reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

zabkowanie

reklama
ja pitole to ząbkowanie, nie dość, że marudzenie, płacz i ból to jeszcze ile mnie to kasy kosztuje: żel, syropki, kropelki, zmarnowane butle z mlekiem (bo strajk głodowy), herbatki, cuda wianki, żeby chociaż pić coś chciał, a on NIC........... niech te zębiska wylezą juz wszystkie, bo ja się nie nadaje do tego


chyba rozpruje swoje bursztynowe naszyjniki i małemu do każdego bodziaka porzyszywam.......... żartuje oczywiście, ale słyszałam o takim przesądzie

nawet mam dowód, że ludzie zakładają dzieciom bursztynowe korale:
http://www.facebook.com/profile.php?id=1226550901#!/video/video.php?v=1371743933425
 
Ostatnia edycja:
ja pitole to ząbkowanie, nie dość, że marudzenie, płacz i ból to jeszcze ile mnie to kasy kosztuje: żel, syropki, kropelki, zmarnowane butle z mlekiem (bo strajk głodowy), herbatki, cuda wianki, żeby chociaż pić coś chciał, a on NIC........... niech te zębiska wylezą juz wszystkie, bo ja się nie nadaje do tego


chyba rozpruje swoje bursztynowe naszyjniki i małemu do każdego bodziaka porzyszywam.......... żartuje oczywiście, ale słyszałam o takim przesądzie

nawet mam dowód, że ludzie zakładają dzieciom bursztynowe korale:
http://www.facebook.com/profile.php?id=1226550901#!/video/video.php?v=1371743933425
my mamy bursztynowy naszyjnik dla niemowloat...
 
nie boisz się, że się udusi? ja Filipowi nawet śliniaka wiązanego założyc nie mogę, bo tak wtedy ciągnie, że szkoda gadać..........
to pierwsze co pomyslalam jak uslyszalam ze takie cos istnieje, nawet chyba ten watek kalwa zaczela o tych koralikach
Ale nie ma mozliwosci uduszenia, sa tak zrobione ze dziecko od razu by je zerwalo jakby sie zaciagnelo. Kazdy koralik jest wiazany osobno wiec tez jak sie zerwa to sie nie rozsypuja. Akurat Lila przestala marudzic jak je zalozylam ale ja tak az za bardzo w nie nie wierze... na moje to zbieg okolicznosci
Za to sa bardzo bardzo twarzowe :)
 
to pierwsze co pomyslalam jak uslyszalam ze takie cos istnieje, nawet chyba ten watek kalwa zaczela o tych koralikach
Ale nie ma mozliwosci uduszenia, sa tak zrobione ze dziecko od razu by je zerwalo jakby sie zaciagnelo. Kazdy koralik jest wiazany osobno wiec tez jak sie zerwa to sie nie rozsypuja. Akurat Lila przestala marudzic jak je zalozylam ale ja tak az za bardzo w nie nie wierze... na moje to zbieg okolicznosci
Za to sa bardzo bardzo twarzowe :)
szkoda, że u nas takich nie ma, chyba wiara w to, że pomogą mogła by mi pomóc :D:D:D
 
w bursztynach jest jakaś siła, nie jestem zabobonna, ale nawet na studiach uczylam sie o tym ze w jakims kraju (chyba skandynawskim) wszytskie dzieci maja naszyjniki z bursztynów, głównie kilkulatki w okresie wymiany uzębienia, zeby lagodnie przechodzic zabkowanie
 
reklama
Do góry