hej wpadłam tylko na chwilkę bo zarz wychodzimy
karolina no sytuacja na pewno nie jest przyjemna, jesteś w końcu w najpiękniejszym etapie swojego życia i wiem, że nie tak sobie to wyobrażałaś... ale takie jest życie. Mam nadzieję, że twój m się jednak opamięta i zda sobie sprawę, że ty jesteś jego żona i jesteś na pierwszym miejscu. Z moim m na szczęście nie było tego problemem. On do tego podchodził jakoś tak normalnie. Mama go potrzebowała to był przy niej ale ja nigdy nie czułam się nieważna. Zazdrość mi nawet mi przez myśl nie przeszła. Mi się bardzo podoba jakie mój m ma relacje ze swoją mama. Tylko, że moja teściowa wie że my mamy swoje życie i nie się nie wtrąca. Ona zna granice i nigdy nie staje między nami. Teraz jak już przeszła kryzysowe chwile to odżyła i druga młodość przeżywa
)
marta nie chcę cię martwić ale jeżeli twój m nie przeżyje jakiegoś olśnienia to tak może wyglądać całe twoje życie. Owszem mogą być lepsze dni ale niestety najgorsze cechy charakteru zawsze wyjdą na wierzch. Mój tato ma taki charakter choleryka i moja mama całe życie się tak z nim męczy... szkoda gadać. Ma momenty że jest super ale na ogól nie da się z nim żyć.... no ale to inna historia. I moim zdaniem jak wyjedziesz na kilka dni to jeszcze bardziej go to wkurzy... i skarżenie się mamie też moim zdaniem tu nie pomaga. On jest w końcu dorosłym facetem. Niech się opamięta. Będziecie mieć dziecko. Życzę siły i przemyśl sobie to wszystko i jakąś strategię opracuj, bo zmiana jego zachowania jeżeli ci na nim zależy będzie wymagała bardzo dużo pracy was obojga.
kurcze muszę już zmykać
miłego weekendy dziewczynki!!!!
karolina no sytuacja na pewno nie jest przyjemna, jesteś w końcu w najpiękniejszym etapie swojego życia i wiem, że nie tak sobie to wyobrażałaś... ale takie jest życie. Mam nadzieję, że twój m się jednak opamięta i zda sobie sprawę, że ty jesteś jego żona i jesteś na pierwszym miejscu. Z moim m na szczęście nie było tego problemem. On do tego podchodził jakoś tak normalnie. Mama go potrzebowała to był przy niej ale ja nigdy nie czułam się nieważna. Zazdrość mi nawet mi przez myśl nie przeszła. Mi się bardzo podoba jakie mój m ma relacje ze swoją mama. Tylko, że moja teściowa wie że my mamy swoje życie i nie się nie wtrąca. Ona zna granice i nigdy nie staje między nami. Teraz jak już przeszła kryzysowe chwile to odżyła i druga młodość przeżywa
marta nie chcę cię martwić ale jeżeli twój m nie przeżyje jakiegoś olśnienia to tak może wyglądać całe twoje życie. Owszem mogą być lepsze dni ale niestety najgorsze cechy charakteru zawsze wyjdą na wierzch. Mój tato ma taki charakter choleryka i moja mama całe życie się tak z nim męczy... szkoda gadać. Ma momenty że jest super ale na ogól nie da się z nim żyć.... no ale to inna historia. I moim zdaniem jak wyjedziesz na kilka dni to jeszcze bardziej go to wkurzy... i skarżenie się mamie też moim zdaniem tu nie pomaga. On jest w końcu dorosłym facetem. Niech się opamięta. Będziecie mieć dziecko. Życzę siły i przemyśl sobie to wszystko i jakąś strategię opracuj, bo zmiana jego zachowania jeżeli ci na nim zależy będzie wymagała bardzo dużo pracy was obojga.
kurcze muszę już zmykać
miłego weekendy dziewczynki!!!!