reklama
K
Krasnal77
Gość
I nasz nowy śpiworek do fotelika od MiaJG
ej no wszytskie macie te lezaczaki?(( a ja nie mam planowalam taki najprostszy grawitacyjny..tez bede taki miec :
Żeby do czegoś dojść trzeba wyruszyć w droge!
no ten jest naprawde fajny i sie czaje na niego, jestem zdecydowanaej no wszytskie macie te lezaczaki?(( a ja nie mam planowalam taki najprostszy grawitacyjny..
Żeby do czegoś dojść trzeba wyruszyć w droge!
elifit
Moderatorka
Ja nie mam. Mnie szkoda kasy na to cudo. Mam po dzieciach jakiś tam i wystarczyej no wszytskie macie te lezaczaki?(( a ja nie mam planowalam taki najprostszy grawitacyjny..
Żeby do czegoś dojść trzeba wyruszyć w droge!
Antiope
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Październik 2006
- Postów
- 11 228
Ja przy starszym w ogóle leżaczka nie miałam i uważam to za całkowicie zbędny wydatek. Wolę huśtawkęJa nie mam. Mnie szkoda kasy na to cudo. Mam po dzieciach jakiś tam i wystarczy
mojeboje
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Sierpień 2013
- Postów
- 1 365
U mnie żadnych lezaczkow ani huśtawek, chociaz w pierwszej ciąży myślałam poważnie o tym lezacKu który jest tutaj taki popularny ostatecznie nie zdecydowałam się. Jak potrzebowałam (rzadko) to bylo bujanie w gondoli zdjetej z wózka albo w foteliku. Teraz tym bardziej nie kupie - nie mam miejsca.
hustawki wcale nie planowalam. teraz mam malo miejsca a jak sie przeprowadze to Zosia juz wlasnie zacznie raczkowac to raczej nie bedzie chciala siedziec w hustawce?Ja przy starszym w ogóle leżaczka nie miałam i uważam to za całkowicie zbędny wydatek. Wolę huśtawkę
eh zawsze myslalam ze jak sie zdecyduje pozno na dziecko to chociaz bedzie wszystki mialo...a tu male mieszkanie mnie blokuje i jakas niewytlumaczalna potrzeba wewnetrzna nie wyrzucania kasy na glupoty (lecz nie koniecznosc oszczedzania)... moze to zdrowy rozsadek?))
Żeby do czegoś dojść trzeba wyruszyć w droge!
reklama
elifit
Moderatorka
Grama tak to pewnie zdrowy rozsądek bo prawda taka że są wydatki niezbędne i zbędne. I tylko od naszych wewnętrznych potrzeb zależy który jest któryhustawki wcale nie planowalam. teraz mam malo miejsca a jak sie przeprowadze to Zosia juz wlasnie zacznie raczkowac to raczej nie bedzie chciala siedziec w hustawce?
eh zawsze myslalam ze jak sie zdecyduje pozno na dziecko to chociaz bedzie wszystki mialo...a tu male mieszkanie mnie blokuje i jakas niewytlumaczalna potrzeba wewnetrzna nie wyrzucania kasy na glupoty (lecz nie koniecznosc oszczedzania)... moze to zdrowy rozsadek?))
Żeby do czegoś dojść trzeba wyruszyć w droge!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 953
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 150 tys
Podziel się: