Sun powodzenia!!! Trzymam kciuki za dobre wyniki padań :* &&&&&&&&&&&&&&
Miq jeśli chodzi o wieczory to pomagają stałe rytuały przed snem. Np. zabawa, kąpiel, cyc i spanie. Mój już wie że jak jest kąpiel to po kąpieli jest kaszka - domaga się jej nawet jak nie jest głodny bo tak ma zakodowane i po kaszce albo jeszcze przy kaszce zasypia. Przez te 9 miesięcy miałam dosłownie parę nocy tylko które można policzyć na palcach jednej ręki kiedy mały chciał się bawić zamiast spać. (co z reguły było moją winą bo za późno kładłam go na drzemkę popołudniową) choć i tak po jakimś czasie padał i spał do rana.
Jeśli się zdarzyło że nie zasnął po kaszcze od razu to wtedy konsekwentnie światło jest zgaszone i świeci się tylko albo lapka albo tv. Nie bawię się z nim w szalone zabawy tylko np. czytam książeczki (uwielbia) albo mu śpiewam. Czasem jak jestem zmęczona po prostu się kładę z nim do łóżka i oglądam TV przytulając go. Po pewnym czasie zawsze pada. Na początku będzie mała się burzyć ale po kilku dniach załapie ze to jest NOC i teraz się spi! To samo w nocy jak wstanie. Zawsze zapalałam tylko lampkę, Nie rozmawiałam z nim i nie wdawałam się w zabawę... Nakarmiłam go i odkładałam do spania, reagowałam tylko jak zaczynał płakać przytuleniem albo głaskaniem i śpiewaniem kołysanek. On później odczuwał ze to inna pora niż dzień bo mama inaczej się zachowuję a w pokoju jest ciemno. I powiem ci zeod urodzenia jak to stosowałam nie miałam problemów z nocami.
A jeśli chodzi o drzemki w dzień przy cycu to tu nie bardzo pomogę bo mały jakoś nigdy nie zasypiał tak - a przynajmniej nie nagminnie. Po prostu odkładałam go do łóżeczka/łóżka dawałam smoka i zasypiał. Czasem jak się koksił to maczałam smoczek w glukozie i on taki zafascynowany tym słodkim smakiem ciamkał sobie aż zasnął. Teraz zasypia na rękach - po chorobie się przyzwyczaił i pluje sobie w brode... ale na nowo uczymy się samodzielnego zsypania w łóżeczko w ciągu dnia.
Lily mój wczoraj miał taki sam dzień... kosmos...
No
Atanku to brawa dla Amelki!
Może ruszy troszkę z wagą :-)
Żoneczko jak tam u ciebie? :*
Mój mały wczoraj ważył 9,7 kg
Boże wymiękam.... teraz mój ma tydzień urlopu to jest walka z nauką samodzielnego zasypiania metodą 3-5-7... na razie jest krzyk ale słyszałam opinie że po jakimś czasie i konsekwencji przynosi to dobre efekty
No i proszę o kciuki bo o 12 jadę do gina na podglądanie pęcherzyków! Mam nadzieję ze owulacja u mnie występuję bo się normalnie załamie...