my zabieramy naszego malucha regularnie do koscioła odkąd skończył 1,5 roku
i od samego początku siadamy w pierwszej ławce
jeszcze nigdy nie musiałam z dzieckiem wychodzic z kościoła - w pierwsezj ławce widzi wszystko co sie dzieje, interesuje go ksiądz, ministranci, zespół młodziezowy który gra na mszy, dzwonki, itp. zawsze czyms go zaciekawię
:-) wytrzymał nawet 1,5 godziny wWielki Piatek i był grzeczniejszy niz niejeden pieciolatek;-)
podobnie teraz w Boze Ciało
zawsze siedzi z nami w ławce, nigdy nie spaceruje po calym kościele, gdy trzeba ukleknąc to ukleknie bo obserwuje nas, i ludzi wkoło, skłąda raczki, żegna się
a w domu bawi się... w księdza
uważam, że stanie pod chórem nic nie daje, dziecko nie wie gdzie jest, co sie dzieje, widzi tylko nogi ludzi stojacych przed nim i najzwyczajniej w świecie sie nudzi, nic dziwnego że się denerwuje, marudzi i buntuje