cicha do frankfurtu lun zurichu, wiec spodziewaj sie kiedys maila
to nic pewnego ale widze, z emoj bardzo chce... bo tu jest coraz wieksze g***o i stagnacja w pracy, proponuja mu londyn juz od zaraz, juz anwet w zeszlym roku, ale ja tam nie chce...
net mi ucina... napisalam posta 3/4 strony A4 i padlo... potne sie! jak znikne bedzie wadomo czemu
pati : szukam ale w calym frankf. boi nie znam sie jeszcze na dzielnicach
domy raczej podobaja mi sie te do kupna niz do wynajmu
- angielksi : mowie dobrze, ale wyczytalam ze w adminitracji potrzeba niemieckiego wylacznie, a na dodatek masa biurokracji, papierkow, ani ja ani maz nie mowimy po niemiecku! wiec panika, nie chce zyc powiedmzy jak klasycnzy emigrant "za chlebem" : nie moc sie dogadac na ulicy, wizyta u lekarza niemozliwa itp
cicha : mi sie zycie we francji nie podoba, chcialam wracac po studiach ale poznalam meza i widzisz... zurichy bylabym pewniejsza, bo wiem ze sie dogadam po ang i francusku... a w niemczech... masakra jakas jestem przerazona i powoli sie psychicznie wycofuje z planu
lubilam przygody i przeprowadzki jak mialam 18-20 lat, a teraz z dzieckiem, w ciazy... w nieznane... wszystko zaczynac od zera... naparwde mnie to przeraza...
to nic pewnego ale widze, z emoj bardzo chce... bo tu jest coraz wieksze g***o i stagnacja w pracy, proponuja mu londyn juz od zaraz, juz anwet w zeszlym roku, ale ja tam nie chce...
net mi ucina... napisalam posta 3/4 strony A4 i padlo... potne sie! jak znikne bedzie wadomo czemu
pati : szukam ale w calym frankf. boi nie znam sie jeszcze na dzielnicach
domy raczej podobaja mi sie te do kupna niz do wynajmu
- angielksi : mowie dobrze, ale wyczytalam ze w adminitracji potrzeba niemieckiego wylacznie, a na dodatek masa biurokracji, papierkow, ani ja ani maz nie mowimy po niemiecku! wiec panika, nie chce zyc powiedmzy jak klasycnzy emigrant "za chlebem" : nie moc sie dogadac na ulicy, wizyta u lekarza niemozliwa itp
cicha : mi sie zycie we francji nie podoba, chcialam wracac po studiach ale poznalam meza i widzisz... zurichy bylabym pewniejsza, bo wiem ze sie dogadam po ang i francusku... a w niemczech... masakra jakas jestem przerazona i powoli sie psychicznie wycofuje z planu
lubilam przygody i przeprowadzki jak mialam 18-20 lat, a teraz z dzieckiem, w ciazy... w nieznane... wszystko zaczynac od zera... naparwde mnie to przeraza...
Ostatnia edycja: