spacerze stopki wyszly to moze te kombinezony sa troche tylko obszerniejsze zeby bylo wygodnie zalozyc
Kasia, super Oli wyglada. wcale nie wyglada na taki bardzo bardzo za duzy. mysle ze pod koniec zimy troche inaczej to bedzie wygladac
Kasia, super Oli wyglada. wcale nie wyglada na taki bardzo bardzo za duzy. mysle ze pod koniec zimy troche inaczej to bedzie wygladac
aha i kupilam wczoraj polecany przez ws bidon Nuby (chyba Agusia o nim pisala). no i REWELACJA!! avent juz poszedl do smieci
i musialam tez kupic Martynie taka wielka lyzke do jedzenia bo te malutkie to w tej chwili jakis zart
i musialam tez kupic Martynie taka wielka lyzke do jedzenia bo te malutkie to w tej chwili jakis zart
bernadettka
Opiekuńcza mamusia
- Dołączył(a)
- 24 Styczeń 2007
- Postów
- 200
przyznam się wam że nie potrafię załozyc bucika Szymkowi wydaje mi się że nie wkłądam ich do końca w rezultacie pięta nie leży płasko.
Mam ten sam problem , kupiłam małej sliczne różowe kozaczki na allegro od 6-12 miesięcy i jakie było mojezdziwienie kiedy okazało się, że pietka nie wchodzi do końca. Teściowa mi uświadomiła, że dzieci w tym okresie podkurczają paluszki przy ubieraniu butków i faktycznie miała rację
reklama
oska
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Sierpień 2007
- Postów
- 224
Ja również mam problem z kozaczkami...Amelka ma takie na zameczku i niestety nie założy ich ani razu... okazało się że ma za grubą nóżkę i nie możemy ich zapiąć..i jutro lecimy kupić wiązane i jeszcze buciki do chodzenia w domku kupić musimy...i śpiworek do wózka i fotelik.....
Podziel się: