hejka
po wizycie u dr wiemy tyle, że Anusia gardełko ma zaczerwienione, dostała leki i kurujemy ją żeby nie dopuścić do rozwoju czegoś gorszego tym bardziej że wciąż gorączkuje tzn organizm coś chce zwalczyć... no i dr mówi że całkiem możliwe że to od ząbkowania bo dziąsła mega rozpulchnione i zęby na wylocie... a w swojej karierze spotkała sie już z chorującymi ząbkującymi malcami... a dla mnie to nowość bo Adaś ząbkowanie przeszedł bezboleśnie i praktycznie nie wiedziałam że zęby mu wychodzą... ale każde dziecko inne i Adaś i Ania są tego najlepszym rprzykładem, nic ich nie łączy... są calkiem inni (no z wyglądu nie do końca bo robią się do siebie bardzoooo podobni)
poza tym jakoś leci, ale chyba jakieś przesilenie jest, bo mam "nicnierobizm" i tylko bym spała albo leżała, a ze się nie da to sie męcze sama ze soba i jeszcze dzieciem chorym zająć się muszę aaaa no i Adamo dziś wstał z katarem ale dałam witaminki i sru do p-kola wszyscy puszczają zakatarzone dzieci a ja zawsze sie cykam i powiedziałam "o nie! koniec!" i on też będzie chodził i zarażał innych ... dlaczego to zawsze jego mają zarażać?
aaaa no i zwinęli nam spodnie w p-kolu.... dziś eMek młodego zaprowadził i wrócił i mi się pyta dlaczego Adasiowi spodni na przebranie nie dałam, a ja mu na to że przeciez ma od poniedziałku wciąż te same bo ich nie ubrudził wiec zostały w szafce... okazało sie jednak że chyba komuś przypadły do gustu... trudno, ale jak się sytuacja powtórzy to zgłoszę tzn dziś powiem ale tylko nauczycielce a jakby co to pójde do dyrki
Agusia najwazniejsze że kolki i wymioty się wstrzymały... powiem Ci tyle NIE DAJ SIĘ ZWARIOWAĆ I RÓB TAK ZEBY MALUTKIEMU BYŁO DOBRZE!!!!! ja przy Adasiu jak miał kolki to wariowałam bo już nie wiedziałam co lepsze ... karmić piersią czy przejść na butle i tak w kółko.... ostatecznie po rozmowie z siostrą i mamą przeszłam na butlę i kolki odeszły praktycznie z dnia na dzień (tak jak u Was obecnie) w zapomnienie, ale niestety dałam się wtedy ponieść emocjom i przez dosłownie conajmniej pół roku nie mogłam zyc z tą myślą że nie karmię piersia bo internet i otoczenie (koleżanki itp) wywierały na mnie taką presję że masakra... wszyscy są teraz nastawieni na karmienie naturalne, a niekoniecznie dla dziecka musi to być najlepsze rozwiazanie... moim zdaniem najwaznejsze jest zadowolone dziecko i skoro Kubuś jest spokojny po mm to mu je dawaj, wtedy i Ty odpoczniesz, będziesz mniej nerwowa jak on będzie cichutki i zadowolony... a mleczko sobie po trochu odciągaj i laktacja za jakiś czas powinna się wstrzymać, chyba ze chcesz podtrzymać laktację chociaż w jakimś małym stopniu to dawaj małemu piers przed podaniem butli, ale obserwuj czy kolki nie wracają... musisz posłuchac swojej intuicji, ona Ci najlepiej podpowie, ale jeśli przestaniesz karmic piersią to nie rób sobie wyrzutów!
happymum chyba żadna z nas nie miała tu implantu, ale starania po antykoncepcji w większości tak samo wyglądają... organizm msi wrócić na prawidlowe tory :-) i życzę Ci szybkiego zafasolkowania :-)