reklama
rozalka
Lutówkowo-sierpniowa mama
- Dołączył(a)
- 19 Kwiecień 2007
- Postów
- 10 598
Kasiad no tak,ale to sa niby pasty,które dziecko może połknąć i nic się nie dzieje.Bo tak sobie pomyslałam,ze te kaszki to strasznie oblepiaja zęby(no i deserki) i samą wodą,to nie wiem czy będa czyste.A kubie tak szybko wyszły zabki,ze się o nie boję.
agusia9915
Matka wariatka
- Dołączył(a)
- 7 Sierpień 2006
- Postów
- 9 296
nie boj zaby
konradowi wyszły wszystkie do 6 miesiacy a teraz ma juz duuuuzo stałych i zdrowych
i tak jak pisze Kasiad woda robiłam a
potem jak umiał wypluwac jeszcze niepordnie to tamtymi pastami i elmexem dla maluchów
i tak wiekszosc zalezy od genów
konradowi wyszły wszystkie do 6 miesiacy a teraz ma juz duuuuzo stałych i zdrowych
i tak jak pisze Kasiad woda robiłam a
potem jak umiał wypluwac jeszcze niepordnie to tamtymi pastami i elmexem dla maluchów
i tak wiekszosc zalezy od genów
Rozalka, niby piszą, że mogą tą pastę dzieci połykać, ale nawet w takiej paście jest przecież jakaś chemia, po co szprycować nią dzieciaka - takie jest moje zdanie.
A wodą można dokładnie zeby umyć, nawet dorosły człowiek z pełnym uzębieniem mógłby sobie z powodzeniem poradzić samą wodą, tyle, że szczotkować by trzeba było dużo dłużej. Znaczenie ma tu bardziej porządna szczoteczka i technika czyszczenia niż sama pasta.
A wodą można dokładnie zeby umyć, nawet dorosły człowiek z pełnym uzębieniem mógłby sobie z powodzeniem poradzić samą wodą, tyle, że szczotkować by trzeba było dużo dłużej. Znaczenie ma tu bardziej porządna szczoteczka i technika czyszczenia niż sama pasta.
Teraz taka ciekawostka na temat pasty do zębów
Jak byliśmy ostatnio z mężem u dentysty, wywiązała się rozmowa na temat szczoteczek do zębów, past itp.
Dentystka powiedziała, że jako studentka mieli takie doświadczenie związane właśnie z pastami....:
Zostali podzieleni na grupy * pierwsza myła zęby saą wodą * druga pastą typu A< tania> * a trzecia pastą typu B <droższa> WSZYSTKO TO PRZEZ MIESIĄC I PRZEZ 2 MINUTY TAK JAK NALEŻY KOLISTYMI RUCHAMI
I wiecie co było najlepsze to,że nie było żadnej różnicy Powiedziała nam że NAJWAŻNIEJSZE jest myć zęby bardzo dokładnie i przez określony czas...a pasty i szczoteczki nie mają nic do rzeczy!!!!
Rozalka, mam nadzieje ze jakos Ci w tym pomoglam:-)
Jak byliśmy ostatnio z mężem u dentysty, wywiązała się rozmowa na temat szczoteczek do zębów, past itp.
Dentystka powiedziała, że jako studentka mieli takie doświadczenie związane właśnie z pastami....:
Zostali podzieleni na grupy * pierwsza myła zęby saą wodą * druga pastą typu A< tania> * a trzecia pastą typu B <droższa> WSZYSTKO TO PRZEZ MIESIĄC I PRZEZ 2 MINUTY TAK JAK NALEŻY KOLISTYMI RUCHAMI
I wiecie co było najlepsze to,że nie było żadnej różnicy Powiedziała nam że NAJWAŻNIEJSZE jest myć zęby bardzo dokładnie i przez określony czas...a pasty i szczoteczki nie mają nic do rzeczy!!!!
Rozalka, mam nadzieje ze jakos Ci w tym pomoglam:-)
A ja Mai daję Zimafluor. Moze to jest chemia i ,olejne świństwo do spożycia, ale w pożywieniu mamy tak mało fluoru, że może go brakować. Madzi ten specyfik uratował ząbki, ale zaczęłam jej go podawać od 5 roku. Natomiast Majeczce już daje kropelki. Będę jej z pewnością podawać do czasu mycia ząbków pasta z fluorem. Teraz jeszcze nie używam, żeby nie dublować dawek w razie połknięcia.
No właśnie Nuśka, to samo mi powiedziała dentystka (moja szwgierka zresztą), i powiedziała, że już lepiej zainwestować w dobrą szczoteczkę, żeby mieć ułatwione dojście do wszystkich zakamarków, a pasta to sprawa zdecydowanie mniej istotna.
Co do podawania fluoru, to mi szwagierka powiedziała, że trzeba bardzo uważać, żeby nie przedawkować, bo fluor w nadmiarze jest trucizną. Podawanie ma sporo plusów jak i minusów. Ona jako stomatolog nie podawała swoim dzieciom. Trzeba np sprawdzić jaką wodę się dziecku podaje do picia czy do sprządzenia kaszki (woda w kranach jesr zazwyczaj już fluoryzowana i należy sprawdzić w jakim stopniu, bo różny jest stopień w różnych miastach). Poza tym fluor jest w różnych produktach spożywczych, np. w kalafiorze. Tak więc ja narazie nie podaję malej fluoru i zastanawiam się cały czas, czy podawać czy nie.
Co do podawania fluoru, to mi szwagierka powiedziała, że trzeba bardzo uważać, żeby nie przedawkować, bo fluor w nadmiarze jest trucizną. Podawanie ma sporo plusów jak i minusów. Ona jako stomatolog nie podawała swoim dzieciom. Trzeba np sprawdzić jaką wodę się dziecku podaje do picia czy do sprządzenia kaszki (woda w kranach jesr zazwyczaj już fluoryzowana i należy sprawdzić w jakim stopniu, bo różny jest stopień w różnych miastach). Poza tym fluor jest w różnych produktach spożywczych, np. w kalafiorze. Tak więc ja narazie nie podaję malej fluoru i zastanawiam się cały czas, czy podawać czy nie.
Ja oczywiście podaję Zimafluor po konsultacji ze stomatologiem., zresztą jest na receptę. Mam nadzieję, że jej to nie zaszkodzi, wiem, ze w nadmiarze to trucizna. Jednak po doświadczeniach z ząbkami mlecznymi Magdusi postanowiłam wprowadzić profilaktykę wcześniej. Madzia w wieku 2 lat też miała fluoryzowane ząbki taką bardzo dużymi dawkami, które pomogły zatrzymać próchnicę po żelazie. Narazie podaję pierwszą buteleczkę. Zobaczymy.
A ile kropli podajesz Ewamat
Kurcze ja nie wiem co robić, wprowadzić ten fluor czy nie Kasia (szwagierka) powiedziała, że sami stomatolodzy mają różne zdania, jedni zlecają, inni odradzają. Ona sama mi nie powiedziała, że mi odradza, tylko, że muszę sama zdecydować, bo są różne zdania na ten temat, no i sprawdzić w jakim stopniu jest u nas ta woda kranowa fluoryzowana i kontrolować spożycie fluoru w pożywieniu.
Kurcze ja nie wiem co robić, wprowadzić ten fluor czy nie Kasia (szwagierka) powiedziała, że sami stomatolodzy mają różne zdania, jedni zlecają, inni odradzają. Ona sama mi nie powiedziała, że mi odradza, tylko, że muszę sama zdecydować, bo są różne zdania na ten temat, no i sprawdzić w jakim stopniu jest u nas ta woda kranowa fluoryzowana i kontrolować spożycie fluoru w pożywieniu.
reklama
karolina77
mamy lutowe'07 Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 5 Październik 2006
- Postów
- 4 112
Kurcze ja nie wiem co robić, wprowadzić ten fluor czy nie Kasia (szwagierka) powiedziała, że sami stomatolodzy mają różne zdania, jedni zlecają, inni odradzają. Ona sama mi nie powiedziała, że mi odradza, tylko, że muszę sama zdecydować, bo są różne zdania na ten temat, no i sprawdzić w jakim stopniu jest u nas ta woda kranowa fluoryzowana i kontrolować spożycie fluoru w pożywieniu.
Dokladnie. Np. w Malborku, skad pochodze, w wodzie jest bardzo duzo fluoru. Do tego stopnia ze wielu ludzi ma tzw. fluoroze. Objawia sie to tym ze na zebach powstaja biale plamki , ktore w rzeczywistosci sa taka jakby dziurka w szkliwie. To doprowadza do tego ze zeby szybciej sie psuja. I dlatego w Malborku ludzie nie powinni uzywac past z fluorem. Ja akurat zawsze patrzylam zeby pasta nie miala fluoru ale szczerze mowiac malo kto na to patrzy. Jednak kilku dentystow do ktorych chodzilam zawsze mowilo o tym fluorze w wodzie. No a poza tym nadmiar fluoru w ogole jest niebezpieczny dla zdrowia. Z tego co pamietam moze uszkadzac kosci.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 480
- Wyświetleń
- 105 tys
Podziel się: