reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

zabobony , przesądy i wrózenie płci z kształtu brzucha

reklama
Jak słusznie zauważyła ola, to pierdoły. Mnie to nie drażniło i jeśli ktoś zwracał mi uwagę żebym to tak a tamto nie tak bo dziecko coś tam, to albo używałam uniwersalnego "a krowy latają", albo grzecznie informowałam że to moje dziecko i jak się komuś nie podoba to niech powiadomi opiekę społeczną i sąd rodzinny.
A zdarzyło mi się (to tak poza tematem) zostać odsądzoną od czci i wiary za... imię mojego dziecka. Bo na dziecię mówiliśmy w domu Struś i pani na przystanku zapragnęła dociec od jakiego to imienia zdrobnienie. Dzieciak miał ze 2 latka wówczas. Wytłumaczyłam pani grzecznie, że dziecię nosi zupełnie normalne i tradycyjne imię Staś, a Struś to taka jego domowa, pieszczotliwa ksywka. I się zaczęło... Obca kobieta naskoczyła na mnie że kto to teraz dziecku takie imię daje, a na moje nieśmiałe że imię tradycyjne i polskie, wyjechała że jak chciałam tradycyjnie to trzeba było Bożydar albo Dobrogniew... No, skrzywdziłam syna po prostu.:-D
 
Jak słusznie zauważyła ola, to pierdoły. Mnie to nie drażniło i jeśli ktoś zwracał mi uwagę żebym to tak a tamto nie tak bo dziecko coś tam, to albo używałam uniwersalnego "a krowy latają", albo grzecznie informowałam że to moje dziecko i jak się komuś nie podoba to niech powiadomi opiekę społeczną i sąd rodzinny.
A zdarzyło mi się (to tak poza tematem) zostać odsądzoną od czci i wiary za... imię mojego dziecka. Bo na dziecię mówiliśmy w domu Struś i pani na przystanku zapragnęła dociec od jakiego to imienia zdrobnienie. Dzieciak miał ze 2 latka wówczas. Wytłumaczyłam pani grzecznie, że dziecię nosi zupełnie normalne i tradycyjne imię Staś, a Struś to taka jego domowa, pieszczotliwa ksywka. I się zaczęło... Obca kobieta naskoczyła na mnie że kto to teraz dziecku takie imię daje, a na moje nieśmiałe że imię tradycyjne i polskie, wyjechała że jak chciałam tradycyjnie to trzeba było Bożydar albo Dobrogniew... No, skrzywdziłam syna po prostu.:-D

hehehe no niezla babka:) u mnie znowu prolnam skad takie nowoczesna Alan:D chociaz jaq nie uwazam je za nowoczesne bo znam Alanow z mojego rocznika:)
 
A ja nie!:-) Alan? Kosmopolityczne po prostu. Akurat w tej kwestii hołduję tradycji - mam Adama, Stanisława, Marię i Wojciecha a maleństwo miało nosić imię Zofia bądź Aleksander, ale... No, nic. Gdybym miała kombinować byłaby Jadzia, mógłby być całkiem spokojnie Jaś, Filip, Hania, Ania... Z bardziej międzynarodowych podoba mi się Olaf.
 
Moja oświecona szwagierka ostatnio kazała koleżance przyczepić czerwoną kokardkę do wózka i nosidełka...
Rety...
Ale będe miała frajdę jak mnie będą kazały przyczepić - nie dam się :)
 
Moje znajome ktore przesady byly prawdziwe, ja pierwsza ciaza przestraszylam i corka ma znamie w raczku male, a moja kolezanka urodzila to jej ojciec zmarl w tym samym dniu, moja ciocia 3 miesiac byla w ciazy po kupowala ciuszki dla dziecka i urodzila dziecko w 6 miesiacu ciazy byl wczesniakiem i zyl 6 dni i zmarl. inne tez pare slyszalam.
 
Ja nie wierzę w żadne przesądy - nie lubię zatruwania sobie ycia takimi sprawami, a już w ogóle nie trawię jak ktoś usilnie zwraca moją uwagę na rzeczy, które dla mnie nic nie znaczą. Uwielbiam na przykład korale na szyi - było już parę komentarzy, że nie powinnam ich nosić w ciąży...

W sumie, mam parę swoich (tylko swoich) zachowań-talizmanów, którym jestem wierna - ale są one naprawdę dla nikogo niewidoczne i tylko jednym podzieliłam się ze swoim R. i teraz zwracamy na to uwagę razem. Nie ma to jednak nic wspólnego z ciążą.
 
Moje znajome ktore przesady byly prawdziwe, ja pierwsza ciaza przestraszylam i corka ma znamie w raczku male, a moja kolezanka urodzila to jej ojciec zmarl w tym samym dniu, moja ciocia 3 miesiac byla w ciazy po kupowala ciuszki dla dziecka i urodzila dziecko w 6 miesiacu ciazy byl wczesniakiem i zyl 6 dni i zmarl. inne tez pare slyszalam.

hmm a co to za przesad,pieresze slysze .Ja urodzilam dziecko a nikt mi nie zmarł.Ubranka kupowalam w 3 miesiecu i dziecko zyje.Takich glupot na prawde nie da sie czytac..
 
reklama
Do góry