reklama
Malutka ja się umalowałam i uczesałam, wyszykowałam jak gwiazda bo jechałsm na ktg...
To że przed wyjściem z domu poszłam na profilaktyczne siku i odeszły mi wody to już inna bajka
Ze szpitala uciekałam więc nawet na wypis nie czekałam, tym bardziej nie miałam czasu na tapetę -byleby już być w domu
Boliwia przy zzo nie spływa hehe
To że przed wyjściem z domu poszłam na profilaktyczne siku i odeszły mi wody to już inna bajka
Ze szpitala uciekałam więc nawet na wypis nie czekałam, tym bardziej nie miałam czasu na tapetę -byleby już być w domu
Boliwia przy zzo nie spływa hehe
Malutka466
Fanka BB :)
Boliwia nic nie spłynęło, makijaż utwardzony takim specjalnym sprayem, bo to kosmetyczka jest chciała dobrze wyglądać to wyglądała
Ja doszłam do wniosku, że teraz co 2-3 dni depilacja konieczna, bo nigdy nie wiadomo Muszę się na manicure i pedicure zapisać, bo mam taką potrzebę sama dla siebie.
Ja doszłam do wniosku, że teraz co 2-3 dni depilacja konieczna, bo nigdy nie wiadomo Muszę się na manicure i pedicure zapisać, bo mam taką potrzebę sama dla siebie.
GosiaLew
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Kwiecień 2009
- Postów
- 8 900
Nie mam zamiaru się malować na wyjście do domu. Ja pół ciąży się nie maluje, bo mi się nie chce. Trasa będzie i tak ze szpitala do samochodu a potem do domu.
Swego czasu widziałam filmik na necie jak jakaś łaska robiła sobie makeup podczas porodu pomiędzy skurczami. Też jakaś wizażystka z USA.
Swego czasu widziałam filmik na necie jak jakaś łaska robiła sobie makeup podczas porodu pomiędzy skurczami. Też jakaś wizażystka z USA.
Ja nie biore niczego do malowania sie - nie chce odwiedzin, a w dniu wypisu chce prosto do domu i bez gosci do odwolania
Na porod mam nadzieje zdarzyc umyc wlosy - bo ja sie zle czuje jak moje wlosy zle wygladaja. O malowaniu nawet mowy nie ma.
Zreszta i tak- przyodziana w koszule nocna, z majtkami wypchanymi podkladami i opuchnietymi cycami - nawet w makijazu od najlepszej kosmetyczki - ale trąci to dla mnie tandetą.
Z kolei mam ostatnio takie refleksje co do dbania o siebie matek po porodzie. Zrobilo sie cieplo i wiele matek z malymi dziecmi - takimi do roku, nie chodzacymi wyszlo na ulice i place zabaw. I poobserwowalam troche, jak ubrane chyba w to co wpadlo w rece, z wlosami nie mytymi i byle jak zakrecoanymi jako tako gumka do wlosow, odrostami, farba do polowy paznkocia zdarta... spaceruja. Wygladaly naprawde opłakanie.
Zastanawiam sie czy to gorszy dzien i stad tak wygladaja czy jednak przy dziecku obojetnieje sie na siebie i swoj wyglad....
Na porod mam nadzieje zdarzyc umyc wlosy - bo ja sie zle czuje jak moje wlosy zle wygladaja. O malowaniu nawet mowy nie ma.
Zreszta i tak- przyodziana w koszule nocna, z majtkami wypchanymi podkladami i opuchnietymi cycami - nawet w makijazu od najlepszej kosmetyczki - ale trąci to dla mnie tandetą.
Z kolei mam ostatnio takie refleksje co do dbania o siebie matek po porodzie. Zrobilo sie cieplo i wiele matek z malymi dziecmi - takimi do roku, nie chodzacymi wyszlo na ulice i place zabaw. I poobserwowalam troche, jak ubrane chyba w to co wpadlo w rece, z wlosami nie mytymi i byle jak zakrecoanymi jako tako gumka do wlosow, odrostami, farba do polowy paznkocia zdarta... spaceruja. Wygladaly naprawde opłakanie.
Zastanawiam sie czy to gorszy dzien i stad tak wygladaja czy jednak przy dziecku obojetnieje sie na siebie i swoj wyglad....
U
użytkownik 160
Gość
Oczywiście, że kosmetyki spakowałam-wersja mini, wodoodporna najważniejsze dla mnie oko zrobić i mogę cierpieć , ale mieć look
W czymkolwiek wyjdę ze szpitala, to i tak po dotarciu do chaty zmyję się cała- od włosów po stopy, a lumpy do prania... szpital jest niehigieniczny...
Tak jak pisałam parę miesięcy temu - wolę rodzić niż chodzić w ciąży. Teraz pewnie będę miała więcej sojuszniczek. I tak jak pisała onegdaj 13x13 - końcówa jest taka ciężka, żeby każda marzyła o porodzie. Jakoś lęk tryska, a pojawia się nadzieja na zbawienie
W czymkolwiek wyjdę ze szpitala, to i tak po dotarciu do chaty zmyję się cała- od włosów po stopy, a lumpy do prania... szpital jest niehigieniczny...
Tak jak pisałam parę miesięcy temu - wolę rodzić niż chodzić w ciąży. Teraz pewnie będę miała więcej sojuszniczek. I tak jak pisała onegdaj 13x13 - końcówa jest taka ciężka, żeby każda marzyła o porodzie. Jakoś lęk tryska, a pojawia się nadzieja na zbawienie
GosiaLew
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Kwiecień 2009
- Postów
- 8 900
Ja też wolę rodzić niż chodzić w ciąży i to powtarzałam od początku.
Nie wiem jaki można mieć look prząc, z rozwalonymi nogami
Jasmina88 ja dopóki nie wróciłam do pracy do też średnio dałam o wygląd. Dopiero później to zauważyłam. Wiadomo na jakieś okazję człowiek się umalował, ubrał itd. No ale w ciągu dnia jak musisz zająć się dzieckiem, chcesz jak najwięcej czasu spędzić na dworze a jeszcze obowiązki domowe, gotowanie, pranie etc. to jest ci obojętne, byle było czyste. Też pewnie zależy od dziecka jak bardzo jest absorbujące.
Nie wiem jaki można mieć look prząc, z rozwalonymi nogami
Jasmina88 ja dopóki nie wróciłam do pracy do też średnio dałam o wygląd. Dopiero później to zauważyłam. Wiadomo na jakieś okazję człowiek się umalował, ubrał itd. No ale w ciągu dnia jak musisz zająć się dzieckiem, chcesz jak najwięcej czasu spędzić na dworze a jeszcze obowiązki domowe, gotowanie, pranie etc. to jest ci obojętne, byle było czyste. Też pewnie zależy od dziecka jak bardzo jest absorbujące.
Niestety moje drogie przekażę Wam smutną prawdę...
Na placu zabaw od razu widać, która jest rozwódką.
To jest bardzo przykre ale ja póki się nie rozwiodłam byłam kopciuchem przez czas małżeństwa. Jedne jeansy i tyle...
Dopiero kiedy mogłam zająć się sobą i dzieckiem okazało się, że to nie dziecko mi zmieniło życie tylko nieodpowiedni chłop.
Więc ja rozumiem te kobiety z gumką na tłustych włosach....
Na placu zabaw od razu widać, która jest rozwódką.
To jest bardzo przykre ale ja póki się nie rozwiodłam byłam kopciuchem przez czas małżeństwa. Jedne jeansy i tyle...
Dopiero kiedy mogłam zająć się sobą i dzieckiem okazało się, że to nie dziecko mi zmieniło życie tylko nieodpowiedni chłop.
Więc ja rozumiem te kobiety z gumką na tłustych włosach....
U
użytkownik 160
Gość
GosiaLew nim zaczną się parte- co może zająć kilka godzin, jeszcze można mieć look wodoodporny nie spływa, a poza tym to kwestia głowy- nie otwieram nawet listonoszowi nieumalowana, trudno mam nadzieję, że w trumnie też będę się jakoś prezentować nie ma co tej kwestii traktować serio-serio Malujemy się dla siebie, ubieramy dla siebie i oczywiście, że jak człowiek się źle czuje to obojętnieje... pytanie co nam poprawi samopoczucie- zróbmy to sobie co nam potrzebne i tyle; Mnie potrzebny oka look, w wersji niezniszczalnej Pazury mam bezbarwnym, bo musi być widać płytkę.
niemniej muszę powiedzieć- bo jestem "w pewnym wieku", że o ile mając lat 25 wyglądało się z makijażem i bez jeszcze świeżo, o tyle drażnią mnie baby po 40-tce w typie eko-saute, które wkurzają się, że mąż się ogląda za jakimiś tam... Mam taką mamę- ojciec zawsze oficjalnie gadał, że fajnie -naturalnie, a ja nawet jako dziewczynka widziałam swoje, co mu wygarnęłam, że jest obłudny, no ale matce potakiwał, bo nie chciał jej wkurzyć i mnie też raczył tymi "prawdami", aż zebrałam się na "prawdę' w wieku nastu lat, by mu ją objawić , że widzę co widzę. Faceci to wzrokowcy, a ja sama lubię spojrzeć na zadbaną osobę- ostatnio widziałam taką starszą Panią w apaszce i bereciku na sposób francuski ubranym z pięknym ust korale, aż musiałam się do niej uśmiechnąć- no i ona do mnie też się uśmiechnęła porozumiewawczo no ale to tak w ogóle o wyglądzie a nie o porodzie;
niemniej muszę powiedzieć- bo jestem "w pewnym wieku", że o ile mając lat 25 wyglądało się z makijażem i bez jeszcze świeżo, o tyle drażnią mnie baby po 40-tce w typie eko-saute, które wkurzają się, że mąż się ogląda za jakimiś tam... Mam taką mamę- ojciec zawsze oficjalnie gadał, że fajnie -naturalnie, a ja nawet jako dziewczynka widziałam swoje, co mu wygarnęłam, że jest obłudny, no ale matce potakiwał, bo nie chciał jej wkurzyć i mnie też raczył tymi "prawdami", aż zebrałam się na "prawdę' w wieku nastu lat, by mu ją objawić , że widzę co widzę. Faceci to wzrokowcy, a ja sama lubię spojrzeć na zadbaną osobę- ostatnio widziałam taką starszą Panią w apaszce i bereciku na sposób francuski ubranym z pięknym ust korale, aż musiałam się do niej uśmiechnąć- no i ona do mnie też się uśmiechnęła porozumiewawczo no ale to tak w ogóle o wyglądzie a nie o porodzie;
reklama
Jasmina no tak to chyba bywa... kiedyś nie wyszłabym z domu bez pomalowanych oczu, ale przy dziecku się to zmieniło, choć teraz już staram się bardziej o to dbać. Wydaje mi się, że matka siedząc w domu z dzieckiem przyzwyczaja się do swojej niepomalowanej twarzy i już potem nie robi jej różnicy jak wyjdzie do ludzi Poza tym siedzę np. z córką w domu i nagle się okazuje, że na szybcika trzeba do sklepu wyskoczyć, kiedyś mając 2 minuty pomalowałabym oczy, a teraz muszę w tym czasie złapać córkę i ją ubrać Ale ale... ostatnio się poprawiłam i staram się z rana zawsze trochę oczy podkreślić nawet jak nigdzie się nie wybieram (chyba tak na wszelki wypadek).
Na porodówkę się nie maluję - bo się rozmażę W szpitalu i tak będę wyglądać kiepsko (ostatnio miałam popękane naczynka z parcia), będę mieć baby bluesa, czyli będę ryczeć - się rozmażę. Na wyjście popłaczę się z radości jak ostatnio - się rozmażę hmmm chyba, że zainwestuję w wodoodporny?
Na porodówkę się nie maluję - bo się rozmażę W szpitalu i tak będę wyglądać kiepsko (ostatnio miałam popękane naczynka z parcia), będę mieć baby bluesa, czyli będę ryczeć - się rozmażę. Na wyjście popłaczę się z radości jak ostatnio - się rozmażę hmmm chyba, że zainwestuję w wodoodporny?
Podziel się: