Jeju dziewuchy jak ja pomyśle o kupowaniu prezentów to aż skrętu kiszek dostaję POza tym to moje dziecko jakieś ograniczone troszke jest- klockami bawic sie nie chce- tzn. poukłada troszke- jakieś 5 minut i siada na jeździ po porozkładanych klockach-tzw. tor przeszkód
Malowanie czy rysowanie zajmuje jakieś góra 10 minut ale i tak najfajniejsze z tego wszystkiego jest rozrzucanie kredek i wciskanie ich pod łózko
Był czas , ze go fascynował tor samochodowy z Nodyego, ale i on szybko sie znudził. Najlepsze jest jeżdzenie jeździkiem po poduszkach, po butach i po czym sie tylko da i co jest w zasiegu reki
Ale za to moje dziecko gustuje w czytaniu gazet- poważnie siada na łózku( czasem na nocniku lub kibelku) z prasówka i kartke po kartce przeglada
Malowanie czy rysowanie zajmuje jakieś góra 10 minut ale i tak najfajniejsze z tego wszystkiego jest rozrzucanie kredek i wciskanie ich pod łózko
Był czas , ze go fascynował tor samochodowy z Nodyego, ale i on szybko sie znudził. Najlepsze jest jeżdzenie jeździkiem po poduszkach, po butach i po czym sie tylko da i co jest w zasiegu reki
Ale za to moje dziecko gustuje w czytaniu gazet- poważnie siada na łózku( czasem na nocniku lub kibelku) z prasówka i kartke po kartce przeglada