zafasolkujęodzaraz
Fanka BB :)
Miq, szkoda gadać. Opowiadałm kiedyś o tej wpieralalającej się we wszystko jego ciotce.Ja próbuje ją w pewien sposób odizolować od Łucji. Tak żaby to jej najbliżsi ciocie i wujowie oraz dziadki mieli z nią najlepszy kontakt (a raczej ona z nimi). Chciałam wprowadzić zasadę, że ciotka może do Łucji przychodzić raz w tygodniu. Niestey mój mąż jest dla każdego asertywny, tylko nie dla ciociuni. No i dzisiaj ta oczywiście przyłazi, żeby zobaczyć Łucje, a ja mówię, ze jej Łucji nie pokaże bo po powrocie z wyjazdu ona jeszcze nie widziała się z dziadkami (moimi rodzicami) po czym co robi mój mąż???? Oczywiście, leci na górę i przynosi Łucje. Nosz qurwa mać myślałam, ze mnie pi*zda strzeli. Sory za te bluzgi, ale mnie szlak chce trafić. Już nawet burakowi nie tłumacze, ze jest burak bo szkoda się zniżać do poziomu buraka, a i tak na koniec usłyszę żebym w lustro spojrzała bo to mojego męża jedyny argument w kwestii ciotki.