A ja sama nie wiem z jednej strony marzy mi się kolejny dzidziuś ale te ciągłe problemy co miałam w ciąży to mnie troszkę otrzeźwiają ;-) zresztą jak sobie pomyślę że mam przejść to wszytko na nowo.... tak mi hormony szalały że ciągle były kłótnie a po ciąży nie lepiej :-( no i wieczne proszenie się o pomoc .... bo jak człowiek 10 razy nie powtórzył to sam nie pomyślał Zresztą Robert mi powiedział że nie chce już nigdy więcej dzieci ... czasem niby powie że jak będzie następne .... no ale niby nie chce. Narazie nie umie złapać z mała kontaktu pobawi się chwile z nią posiedzi ale jak tylko marudzi lub płaczę za mną to odrazu jej nie chce... może jak będzie troszkę większa będzie lepiej z synkiem od siostry świetnie się teraz dogaduje a jak bym młodszy to też nie zbyt umiał z nim pogadać
No i kwestia też tego że kasy mało i też bym chciała się przeprowadzić i czekamy co z wykupem wtedy może jakiś domek potem może Robert zmądrzeje ;-) to kto wie czyli za jakieś 50 lat
No i kwestia też tego że kasy mało i też bym chciała się przeprowadzić i czekamy co z wykupem wtedy może jakiś domek potem może Robert zmądrzeje ;-) to kto wie czyli za jakieś 50 lat