K
karol_in-a
Gość
Oj jeszcze tylko 3 dni Wiewióra!!!
A my niestety podjęliśmy decyzję pójścia na zabawę karnawałową zanim się dowiedzieliśmy o ciąży i nie było zmiłuj. A że dobrze się czuję to nie było przeciwskazań. Tańczyłam- tyle, że już nie tak szaleńczo jak zwykle. Śmiałam sie i śpiewałam, a czasem nawet darłam sie w niebogłosy Mam nadzieję, że będzie dobrze
Suonko- masz absolutną rację- nie ma granicy do kiedy jest za szybko, a kiedy jest ok, a kiedy zaczyna się wypytywanie rodziny kiedy w końcu weźmiecie ślub. To wszystko płynie z serduszka. I tak powinno być. Jeśli się to czuje- to po co i na co czekać?
Nam też się dziwią że tak szybko po ślubie i ciąża. Więc odpowiadam na co mamy czekać. Jesteśmy trzydziestolatkami. Mamy stabilną pracę, żadne z nas nie jest typem karierowicza. Wiemy czego chcemy i nie analizujemy czy to jest oby na pewno dobry moment, bo zawsze będzie coś co nam powie, że jeszcze nie teraz: budowa, coś tam w pracy- certyfikacja, habilitacja itp.; kupno np auta etc. I tak w kólko będzie!
A my niestety podjęliśmy decyzję pójścia na zabawę karnawałową zanim się dowiedzieliśmy o ciąży i nie było zmiłuj. A że dobrze się czuję to nie było przeciwskazań. Tańczyłam- tyle, że już nie tak szaleńczo jak zwykle. Śmiałam sie i śpiewałam, a czasem nawet darłam sie w niebogłosy Mam nadzieję, że będzie dobrze
Suonko- masz absolutną rację- nie ma granicy do kiedy jest za szybko, a kiedy jest ok, a kiedy zaczyna się wypytywanie rodziny kiedy w końcu weźmiecie ślub. To wszystko płynie z serduszka. I tak powinno być. Jeśli się to czuje- to po co i na co czekać?
Nam też się dziwią że tak szybko po ślubie i ciąża. Więc odpowiadam na co mamy czekać. Jesteśmy trzydziestolatkami. Mamy stabilną pracę, żadne z nas nie jest typem karierowicza. Wiemy czego chcemy i nie analizujemy czy to jest oby na pewno dobry moment, bo zawsze będzie coś co nam powie, że jeszcze nie teraz: budowa, coś tam w pracy- certyfikacja, habilitacja itp.; kupno np auta etc. I tak w kólko będzie!