reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zadbana i piękna mama

hmm.. fantastyczna edycja tekstów.. tabela była w klumnach a nie wszystko jedn na drugim.. napiszę to inaczej:

BMI poniżej 19,8:
I - 2-3kg
II - ok. 0,5kg tygodniowo
III - 12,5-18kg

BMI 19,8-26:
I - ok. 1,5kg
II - ok. 0,4kg tygodniowo
III - 11,5-15kg

BMI 26,1-29:
I - do 1kg
II - ok. 0,3kg tygodniowo
III - 7-11,5kg


To jakieś bzdety bo naprawdę, to nie ma regóły na to ile i z jaką wagą kobieta przytyje . Moze, być szczupła i przytyć niewiele jak i bardzo dużo. A to samo sie tyczy innych grup.ja w zeszłej ciązy przytyłam 9-10 kg i startowałam od 50kg. teraz tez dopiero niecałe 3kg doszło a jem normalnie , dla dwojga unikam tylko pustych kalorii słodyczy i słonych przekasek. Dużo pijam soków za to wody i jem sporo owoców, pomiędzy posiłkami.
 
reklama
ja niestety 19.8 to przytyje bardzo ale to bardzo duzo... w pierwszej przytylam 20 kilo... przed wazylam 46 kilo przy wzroscie 169... do porodu 66 kilo
teraz przed 49 kilo a teraz juz 54 wiec tyje po woli ...
 
Wedlug tej tabelki mam BMI poniżej 19,8:
I - 2-3kg
II - ok. 0,5kg tygodniowo
III - 12,5-18kg
a ja juz przytylam ok 10 kg...
i wcale mi sie nie podoba te tyje jak szalona, musze przestac jesc slodkie a prawde mowiac tylko tym bym, sie zywila teraz...
 
Kochane ja wedlug tej tabelki mam BMI poniżej 19,8:
I - 2-3kg
II - ok. 0,5kg tygodniowo
III - 12,5-18kg

A przytylam juz 7kg a to 21 tydzien:dry:mam nadzieje ze do 18 to max dociagne:confused::baffled:
 
hej
ja juz tez prawie 7 kg az wstyd sie przyznac a 19 tydzien bedzie w srode!!!
te rodzinne spotkania i slodycze mnie wykonczyly!!!zaraz 3 kg mi skoczyla waga!
do mojej masy ciala i wzrostu powinnam przytyc do 68 kg a ja juz mam prawie 64 masakra napewno przytyje wiecej....boje sie strasznie!!!!!zawsze mialam problemy z waga ale przed ciaza juz od 2 lat bylo ok.....pomocy niedlugo bede sie juz tylko kulac....mysle tylko o zdrowku dzidzi ale ona nie potrzebuje slodyczy a mamunia ma ciagla ochote!!!:-(
 
ladygab to super że w nóżki Ci nie idzie :tak: ja kupiłam wczoraj kurtkę, ale znalazłam taką którą myślę, że wykorzystam za rok.. ma postać śpiwora (naprawde tak wygląda :tak: długa do pół uda, prosta i pikowana) z paskiem na talie. Jako że akurat nie mam talii :sorry2: to paska nie noszę.. ale za rok będzie jak znalazł :-) polecam ten krój!
 
hełoł! Ja się nie martwię. W pierwszych tygodniach schudłam trzy kg, teraz przytyłam prawie 5, a przed samą ciążą schudłam 16 kg,żeby do ślubu ładnie wyglądać. Schudłam tyle, to i po ciąży dam rade, ważne, żeby nasza Iza dobrze się rozwijała i była zdrowa. Oczywiście, należy dbać o siebie i nie szturmować lodówki, ale zastanawianie się, czy się coś powinni zjeść czy nie, bo mozna nadmiernie przytyć to, wg mnie, niepotrzebne stresowanie siebie i dziecka.
 
A mi się wydaje, że wcale specjalnie więcej nie jem, a tu w 21 tygodniu 6 kilo na plusie. Pewnie, że czasem skusze się na coś słodkiego, ale nie było tego zbyt dużo. Jem bardzo dużo owoców. Szczególnie mandarynki mogła bym pochłaniać non stop. I nawet nie mam specjalnie dużego brzuszka, więc gdzie te dodatkowe kilogramy się rozlokowały to nie wiem. Ale strasznie stresujące jest to ważenie dla mnie. Teraz boje się świąt, bo tam będzie dużo pokus!
 
marzena- ja tez uwielbiam mandarynki... jem je codziennie... a przytylam juz 5 kilo... nie jest tak zle...
 
reklama
A ja po ostatnim badaniu w czwartek mam dopiero 2 kg na plusie. Bardzo mnie to cieszy i mam nadzieję, że nie przytyję za dużo w tej ciąży. Zawsze potem łatwiej będzie zrzucić.
 
Do góry