Wróciłam!!!!
Katy- odpuść sobie- przynajmniej psychicznie
a wiesz jak będzie. bo najważniejsze to czerpać z tego przyjemność. Kiedyś
madlen o tym pisała.
piąteczka- nie odpowiada, więc pewnie jest zapracowana, albo żegna smutki
myślę, że jak się upora to do nas zajrzy
Ilonko- dzisiaj jest zdecydowanie za wcześnie na rozpoznanie płci
ja bym chciala usłyszeć, że wszystko jest w porządku i Astronauta rośnie dobrze i kosmos mu się zmniejsza
Dzoana- dla mnie owulka była później, więc musisz poczekać
bobo- jak egzamin?
zzagubiona- oj też bym sobie zjadła świeże truskawy, ale te do kupienia tylko ładnie wyglądają, bo w smaku to niestety im brakuje do ideału z czerwca ;(
Roszpunko- daj znać jak przetestujesz poduszkę.
Ja co prawda dość sceptycznie (póki co) podchodzę do tego typu rzeczy, ale może kiedyś, później....
Losiczko- ja ostatnio zgubiłam mielone jak wracałam rowerem ze sklepu, a na pewno je zapakowałam, więc musiało mi wypaść z koszyka. Pojechałam drugi raz i sie pani za ladą zdziwiła
Suonko- kiedyś już był ten temat poruszony. Ja bym zapytała tą "koleżankę" ile w takim razie jest dosyć czasu przed ślubem by się poznać i by nie było za wcześnie, ale by nie było już za długo na kocią łapę i za długo rutynowo i monotonnie. Niech Ci powie ile konkretnie lat, miesięcy, tygodni, dni, godzin, minut. I niech się nie wtrąca zakompleksiona, rozgoryczona singielka z przypadku (nie z wyboru), której nikt nie chcial i teraz całe zlo tego świata próbuje naprawić poprzez psychiczne maltretowanie innych. Przecież to o czym ona nie ma pojęcia trzeba czuć w serduszku, a nie szacować na dni, miesiące i lata.
Witytę mam na 15.30 (dzwoniła właśnie przychodnia) ale pewnie będzie poślizg, więc wejdę z pół godziny później. Postaram się Was poinformować