Smoczek do szpitala warto zabrać, chocby z tego powodu, ze gdyby maluch miał żółtaczkę i musiał się „świecić” to nie będzie w inkubatorze czuł się samotny. Dla noworodka odruch ssania jest bardzo ważny, daje duże poczucie bezpieczeństwa, już w życiu płodowym ssie kciuk, co go uspokaja, po narodzinach bardzo trudno mu trafić kciukiem do buzi. Generalnie tą potrzebe ssania zaspokaja karmienie piersią co ok. 3 godziny i to jest najlepszy sposób bo ssania piersi nie zaburza odruchu, ssanie butelki może, ale tylko wtedy jeśli chcemy z butli wrócić na pierś, jeśli z góry decydujemy ze będzie tylko butla to nic się nie podzieje. U nas jak się maluch swiecic musiały a mamy nie miały smoczków to wysyłaliśmy tatusiów do najbliższego sklepu bo dzieci płakały a ze smokiem się uspokajały (nie można ich wziąć na ręce żeby uspokoić) a zanim, dotarły smoki była wielka improwizacja pod postacia smoka z butelki. Ale warto smoczek mieć bo często można trafic na połozona która nie mając smoczka dla dziecka jak będzie płakało wsadzi mu do buzi swojego palucha żeby go uspokoić, więc smok zdecydowanie lepszy…
Co do wad zgryzu to te smoczki które teraz są przepadane są na pięć stron i jak maluch nie lata z nim w buzi non stop to raczej nie zaszkodzą. A pleśniawki mogą się pojawić czy smok używany czy nie, najlepiej raz dziennie gazikiem nawiniętym na palec i zwilżonym wodą przemyć maluchowi języczek i podniebienie ścierając delikatnie pozostałości mleczka i powinno być ok.
I dobrym sposób jest ten o którym Dawidowe wspomniała – dawać smoka tylko jak jest potrzeba i lepiej dawać po karmieniu smoka niż lulać dziecko na cycu bo jak się tak nauczy to będziemy je tak na cycu lulać pół dnia. Lepiej uspokajac smokiem niż piersią. A do szpitala smoka wziąć tylko awaryjnie na wypadek tej żółtaczki, jak nie ma potrzeby nie dawać.
I nie wiem co to za maniera żeby piel/połozna krzyczała na matke ze dała dziecku smoka, u nas jak chca to daja i nikomu nic do tego a jak nie maja a widać że maluch ewidentnie potrzebuje to same mówimy żeby dowieźli, po co dziecko ma się męczyć i płakac a matka tym stresować. Ja kupiłam TT i do szpitala twardo biore a jak nie będą potrzebne to nie dam.
Monimoni ja kupiłam Huggies Newborn i są miękkie, może te większe są twardsze poza tym one tez się dzielą na Premium-droższe i classic-tańsze, więc może i tu jest różnica. Mam Haggisy, Pmpersy i Rossman i najtwardsze i najgrubsze, najmniej elastyczne są Rossman.