reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zakupowe szaleństwo

Nas na szczęscie na tyle ogranicza przestrzeń naszych 59 m2, że na razie nie ma czego wybierać. ;-)Teraz przydałoby się oddać wszystkie nasze starocie do renowacji: stół, 6 krzeseł i dwie szafy. Tylko to kosztuje masę kasy.
 
reklama
ja sie na tym nie znam..ale wiecie do czego sie przymierzam:confused2:(jeszcze nie mowilam nikomu..bo mi zabrnia:eek:- w moj talent artystyczny nie wierza?!:-D...ale mysle, by malej w pokoiku kolorowy alfabet pierdyknac...do tego kilka roznych motywow kwaiatowych-ewentualnie kubusia puchatka...Jak nie wyjdzie to pierdykniemy jeden kolorek :-D i bedzie pretekst by odswiezyc pokoik:-p
 
Sylwia, mamy taką szafę sosnową z litego drewna i myślę, że tu nie byłoby kłopotu z odnowieniem. Oczywiście przez Marcina. Krzesła i stół może i by się dało. Ale druga szafa jest popaczona, brakuje pewnych elementów, a poza tym ma fornir. No nie wiem, czy byśmy podołali. Bałabym się chyba, że zniszczę cenny mebel.

Rusałko, mnie tez korci, żeby u chłopców cos na ścianach wymalować.
 
dzis jak kladlam mala spac...(bo sama o dziwo po kapieli przed 19 ogladala bajeczke- i jak sie skonczyla jedna poprosila, czy moze obejrzec jeszcze jedna- mowie ok..po czym jak sie skonczyla -powiedziala, -"mamusiu ja ide spac" - no ok...poszla do lazienki umyla zabki...itd..i powedrowala do pokoju..ja za nia...) i wracajac do tematu malowania:-D chwilke przygladalam sie w skupieniu scianom..a Duska...mamuisu dlaczeg jestes taka smutna?- mowie nie- zamyslona...;-)kminilam co gdzie i jak namalowac...ale chce to zrobic jak Duska bedzie w przedszkolu...A w pracy...ale to wowczas i mnie nie ma...bo szkola..itd..
 
Ja ciesze sie tez na zmiany wystroju mieszkania..na malowanie...itd..no i bedziemy tak za dwa lata powiekszac Noemi pokoj...przesuniemy sciane kuchni o pol metra ,zeby mloda miala wiecej przestrzeni u siebie...a w kuchni bedzie niestety troche mniej...ale chcemy nowe meble by szafki byly pojemne-pod sam sufit...itd...szkoda nam opuszczac to mieszkanie...w tej dzielnicy,za ta cene itd.w zyciu nie dostaniemy takiego mieszkania...a w gorsza dzielnice nie chcemy isc...tylko zeby miec wiecej miejsca w przystepnej cenie...no bo jak bysmy chcieli w tej dzielnicy gdzie jestesmy miec o pokoj wiecej zaraz musimy liczyc sie z doplata 300-400 euro... to mieszkanie nam sie naprawde super udalo z ceno wyszarpac :-) no i jak pomysle o tej calej przeprowadzce:szok: masakra to wszystko pakowac... No chyba ,ze bysmy wpadli i zaszlabym wciaze to niestety wtedy trzeba by bylo sie wyprowadzic....
 
Pati w wynajmowanym mozecie takie zmiany robic czy to wlasne? Bo tu to nawet ludzie scian nie maluja jak wynajmuja a o zmianach to mowy nie ma. Ja chcialam polki wieszac ale maz mnie do szafy przekonal...bo przynajmniej dziur nie bedzie he he...a wy tam cala sciane chcecie przesowac.

A co do zmiany to Cie akurat dobrze rozumiem bo my (jak wszyscy dobrze wiedza) szukamy intensywnie a potem nawet jak cos juz w reku mamy to jakos nam szkoda rezygnowac z tego co mamy i zostajemy na miejscu.
 
Cicha wynajmowane....ale oni nas moga w dupe clowac za przeproszeniem bo my to cale mieszkanie na tip top wyremontowalismy...niby nic ale az do golych murow mielismy wszystko pozdzierane..zrobilismy nowa elektryke,kaloryfer w lazience...kafle -no wszystko...i zrobilismy tu 3 a nie dwa pokoje...akurat fajnie szlo :-) Tu akurat to bedzie plus kiedys bo w tym bloku nie ma 3-pokojowych mieszkac...tylko dwu...Jak mieszkalismy na dole to tez zesmy zmodernizowali i byli happy...zaraz trzy dni po nas mieszkanie bylo wynajete...jezeli juz bede sie pluli to zawsze sciane mozna zlikwidowac... ;-)
 
reklama
Pati no to to niezle...Fakt, ze jak sie dlugo mieszka to warto zainwestowac w mieszkanie tzn. w jego estetyke/praktycznosc. Tyle, ze tutaj na wszystko trzeba miec zgode...nawet elektryk to tylko wybrany przez wlasciciela/firme wynajmujaca musi w gniazdkach grzebac. Takie zwyczaje.
 
Do góry