ojjj podpisuję się pod tym obiema rękami ja wcale nie chudnę , wręcz przeciwnie ... puchnę ...nigdy nie miałam w sobie tyle wody...palce u nóg i rąk mam jak serdelki....okropnie mi z tym i marzę o tym by w końcu założyć mój zareczynowy pierścionek....kto powiedział że pod koniec ciąży się chudnie??
K Ł A M S T W O
w mordę jeża - co tydzień cały kg na plusie
reklama
K.M
Mama Filipka
Confi- jak takze moge tylko pomarzyc o tym zeby załozyc pierscionek zareczynowy, a obraczke nosze na łańcuszku.moje nogi i palce tez wygladaja jak serdelki.A jak wazylam sie w 37 tc to waga wskazała74kg, 19 kg do przodu.
krystyna 30
Majowe mamy'09
- Dołączył(a)
- 30 Październik 2008
- Postów
- 1 220
hej
ja to samo!!!!!!!!tez 74 masakra juz chyba nie wchodze na wage!!!!!jak my potem to zrzucimy?
ja normalnie w czasie ciazy cwiczylam ale ostatnie 3 miesiace przestalam p;rzez bolesne skurcze...boje sie jak to sie skonczy a jeszcze prawie 3 tygodnie jak nic ze dwa kilo no i przekroczymy 20!!!!!!!tragedy!!!!ale ciesze sie ze nie jestem sama!!!!!!
ja to samo!!!!!!!!tez 74 masakra juz chyba nie wchodze na wage!!!!!jak my potem to zrzucimy?
ja normalnie w czasie ciazy cwiczylam ale ostatnie 3 miesiace przestalam p;rzez bolesne skurcze...boje sie jak to sie skonczy a jeszcze prawie 3 tygodnie jak nic ze dwa kilo no i przekroczymy 20!!!!!!!tragedy!!!!ale ciesze sie ze nie jestem sama!!!!!!
krystyna 30
Majowe mamy'09
- Dołączył(a)
- 30 Październik 2008
- Postów
- 1 220
tylko Wy to chociaz jestescie opuchniete to wam woda zejdzie a mi to tylko wieeeeeelkkkkkaaaaaaa .upa rosnie!!!!!!masakra!przez te slodycze ale co mam zrobic jak mam ciagle chec??????
iwona100na
Majowa Mamusia
38tydz.
waga: 14,5 na plusie (niecałe)
brzusio: 100cm ( minus 3cm )
waga: 14,5 na plusie (niecałe)
brzusio: 100cm ( minus 3cm )
ja niestety muszę przyznac się do tego ,ze przekroczyłam 20 na plusie ... załamałam się,a najgorsze jest to ,ze tego wcale nie widać a waga nie kłamie....nienawidzę wag
jeszcze nigdy tyle nie wazyłam...masakra...pocieszcie mnie :-(
jeszcze nigdy tyle nie wazyłam...masakra...pocieszcie mnie :-(
iwona100na
Majowa Mamusia
Ja w pierwszej 17kg miałam na plusie a jak mała miała chrzciny (miała 8tyg.) to już do swojej wagi wrociłam więc nie martw się
Ja teraz uważam (staram się) bo niestety jak miałam 24lata (kiedy rodziłam córcie) wagę szybciej traciłam, niz teraz jak mam 30lat
Mam nadzieje że w 15kg sie zamknę - takie jest moje marzenie - więc Michałek wychodz hehehhe
Ja teraz uważam (staram się) bo niestety jak miałam 24lata (kiedy rodziłam córcie) wagę szybciej traciłam, niz teraz jak mam 30lat
Mam nadzieje że w 15kg sie zamknę - takie jest moje marzenie - więc Michałek wychodz hehehhe
aneteczka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Grudzień 2008
- Postów
- 2 223
Ja 16 na plusie. Cholera chciałam w 15kg sie zamknąć, no nic nie wyszłoJeszcze jak Miłoszek posiedzi te 3 tyg. w brzuszku to dojdzie do 20kg..........................................jak potem pomyśle o odchudzaniu to mi sie beczeć chce, bo pewno z 10 do zrzucania zostanie
Confi-pocieszę sie że ja też tyle nigdy nie ważyłam. Wagę zawsze miałam prawie jednakową, tak 50-54kg.Wiesz, wydawało mi sie że tyle nie przytyje, bo pierwsze 4 m-c nic nie przytyłam, na początku nawet schudłam, a teraz........................
Confi-pocieszę sie że ja też tyle nigdy nie ważyłam. Wagę zawsze miałam prawie jednakową, tak 50-54kg.Wiesz, wydawało mi sie że tyle nie przytyje, bo pierwsze 4 m-c nic nie przytyłam, na początku nawet schudłam, a teraz........................
reklama
aneteczka ja wagę wyjściową miałam 63 kilo...a ostatnio jak ważyłam się u położnej wyszło 83,5 doszłam do smutnego wniosku ,ze przytyłam chyba najbardziej z was wszystkich...straszne
ona jednak twierdzi ,ze większość to woda...jak mnie zobaczyła to tak powiedziała ,ale sama świadomość tego,że tyle ważę strasznie mnie dołuje...z drugiej strony nie mogę się przecież głodzić ...nie wiem co mam robić by już nie tyć ...nic nie pomaga i czasem mam wrażenie ,ze tyję od samego patrzenia na jedzenie...
ona jednak twierdzi ,ze większość to woda...jak mnie zobaczyła to tak powiedziała ,ale sama świadomość tego,że tyle ważę strasznie mnie dołuje...z drugiej strony nie mogę się przecież głodzić ...nie wiem co mam robić by już nie tyć ...nic nie pomaga i czasem mam wrażenie ,ze tyję od samego patrzenia na jedzenie...
Podziel się: