Marta to ten etap? Asia jest bardzo zazdrosna, wszystko jest jej, nawet z Julką rzadko się ostatnio dzieli. Owszem, potrafią się tak bawić że przez godzinę dzieci nie mam w domu (tak, tak, nawet poczytać dadzą), ale wszystko do pewnego momentu. Potem są kłótnie - przeważnie o jedzenie, jakbym im żałowała;-)

o kredki, o kolorowanki, o pilot (!) od telewizora - dla Julki to pilot, dla Asi "Halo" (czyt. telefon).;-)
Ale u Miłka Asia traci grunt pod nogami i to on jest tym zazdrosnym, wszystkie zabawki jej wyrywa, a ona zaciekle ich broni. Jedno trzyma, drugie trzyma i weź tu rozwiąż sprawę z dwulatkiem i blisko półtoraroczniakiem w roli głównej;-)
Najlepiej spotykać się na neutralnym gruncie
Acha, i weź pod uwagę, że Antoś będzie o rok starszy jak pojawi się dzidzia. Więc wszystko moze się zmienić, będzie więcej kumał.
Co do wołania "mama" "tata". U nas jest to tak naturalnie. Potrzebuje pomocy mamy, woła mamę, potrzebuje taty, woła tatę, potrzebuje babci woła babcię, potrzebuje Julki woła "Uliaaaaaaaa"
