Sliczne pokoiki!!!!:-):-):-) Widac, ze lipiec tuz tuz:-)
Oj, wkladek, to idzie masakrycznie duzo. Mi sie udalo ostatnio kupic w promocji z Chicco. Sa super, bo zamieniaja plyn w zel i zewnetrzna warstwa jest caly czas sucha.
A pozniej bedziemy pewnie uzywac zwyklych z tesco, albo jakichs w promocji, bo tak jak
Dodi pisze, to nie ma wiekszego znaczenia, zwlaszcze, ze trzeba je czesto wymieniac.
Lisica, jakos tak malo wszystkiego mi sie wydaje w tym linku, ktory podalas. Np. 5 par bodziakow. Czasami w ciagu jednego dnia potrzeba wiecej, bo takim maluszkom kupka czesto lubi wyplywac...
Zamiast koszulek czy kaftanikow kupilabym wiecej bodziakow, bo one wcale nie musza obciskac kikuta pepwinki, wystarczy pilnowac rozmiaru, a kaftaniki lubia sie zwijac i plecki gole... Wydaje mi sie, ze warto kupic wiecej takich 'bieliznianych' ubranek, a mniej tych 'na wyjscia'.