reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Zachowanie naszych dzieci

U nas jako takiego bicia to chyba nie było strasznego. Czasem poklepał ale tak jakby po ramieniu by zwrócic uwage. Za to lubi siadac za nami i tupać po plecach i deptać stopy na podłodze :baffled::angry:

Jeeeeeesuuuuuuuuuuuu Marcel dostał śniegowego szaaaaaaaaaaaałuuuuuuuuuu. W zyciu takiej histerii nie miałam jak przyszło wrócić do domu :wściekła/y::wściekła/y: Chyba pół ulicy słyszało. A po schodach wciągałam go jak wór kartofli :-D:sorry2: Serio było niebezpiecznie. Marmurowe schody, mega slizgawica, młody, sanki ........... ychhh:dry:
W domu to samo. kilkamaście minut histerii. Dobrze ze nie zwymiotował a kilka razy było blisko.
 
reklama
Marta wiesz co...ja słucham i ja wiem (i wierz mi ze rozumiem to co się do mnie mowi ;p ) Ale moi bliscy mowią zebym nie słuchala tego co mowią na BB dla nich to ze siedzę na bb znaczy ze sie odmożdzam... tylko zajęła się sprawą poważnie. Ja samym biciem na początku się nie przejmowałam bo czytalam ze dzieci listopadowe to przechodza i przechodziły ale mąż, dziadki mi trują ze cos źle zrobilismy itd itp.

Wczoraj Oli miał dwa ataki, pod wieczor dwa ale takie ktore się nie rozkręciły bo zagadałam małego, powiedzialam ze oprocz bicia mozna tez przytulac, pogilac sie z mamą, podrapac po pleckach itd i wiecie co poskutkowało Oli zają się przytulaniem do mnie itd Wiec ja juz mam kolo uszu to co mowią inni, bede czekac aż przejdzie i tłumaczyc. Wczoraj ataki ktore opanowałam zaczęły sie od np. tego ze Oli siedział ze mną po czym oczy się zabłysły, minę zrobił szyderczą i mowi po cichu "będę biłłłłłłł" no wiecie co.........sam wie ze nie wolno skubaniec mały. Ale do bicia nie doszło bo zamiast tego poprzytulalismy sie itd. Oli nie bije w napadzie agresji tylko traktuje to jako swietną zabawę. Ale ja juz na niego znajdę sposob :)
 
Ostatnia edycja:
dziewczyny, moze to wyswiechtana pozycja ale kiedys czytalam w "wysokich obcasach" rezencje tej ksiazki i szczerze wam ja polecam
Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały - jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły - Adele Faber, Elaine Mazlish - książki online - księgarnia internetowa Merlin.pl

swoja droga nie wyobrazam sobie uderzenia ignaska a czasem ma mine zlosnika ktory kopie i uderzy, mowie mu ze boli albo odwracam uwage, to nie jest ewidentny akt zła a jedynie probowanie co sie stanie jak uderze.
 
U nas na szczęście odpukać nie było i nie ma tego problemu. Raz przez przypadek uderzył Łukasza, bo bawili się w wyganianie potworów, wtedy Ł lekko podniesiony głosem powiedział, że tak nie można robić, bo tatę to boli, to Jasiek zaczął dmuchać w to miejsce.

Sama nie wiem jakbym postępowała. I nie wiem co Ci radzić Ula, bo może Olinek tak robi, żeby zwrócić na siebie uwagę. Sama nie wiem :sorry:
 
Ana fajne te porady:tak: wydrukuję mamie :-) chociaż nie wiem czy to rozwiąże problem bo młody także wyrywa gniazdka ze ściany, wykręca żarówki i zrywa tapety:-)

Pathanka coś jest na rzeczy z tym zwracaniem uwagi na siebie :tak: cały świat kręci się wokół malucha, a gdy tylko zauważa że zajmujesz się czymś innym próbuje z powrotem zwrócić na siebie uwagą np. własnie biciem czy psoceniem.
 
reklama
Dziunka ja sama zauważyłam po Janku ;-), że był czas kiedy byłam na każde jego zawołanie to strasznie to zaczął wykorzystywać, jak zaprzestałam tego to zaczynał się dramat rzucanie klockami, hałasowanie na całego, płacz, jakbym mu krzywdę robiła. Teraz nauczył się, że jak mówię, że robię teraz coś innego i musi poczekać, to albo siedzi i czeka, albo zajmuje się czymś innym.


No Miłek to fktycznie człowiek demolka, na zdjęciach wygląda jak aniołeczek. Chyba mama musi się za niego wziąść, bo będzie gorzej.
 
Do góry