reklama
ulubiona zabawa Zuzki jest trzaskanie łapkami w stara klawiature od komputera. i wszelkiego rodzaju łaskotanki po żebrach. Sama to potrafi zająć sie jakimiś grzechotkami na macie albo ssąc kawałek marchewki;-)
jedanakże nic nie jest w stanie przebić kompielowych chlapanek i podskakiwanie na rączkach mamy w rytm śpiewanego "Krakowiaczek jeden..."
jedanakże nic nie jest w stanie przebić kompielowych chlapanek i podskakiwanie na rączkach mamy w rytm śpiewanego "Krakowiaczek jeden..."
mata-kow
mama do kwadratu :)
Małej bardzo się podoba jak dłonią "fruwa" się nad głową. My do tego dodajemy zawsze rymowanki:
leci, leci pszczoła do Dobrusi czoła
leci mucha do ... ucha
leci bączek do ... rączek
leci ptaszek do ... paszek
leci osa do ... nosa
więcej chyba nie mamy
no i oczywiście jak leci osa do nosa, to "fruwająca" dłoń łaskocze nosek itd. małej bardzo się to podoba
leci, leci pszczoła do Dobrusi czoła
leci mucha do ... ucha
leci bączek do ... rączek
leci ptaszek do ... paszek
leci osa do ... nosa
więcej chyba nie mamy
no i oczywiście jak leci osa do nosa, to "fruwająca" dłoń łaskocze nosek itd. małej bardzo się to podoba
agusia04
Czerwcowa mama'08
Kuba uwielbia Idzie Rak Nieborak...... Śmieje się w głos. Bardzo lubi jak biorę go pod paszki i udajemy samolot. Grzechotki średnio go interesują. A dzisiaj namiętnie ok. 40min. przypatrywał się metce od maty.
A Kacer sam z siebie dzisiaj chyba z pół godziny go zabawiał. Mówił do niego, opowiadał co robił w przedszkolu. Ja zdążyłam poprasować i przygotować kąpiel
A Kacer sam z siebie dzisiaj chyba z pół godziny go zabawiał. Mówił do niego, opowiadał co robił w przedszkolu. Ja zdążyłam poprasować i przygotować kąpiel
kasiau30
Czerwcowa mama'08
- Dołączył(a)
- 3 Listopad 2007
- Postów
- 4 991
Moja starsza ostatnio tez czytała Oli książkę i jedna i druga była happy. Ola przed snem po kąpieli leży w łóżeczku i główkę kładzie tak żeby widzieć telewizor i co tam się dzieje a ja zajmę się czymś i po kilku minutach jak znowu spojrzę to ona już śpi.
Ola jeszcze się nie śmieje w głos i najbardziej się tego nie mogę doczekać.
Ola jeszcze się nie śmieje w głos i najbardziej się tego nie mogę doczekać.
u nas jest tak:
karuzelka, mata, lezaczek
wierszyki idzie rak, szła dzieweczka do laseczka, idzie kominiarz, slimak slimak, w pokoiku na stoilku
gilgotki
machani nozkami
klawiatura od lamptopa
w chwili kryzysowej mecz w telewizji piłki nożej, recznej, koszykowka- byle gra zespolowa
Marysia i jej wyglupy
sadzam go na kolanach przed lustrem i jego to smieszy do rozpuku
Generalnie duzo rzeczy go smieszy.
karuzelka, mata, lezaczek
wierszyki idzie rak, szła dzieweczka do laseczka, idzie kominiarz, slimak slimak, w pokoiku na stoilku
gilgotki
machani nozkami
klawiatura od lamptopa
w chwili kryzysowej mecz w telewizji piłki nożej, recznej, koszykowka- byle gra zespolowa
Marysia i jej wyglupy
sadzam go na kolanach przed lustrem i jego to smieszy do rozpuku
Generalnie duzo rzeczy go smieszy.
magdalenkakol
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 12 Sierpień 2005
- Postów
- 3 933
U nas najlepsz zabawa jest jazda samochodem Biore jego raczki i krecimi kierownica i do tego ja udaje silnik. dziala to nawet na najwiekszuy jego nerw.Bardzo lubii tez swojego misia ktorym ja wymachyje i spiewam "Jestem sobie maly mis, smieszny mis..."I amy jeszcze zabke rechotke ja tez bardzo lubi. Laskoartnie burczenie po golym brzuszku i wazyla myszka jagielki Najbardziej mu sie podoba" poleciala, poleciala."
Noo i siostra Ta nie musi nic robic a Wojtek ma usmiech od ucha do ucha
Noo i siostra Ta nie musi nic robic a Wojtek ma usmiech od ucha do ucha
reklama
joan-na
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Sierpień 2008
- Postów
- 519
Małej bardzo się podoba jak dłonią "fruwa" się nad głową. My do tego dodajemy zawsze rymowanki:
leci, leci pszczoła do Dobrusi czoła
leci mucha do ... ucha
leci bączek do ... rączek
leci ptaszek do ... paszek
leci osa do ... nosa
więcej chyba nie mamy
no i oczywiście jak leci osa do nosa, to "fruwająca" dłoń łaskocze nosek itd. małej bardzo się to podoba
Mata, świetna zabawa. Dziś wypróbowałam i mały śmiał się w głos
Krzyś nie ma rodzeństwa, żeby go rozśmieszało...więc zadowala się własnym odbiciem w lustrze. Najfajniej jest, kiedy stanę przed dużym lustrem z nim na rękach...patrzy na moje odbicie i robi wielkie zdziwione oczy...a potem śmieje się do mojego odbicia.
Ostatnia edycja:
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 95
- Wyświetleń
- 27 tys
Podziel się: