reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Z jakimi rakcjami obcych ludzi się spotykacie np w autobusie,sklepie -

a ja wlasnie wrociłam z testu z glukoza. i racje maja te, ktore mowia, ze najgorzej jest wlasnie w tego typu miejscach. nastalam sie w kolejce dobre pol godziny (stalam). jak juz sie zmeczylam i usiadlam, zeby na siedzaca odczekac swoje do rejestracji (dopiero, bo potem nastepna kolejka, zeby pobrac krew), to caly ogonek zaczal mruczec z niezadowoleniem... to czesc pierwsza. wracam tam po wyznaczonym czasie i przyszlo mi walczyc ze sprzataczka, bo sie uparla drzwi wejsciowe otwarte trzymac. co ja zamknelam, bo nie chcialam w przeciagu siedziec, to ta je otwierala.... juz mi sie nie chcialo z glupia baba scierac - moglabym jej na na glodniaka spora krzywde zrobic :) niech ma satysfakcje.
 
reklama
Hej dziewczyny ja co prawda jestem dopiero w 8tyg ciazy i juz co nieco po mnie widac wiec jak codziennie jade do szkoly autobusem ludzie nawet staryszki o laskach chca mi ustapic miejsc bym sie tylko nie meczyla...nie spotkalam sie jesczze z takim czyms ze ktos w okno byl zapatrzony.a pozatym w komunikacji miejskiej jak i panstwowej sa wyznaczone miejsca dla kobiet z dziecmi badz takze w ciazy. wystarczy podejsc do osoby siedzacej na tym miejscu i zapytac sie czy jest w ciazy wowczas ze wstydu ustapi:-)Walczcie o swoje prawo i sie nie meczcie a takze nie dajcie tego odczuc maluszkowi:-)pozdrawiam
 
jestem w ciąży siedem miesięcy i jakoś jeszcze nie spotkałam się z życzliwością ludzi:dry: jak codziennie chodzę na zakupy to jeszcze mi sie nie zdarzyło żeby ktokolwiek przepuścił mnie w kolejce, a zaznaczę że mieszkam w małej miejscowości, gdzie wszyscy wszystkich znają, więc moja ciąża nie jest tajemnicą, jednak jeszcze nikt ni był na tyle miły, żeby mi jakoś pomóc:crazy: wszyscy chyba uważają, że ciąża to nie choroba i nie ma co się nad sobą rozczulać! ostatecznie daję sobie świetnie radę sama, ale miło by było gdybym od czasu do czasu spotkała się z jakimś odruchem życzliwości:blink:
 
Witam! Wszystkie kobietki
Aż przykro czytac jak ludzie potrafią być bezduszni, mi sie jeszcze nigdy nie zdarzyło, żebym nie ustąpiła miejsca kobietce w ciąży ,może dlatego ze planuje być mamusia i tez bym chciala, aby ktoś mi pomógł np. ustepując miejsca w autobusie.
Ale pocieszcie sie dziewczynki, że czasem jeszcze zdarzają sie osoby miłe i życzliwe. pozdrawiam
 
Miałam w ciąży trochę powikłań i nieraz ledwo stałam na nogach. W osiedlowej przychodni nie przepuściła mnie nawet sąsiadka - moj mąż pracował u jej syna :angry:

Dodam, że była wywieszka, że kobiety w zaawansowanej ciąży poza kolejnością - a był to 7-my miesiąc. Poza tym np. lekarka, która pokłóciła się z wcześniejszą pacjentką, chciała odmówić mi pomocy, bo ciężarne to nie jej obowiązek (diabetyczka :-p)
W sklepach- szkoda gadać. Przysięgam- ani razu nikt mnie nie przepuścił.
 
Hej dziewczyny ja co prawda jestem dopiero w 8tyg ciazy i juz co nieco po mnie widac wiec jak codziennie jade do szkoly autobusem ludzie nawet staryszki o laskach chca mi ustapic miejsc bym sie tylko nie meczyla

Czy 8 tydz to trochę nie za wcześnie, żeby ktoś obcy mógł juz rozpoznać ciażę?
 
czesc Anetko!jestem w 28 tygodniu ciąży.tez nie mam dobrych doświadczeń.pomimo silnego ataku wodonercza nie przepuscil mnie zaden pacjent, a lekarz nawet nie chcial przyjąć.pewnie dlatego zdecydowalam sie rodzic w prywatnej klinice.pozdrawiam
 
co post to wieje groza, horror moznaby nakrecic na podstawie naszych wpisów...
jedyne co mozemy zrobic, to w przyszlosci stawac w obronie ciezarnych, zeby im bylo troche lzej niz nam teraz :)

ja mam nowe doswiadczenia w tej dziedzinie - POZYTYWNE. podeszlam do kasjerki w supermarkecie i zapytalam czy mnie obsluzy poza kolejnoscia ( 28 tc). ona krecila nosem, ale "kolejka" powiedziala, ze nie ma problemu. ale bylam sprytna i wybralam sobie dobra kolejke (sami faceci i z nimi jedna kobietka). kobietka nawet zatroszczyla sie o moj wozek, zebym sie nie musiala z nim szarpac. super
 
Ja przed chwilą miałam nieprzyjemną sytuację. Jechałam tramwajem, w którym nie było dużo ludzi, ale wszystkie miejsca siedzące były zajęte. Obok mnie siedziała młoda mama z dzieckiem w wózeczku. Nagle podniosła się, przeszła na początek wagonu i zapytała jakąś młodą dziewczynę, czy nie chce usiąść. Dziewczyna powiedziała, że postoi, bo zaraz wysiada. Nie wiedziałam dlaczego ta młoda mamusia ustępuje tamtej miejsce. Papatrzyłam czy czasem nie jest o kulach, w gipsie, czy np nogi nie ma, ale nic z tych rzeczy......nagle tramwaj zachamował i ta dziewczyna poleciała. W tym momencie zobaczyłam jej duży brzuch....jakiś 6-7 miesiąc. Nic jej się nie stało, bo złapała się poręczy. Siedziałam w takim miejscu, że caluteńki brzuch tej dziewczyny zasłonił mi duży, żółty kasownik........:zawstydzona/y:
Zrobiło mi się strasznie głupio, że taka rozwalona siedziałam, a laska w ciąży stała. Moje zachowanie można wytłumaczyć, bo jej poprostu nie zauważyłam, ale żadna z osób siedząych(a było sporo studentów i pań ok 40-50 lat) nie zaproponowała tej dziewczynie miejsca.......porażka. ludzie są beznadziejni:wściekła/y:
 
reklama
Historia z kościoła straszna, a taka babcia powie, że się modli codziennie i chodzi do spowiedzi w każdy piątek miesiąca:wściekła/y::wściekła/y:.

Jak byłam w ciąży miałam sytuację w autobusie. Już byłam prawie przed porodem, jechałam w zatłoczonym autobusie, wsiadła dziewczyna z dzieckiem ( na oko ze 3 lata) i stanęła, bo miejsc nie było. Nagle taka kobieta obok mnie siedząca mówi "Pani ustąpi miejsca tej pani z dzieckiem, przecież to dziecko może się za chwilę przewrócić". Nie zdążyłam nic powiedzieć a ta dziewczyna od razu zaprotestowała i mówi do mnie "Niech pani siedzi, ja też kiedyś byłam w ciąży i wiem jak to jest, a córka da sobie radę, trzyma się mnie mocno;-)". A swoją drogą to ta babka skoro tak się martwiła sama mogła ustąpić, nie była znowu taka stara:wściekła/y:.
 
Do góry