Dzoana no nic Ci nie pozostaje jak czekać :-) Także życzę wytrwałości w tym czekaniu ;-)
Muszę Wam coś opowiedzieć.... Na weekend byłam w szkole. Od tego roku z innej szkoły przeniosła się do nas dziewczyna z innej szkoły. Śmiejemy się, że jest podobna do Wioletty Villas pod względem włosów, tuszy i groteskowego makijażu, bardzo przerysowanego ;-) Używa także wysublimowanego języka ;-)Należy także wspomnieć, że ma 37 lat, nie ma męża ani dzieci. Otóż ta dziewczyna w sobotę przeszła samą siebie. Kiedyś wspomniałam, że bardzo bym chciała mieć dzidzię to przy każdej możliwej okazji mówiła, że jestem na to za młoda, że mogę tyle wspaniałych rzeczy robić a ja chcę się w pieluchy pakować i że będę kiedyś żałować tego że tak młodo się zdecydowałam na dziecko
A mam 25 lat :-) Teraz dowiedziała się, że biorę ślub i się zaczęło. Ile Ty go znasz? Powiedziałam jej, że niecały rok, to ona, że to zdecydowanie za wcześnie, że żeby poznać człowieka potrzeba min 3 lat, że źle robię, że ona na moim miejscu nie brała by ślubu i dobrze mi radzi, żebym się rozmyśliła bo jej wszystkie koleżanki żałują że wzięły ślub, że zobaczę za parę lat, że uczucie nie będzie już tak silne, że wkradnie się rutyna itd. Ogólnie dyskusja była ostra, inne dziewczyny wzięły moją stronę i nauczycielka też. Ale najbardziej zszokowało mnie to co powiedziała na koniec
Otóż powiedziała, że ona ma przeczucie, że nie będziemy razem, że się rozstaniemy i że ona nieraz ma takie przeczucia i one się sprawdzają!! Kopara mi opadła
A mojego narzeczonego nie widziała nigdy na oczy, a mnie widziała dosłownie pare razy podczas zjazdów. Normalnie później byłam tak wkurzona, że cały dzień był do bani i musiałam się piwka napić
;-) Nie wiem skąd się biorą tacy ludzie!!!!