justyna800717
Mama Mateuszka 6.09.07.
To z tą fontanną zrobię tak,że zamówię na samym koncu. Zobaczę co ludzie o nich napiszą.Majandra mały dostał śrubokręt do ręki, ale nie biegał z nim jak z zabawka , po każdym pokoju...... tylko zmienialismy baterie w zabawkach i mały mógł "sam" to zrobić dlatego pisałam, że było to kontrolowane. Zaczął kombinować przy każdej zabawce na baterie.
Ja też nie mam zaufania do mojej małej istotki, ale pozwalam mu :dotknąć " niebezpieczeństwa, by wiedział, że to złe. Jak to któraś z dziewczyn określiła " Wielki Brat czuwa"
Justyna fontanna z tandetnego tworzywa, za mało mocy by wyrzucała dobrze kuleczki musiałam zatykać jedną dziurkę ręką by "wypluł" ten odkurzacz te piłki. Bo tak buczał jak odkurzacz. Ja u mojego dostwacy miałam pełno negatywów na jej temat i głupia byłam, że przed zakupem ich nie przeczytałam.
A jeśli chodzi o swobodę maluchów... To u mnie jest tak,że też pozwalam mu na wszystko w granicach rozsądku oczywiście. Nie pozwalam grzebać przy gniazdkach, łapać noży, nie stawiam nic na brzegach stołów żeby nie zwalił sobie nic na głowę, nie pozwalam dotykać ognia. I chyba to wszystko... Gorąca kawa, piekarnik? Proszę bardzo,ale jestem przy nim i kontroluję ten dotyk. Zabawa w kuchni? Proszę bardzo szafki i szuflady są jego. Oczywiście mama czuwa. Myślę,że te nasze bąble muszą się przewrócić, spaść, nabić guza, oparzyć żeby wiedzieć na przyszłość,że tak nie wolno.