Amnesia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Grudzień 2017
- Postów
- 920
Witam, zacznę od tego, że moja córka w sierpniu skończyła 2 lata - zawsze była niejadkiem.
W sierpniu tego roku urodziłam również syna i od tamtej pory jest dramat.
Córka waży 11kg. Żadne ubranka odpowiednie do wieku jej "nie opinają" że tak napiszę...
Mając 15 miesięcy - przestała pić mleko mm. Nie mogłam jej wcisnąć nawet kropli. Odkąd urodziłam syna, córka (prawdopodobnie z zazdrości - co mnie cieszy) pije 200ml mleka mm (odpowiedniego do jej wieku) wieczorem.
Na czym polega mój problem?
Od kilku tygodni jedząc stały posiłek czy to śniadanie itp.. zdarza jej się problem z przełykaniem. Nie raz obserwuję córkę przy jedzeniu i pytam czy wszystko w porządku, a ona patrzy na mnie przestraszona krzyczy: "mama, nie!" Odkłada tależ i mówi, że juz nie chce jeść. Kilka razy zdarzyło mi się, że musiałam jej pomóc, ponieważ się czymś zadławiła. Dwa dni temu byłam zmuszona włożyć jej palec do buzi i zmusić do oddania kawałka gotowanej marchewki i od dwóch dni moje dziecko nie chce jeść. Nic. Kompletnie nic. Jestem załamana. Gdy bierze posiłek do buzi, odwraca się ode mnie i tylko zerka czy patrzę, robi się blada, a ja nie wiem czy znowu się zadławiła czy tylko udaje i krzyczy: "mama, nie!". Ewidentnie się przestraszyła. Moje dziecko od dwóch dni nie przyjmuje pokarmu i jestem pewna, że to moja wina. Nie wiem, co mam zrobić. Błagam o jakąś radę. Boję się każdego posiłku, który jej podaję, a ona boi się mnie. Gdy tylko widzę, że blado na mnie patrzy, pytam ją czy wszystko w porządku i w tym samym momencie już nie chce jeść. Jak mam to naprawić? Może psycholog pomoże, tylko nie wiem czy ma pomóc mi czy jej.
Edit: dodam, że wszystkie wyniki córki są w normie.
W sierpniu tego roku urodziłam również syna i od tamtej pory jest dramat.
Córka waży 11kg. Żadne ubranka odpowiednie do wieku jej "nie opinają" że tak napiszę...
Mając 15 miesięcy - przestała pić mleko mm. Nie mogłam jej wcisnąć nawet kropli. Odkąd urodziłam syna, córka (prawdopodobnie z zazdrości - co mnie cieszy) pije 200ml mleka mm (odpowiedniego do jej wieku) wieczorem.
Na czym polega mój problem?
Od kilku tygodni jedząc stały posiłek czy to śniadanie itp.. zdarza jej się problem z przełykaniem. Nie raz obserwuję córkę przy jedzeniu i pytam czy wszystko w porządku, a ona patrzy na mnie przestraszona krzyczy: "mama, nie!" Odkłada tależ i mówi, że juz nie chce jeść. Kilka razy zdarzyło mi się, że musiałam jej pomóc, ponieważ się czymś zadławiła. Dwa dni temu byłam zmuszona włożyć jej palec do buzi i zmusić do oddania kawałka gotowanej marchewki i od dwóch dni moje dziecko nie chce jeść. Nic. Kompletnie nic. Jestem załamana. Gdy bierze posiłek do buzi, odwraca się ode mnie i tylko zerka czy patrzę, robi się blada, a ja nie wiem czy znowu się zadławiła czy tylko udaje i krzyczy: "mama, nie!". Ewidentnie się przestraszyła. Moje dziecko od dwóch dni nie przyjmuje pokarmu i jestem pewna, że to moja wina. Nie wiem, co mam zrobić. Błagam o jakąś radę. Boję się każdego posiłku, który jej podaję, a ona boi się mnie. Gdy tylko widzę, że blado na mnie patrzy, pytam ją czy wszystko w porządku i w tym samym momencie już nie chce jeść. Jak mam to naprawić? Może psycholog pomoże, tylko nie wiem czy ma pomóc mi czy jej.
Edit: dodam, że wszystkie wyniki córki są w normie.