reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

zabobony , przesądy i wrózenie płci z kształtu brzucha

reklama
Przesądy - cóż, dla mnie to drażliwy temat - zwyczajnie nie rozumiem jak ktoś może wierzyć w takie głupoty. To są często tak absurdalne rzeczy, że aż słów mi brakuje na komentarz. Rozumiem, że może ponad 100 lat temu ludzie niewykształceni mogli sobie przesądami tłumaczyć różne rzeczy, ale teraz? No i co ciekawe wierzy w to wiele osób wierzących co już w ogóle się wyklucza. Moja teściowa jest przesądna i np. ostatnio była wstrząśnięta jak moja koleżanka obcięła swojemu synkowi włosy jak miał 4 miesiące - bo nie powinno się obcinać przed rokiem.
No i przesąd o tym, że kobieta w ciąży nie może być chrzesną matką bo dziecko (chyba to w brzuchu?) umrze... Z powodu tego przesądu moja szfagierka zrezygnowała z bycia chrzesną.
Owszem, może się zdarzyć, że dziecko umrze no ale to sie poprostu zdarza i już i przesądy nic tu nie mają a różne choroby i wypadki. Ludze mają znamiona i myszki i to też jest normalne i nie zależy od tego czy ktoś się gdzieś złapał, przestraszył czy coś.
 
Mój R. ma wzdłuż wnętrza dłoni taki wałek zgrubiałej skóry. Grubości prawie ołówka, z przerwą w miejscu gdzie przechodzą główne linie dłoni. Podobno jest to ślad po tym jak jego matka będąc z nim w ciąży, oparła się dłonia o podszybie samochodu w trakcie gwałtownego hamowania. Poza tym że jego matka jest pielęgniarką i wydawało by się że nie powinna w ciemnoty wierzyć. Ciekawe czy rozszczep wargi przypisałaby przebiegnięciu drogi przez zająca... Nie mam odwagi zapytać.:zawstydzona/y:
 
wracajac do tematu to ja uslyszalam zebym w ciazy przez kaluze nie przechodzila bo dziecko bedzie mialo wodoglowie....masakra!!!!!!!albo zeby nog nie golic bo dziecko lyse sie urodzi..hehhehe
 
Mój R. ma wzdłuż wnętrza dłoni taki wałek zgrubiałej skóry. Grubości prawie ołówka, z przerwą w miejscu gdzie przechodzą główne linie dłoni. Podobno jest to ślad po tym jak jego matka będąc z nim w ciąży, oparła się dłonia o podszybie samochodu w trakcie gwałtownego hamowania. Poza tym że jego matka jest pielęgniarką i wydawało by się że nie powinna w ciemnoty wierzyć. Ciekawe czy rozszczep wargi przypisałaby przebiegnięciu drogi przez zająca... Nie mam odwagi zapytać.:zawstydzona/y:

dziewczyno tak mnie tym tekstem rozbawiłaś ze się o mało co nie zadławiłam kolacją:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D nie do wiary że ktoś może być tak naiwnym i tłumaczyć sobie różne sytuacje przesądami. Ja w ciąży oparzyłam całą dłoń wrzątkiem i Jula nie ma żadnej myszki. Nosilam wisiorki i nie była też owinięta pępowinką. Gapiłam się na księżyc bo poprostu to lubię i nie była też łysa, wręcz przeciwnie włosów na głowce oczywiście miała tyle że musiałam jej przed roczkiem obciąć. Oczywiście teściowa nie omieszkała wspomnieć że dziecku rozum obcięłam:-D aa przez wizjer też zerkałam i mała zeza nie ma. Także jak widać te przesądy to lipa:-D
 
dziewczyno tak mnie tym tekstem rozbawiłaś ze się o mało co nie zadławiłam kolacją:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D nie do wiary że ktoś może być tak naiwnym i tłumaczyć sobie różne sytuacje przesądami. Ja w ciąży oparzyłam całą dłoń wrzątkiem i Jula nie ma żadnej myszki. Nosilam wisiorki i nie była też owinięta pępowinką. Gapiłam się na księżyc bo poprostu to lubię i nie była też łysa, wręcz przeciwnie włosów na głowce oczywiście miała tyle że musiałam jej przed roczkiem obciąć. Oczywiście teściowa nie omieszkała wspomnieć że dziecku rozum obcięłam:-D aa przez wizjer też zerkałam i mała zeza nie ma. Także jak widać te przesądy to lipa:-D
tez to wszytko robilam:D:D nie wierze w przesady:D:D
 
Ale zawsze można się pośmiać! Ten numer z zającem wyczytałam w jakimś angielskim romansidle będącym skrzyżowaniem Hamleta z bajką o Kopciuszku i upchniętym w bliżej nie sprecyzowanej, ale zamierzchłej epoce, tak że na naszym poletku może nie funkcjonować.

Boszszsz... A ja bliźnięta na pałę goliłam jak były małe bo się wzajemnie za włosy targały... Czemuś nie wyrosły na niepełnosprytne... Nie żeby mądre były bo który nastolatek jest mądry, ale inteligencji im nie brakuje.
 
reklama
Do góry