Hej,
krótki opis sytuacji:
27 lat, pierwsza ciąża
ostatnia miesiączka: 2.11, ale cykle bardzo nieregularne, zawsze długie (36-48 dni)
5.12 tc1 - brak ciąży
10.12 tc2 - ciąża, druga kreska bardzo słaba
19.12 - usg1 - pusty pęcherzyk, wielkość 0,67cm
28.12 - usg2 - coś się pojawiło w pęcherzyku, bez akcji serca, gin powiedział, że "może to być zarodek, ale za mało widać, żeby coś stwierdzić"; pęcherzyk duży 1,99 cm, "coś": 0,27 cm (załączam zdjęcie); wiek ciąży ze zdj z "czymś": 5w6d; zalecono mi przyjść po tygodniu na kontrolę (4.01) i zrobić 2x betę; ginekolog powiedział tylko, że na razie nic nie wiadomo i czekamy
29.12 - beta hcg: aż 36597,6
31.13 - druga beta, czekam do wieczora na wynik
Czy ktoś był może w podobnej sytuacji? Czy myślicie, że z tej ciąży może coś jeszcze wyjść?
krótki opis sytuacji:
27 lat, pierwsza ciąża
ostatnia miesiączka: 2.11, ale cykle bardzo nieregularne, zawsze długie (36-48 dni)
5.12 tc1 - brak ciąży
10.12 tc2 - ciąża, druga kreska bardzo słaba
19.12 - usg1 - pusty pęcherzyk, wielkość 0,67cm
28.12 - usg2 - coś się pojawiło w pęcherzyku, bez akcji serca, gin powiedział, że "może to być zarodek, ale za mało widać, żeby coś stwierdzić"; pęcherzyk duży 1,99 cm, "coś": 0,27 cm (załączam zdjęcie); wiek ciąży ze zdj z "czymś": 5w6d; zalecono mi przyjść po tygodniu na kontrolę (4.01) i zrobić 2x betę; ginekolog powiedział tylko, że na razie nic nie wiadomo i czekamy
29.12 - beta hcg: aż 36597,6
31.13 - druga beta, czekam do wieczora na wynik
Czy ktoś był może w podobnej sytuacji? Czy myślicie, że z tej ciąży może coś jeszcze wyjść?