reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

wyznaczony termin porodu a faktyczna data

Kiedy w stosunku do wyznaczonego terminu urodziłaś swoje dziecko?


  • Wszystkich głosujących
    99
margot pisze:
Hej - przypominam, że można zaznaczyć aż TRZY OPCJE, i dopiero zagłosować, wzięłam pod uwagę, że część z nas ma więcej niż jedno dziecko.  :)

Upsss.... No tak , lepiej zawsze sprawdzić, niż robic raban :-[ Po prostu przyzwyczajona jestem w ankietach do jednej opcji.
 
reklama
żużaczek pisze:
koreczek... a co ja mam powiedziec, jak moj syn zaczal sie wircic w 12-stym tygodniu hihihi?
naprawdę??? no a jak ja powiedziałam że motylek mi latał to mnie wszyscy wyśmiali!!!!!!! no dobra, z wyjątkiem męża, kochany człowieczek...
 
Hej,
Nareszcie mogę zagłosować we własnej ankiecie. :) Bruno urodził się 11 dni po terminie, zdrowiuteńki. Właściwie to mam problem z precyzyjną odpowiedzią, czy poród był wywoływany, czy nie. Miałam test oksytocynowy, skurcze pojawiły się piękne, regularne i narastające, więc lekarze postanowili indukowac poród. Jednak moja szyjka macicy nie chciała się rozwierać, więc po paru godzinach zrezygnowali (całe szczęście, że te skurcze nie były bardzo bolesne). Dostałam specjalny żel, który miał wspomóc rozwieranie szyjki, i miałam iść na wywoływanie porodu następnego dnia - no i wspomógł, oj wspomógł. Zaaplikowano mi go o 22 a o 24 zaczęła się samoistnie akcja porodowa, od bardzo bolesnych skurczy. To śmieszne, ale u mnie najgorszy był właśnie początek porodu, później było już tylko lepiej, choć pewnie trudno w to uwierzyć... W sumie poszło dość szybko - 6 godzin a potem 25 minut skurczy partych - i Cud pojawił się na świecie.
 
Margot no to pozazdrościć szybkiego porodu ;)
i moje cieplutkie gratulacje i buziaczki dla maleństwa :-*


a tak przy okazji to ja urodziłam Julke dzień przed terminem  8)
 
Moje Kochanie zaczęło się pchać na świat dokładnie w dzień terminu, niestety długo jej schodziło przy wychodzeniu i pojawiła się na następny dzień :)
 
Ja moja Julcie urodziłam 2 dni po terminie.Poród miałam szybki, 6h, bóle parte trwały 15 min. Bardzo miło wspominam poród, choc troche bolało, ale nie pamietam tego bólu.Poród miałam super rodzinny, byli przy mnie rodzice, mąż dwie siostry.Jak juz Julcie rodziłam została tylko 1 siostra(która juz wcześniej rodziła).
Co niedzielę wspominam poród(urodziłam 30.01.2005 .r w niedzielę)z sentymentem i radością!!!!!
 
witam. mój synio urodził się 4 dni przed terminem, ale troche mu w tym pomogłam. wybrałam sie na zakupy i trochę podzwigałam siaty, no i nachodziłam się troszkę.
a najśmieszniejsze jest to, że tego dnia o 9 rano byłam u lekarza no i powiedział zebym teraz uwarzała bo w kazdej chwili mogę urodzić.
o 13 dostałam skurczy, o 18 odeszły mi wody, o 19.30 byłam w szpitalu a Oskar urodził się o 20.30.
pozdrawiam
 
reklama
Ja urodzilam 10 dni przed terminem ale tez to raczej moja"zasluga" Chcialam urodzic zanim moj kochany wyjedzie na kontrakt,wiec dzien wczesniej wyszorowalam lazienke.....W nocy zaczely sie skorcze ,rano zadzwonilam do poloznej,dala mi zastrzyk,wzielam kapiel i wrocilam do szpitala ok 16.30 (polozna juz na mnie czekala)a o 18.00 urodzila sie Julia
Acha termin byl raczej "wydluzony" bo mala na raczkach i stopkach miala slady tzw "przenoszenia" o czym powiedziala mi pediatra w szpitalu.
 
Do góry