Oj, to ja w ogóle nie sterylizowałam/gotowałam butelek. No tak raz na dwa tygodnie małżonek wrzucił do jakiegoś gotowania bo mu się przypomniało, a tak tylko we wrzątek i to nie zawsze. Efektów ubocznych nie zaobserwowałam. Z rzeczy potrzebnych to bardzo polecam mikrofalówkę. Chyba lepiej zainwestować w nią niż sterylizator i podgrzewacz do butelek (znaczy wtedy mozna kupić tańszy sterylizator a podgrzewacza wcale).
reklama
KarinaNieZie
Wrześniowe mamy'08
KASIA Z - popieram - mikrofala przy malym dziecku to wspaniala rzecz. Podgrzewanie czegokolwioek na kuchence czy w podgrzewaczu to bardzo dllllluga operacja. W mikrofali 10-20 sekund i zrobione.
Ja tez sie wstrzymuje z zakupem sterylizatora - Gabrysia nie tolerowala zadnych sztucznych smoczkow - latekks, silikon - nic takiego nie wziela do buzi Wiec nie bylo butelek w ogole w uzyciu. Zaczela ich uzywac bardzo pozno jak juz nie bylo potrzebne wyparzanie.
Laktator juz mamy Medeli - tez przydawal sie tylko w szpitalu.
Ja tez sie wstrzymuje z zakupem sterylizatora - Gabrysia nie tolerowala zadnych sztucznych smoczkow - latekks, silikon - nic takiego nie wziela do buzi Wiec nie bylo butelek w ogole w uzyciu. Zaczela ich uzywac bardzo pozno jak juz nie bylo potrzebne wyparzanie.
Laktator juz mamy Medeli - tez przydawal sie tylko w szpitalu.
agata806
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2005
- Postów
- 7 259
Ja sterylizowałam butelki długo ale ja też za bardzo obowiązkowa nie jestem i zdarzało mi sie wylewać skwaśniałe mleko z butelki - na co w cale nie potrzeba dużo czasu , był sterylizator - używałam, nie było nie używałam Poza tym ja nieznoszę zapachu mleka
A sterylne butle to chyba konieczne są raczej dla wcześniaków
A laktator mam medeli i mi się sprawdził doskonale
A sterylne butle to chyba konieczne są raczej dla wcześniaków
A laktator mam medeli i mi się sprawdził doskonale
Modyfikowanego też nie - ale w tym wypadku podgrzewa się mleko i dosypuje proszku.
A z naszym to ja robiłam tak, że okazyjnie to było - podgrzewałam w garnku z ciepłą wodą. Potem jak hurtowo to kupiłam podgrzewacz.
A z naszym to ja robiłam tak, że okazyjnie to było - podgrzewałam w garnku z ciepłą wodą. Potem jak hurtowo to kupiłam podgrzewacz.
zalezy od zamrażalnika:
/wg.*M.J.Okrzesik "Piersią spoko", str.89/
/wg.*M.J.Okrzesik "Piersią spoko", str.89/
- temperatura pokojowa - do 12 godzin
- torba-lodówka - do 24 godzin
- lodówka 4C - 2-5 dni
- zamrażalnik wewnątrz lodówki -10C - 2 tygodnie
- zamrażarko-lodówka -14C - 3 miesiące
- zamrażarka -18C - 6-12 miesięcy
reklama
Kkasiulka
Wrześniowe mamy'08
Podziel się: