MonikaWrocław84 z tego co pamiętam, to połozna w szkole rodzenia kazała nam kupić 2 paczki podkładów bella, ale ja np baaardzo krwawiłam po porodzie (nawet miałam transfuzję krwi przez to

) i mąż mi musiał dokupić. W samym szpitalu chyba z 4-5 paczek zużyłam
Majtki miałam siatkowe wielorazowego użytku, prałam i wieszałam na kaloryferze, szybciutko schły. Teraz mam jednorazowe, bo tu bedę w szpitalu tylko 1 dzień.
Stanik do karmienia proponuję kupić już teraz, połozne radzą nosić go od razu po porodzie, nawet w nim spać, co by nam cycki za bardzo się obwisłe nie zrobiły. Najlepiej kupić te bez usztywnienia (mniejsze prawdopodobieństwo zastojów) i nieco luźne miseczki. Te staniki zazwyczaj mają dość obszerne miseczki i są elastyczne. Równiez mam 2 pary, ale myślę, że jeszcze sobie dokupię.
Habcia moja teściowa też się co chwilę łapie za sprzątanie czy inne roboty domowe. Denerwuje mnie to, bo wychodzi na to, że wg mniej ociągam się z pracą lub robię to źle. Też jej mówię, że jest u nas gościem, a ona wtedy mi rzuca "tak? myślałam, że jestem traktowana jak domownik?"

Potem jak ja przyjeżdżam do nich, podczas urlopu czy na święta zamiast odpoczywać muszę zapitalać w kuchni jak idiotka, a faceci sobie leżą i dłubia w nosie. Wolę tak jak u mojej mamy - jak jesteśmy u nich to nie robimy nic, bo jesteśmy tam gośćmi i przyjechaliśmy, żeby odpocząć. Jak oni sa u nas to ja latam i sprzątam, gotuję itd a oni sobie odpoczywają.
Antar dla mnie to bulwersujące! Twoja teściowa absolutnie tak nie powinna robić. Mam nadzieję, że Twój mąż jest w stanie z nią o tym porozmawiać. Co do siostry Twojego męża to też uważam, że się zagalopowała, a Ty wcale zaborcza nie jesteś tylko masz normalne odruchy - to przecież Twoje dziecko!
Mnie tylko teściowa strasznie denerwowała jak Ingusia płakała a ona mi ją wręcz wyrywała z rąk lub brała zanim ja zdążyłam to zrobić. Wiem, że ona chciała mi pomóc, ale zaburzała moje instynkty - dziecko płacze - mama chce przytulić, a tu zonk, teściowa tuli, poza tym czułam się jakby uważała mnie za złą matkę, która własnego dziecka nie potrafi uspokoić. I też potrafiła nam nawet w nocy do pokoju wejść jak usłyszała płacz Ingi z tekstem "ja się nią zajmę a wy śpijcie" Jak mam spać jak moje dziecko się wydziera wnieboglosy, chce przytulić maleństwo, uspokoić, chcę być blisko niego, a tymczasem ono jest z teściową... Wrrr!
Znowu się rozpisałam
