SOL- ja tez palaczka nalogowa.... juz byla mam nadzieje
palilam jakies 9 lat, ostatnie lata nawet po paczce dziennie, a bywalo, ze wiecej. W koncu 4 lata temu powiedzialam dosc, zaczelam czytac jak papierosy wplywaja na zdrowie bla bla bla bla,zaczelam wyobrazac sobie jak mnie niszcza i stwierdzilam, ze sobie poradze. Zakupilam tabletki niquitin z min. dawka nikotyny i tak przez 3 dni sie nimi raczylam w przerwie miedzy marchewkami
Marchewki szykowalam sobie do pracy codziennie przez kilkanascie dni. Kroilam je wielkosci papierosa i wcinalam non stop. Wszyscy w pracy sie smiali, ale oczywiscie czestowali sie marchewka
To bylo w grudniu, a w styczniu na sylwestrze postanowilam, ze sprobuje bo mi sie zachcialo
zaciagnelam sie i myslalam, ze zwroce caly obiad. Od tej pory mnie nie ciagnie
i co wiecej- nie cierpie papierosow.. zapachu i wszystkiego co sie z tym wiaze.
aha! a w sumie rzucalam kilka razy, tylko ze ja lubilam palic
do porannej kawy wypalalam nawet 5 papierosow.. Juz nie mowiac o imprezach, piwku itd..
Najgorsze jest jak rzucisz i pozniej idziesz gdzies i Cie czestuja.. i mowisz sobie.. ok, tylko ten 1 raz... i niestety zaczyna sie wszystko na nowo.
Wiec Sol- nie bierz i nie pal tego papierosa.. bo niestety nalog moze wrocic.. a po co?
Moj brat ostatni rok mi mowil, ze on wcale nie pali duzo... 2-4 dziennie .. no to po co palic?