Myślę że częściowo zrobimy tu i tak mętlik w głowach dziewczynom, które czekają na swoje pierwsze dziecko i z uwagą będą czytać nasze rady, bo jednak każda ma jakieś swoje doświadczenia i typy, które dla innych są zupełnym niewypałem 
Któraś tu np. pisała, że ani butelki avent, ani smoczki lovi się u niej nie sprawdziły, a ja jedno i drugie sobie bardzo chwalę
Też używałam laktatora i mleko ze mnie leciało ciągle, dlatego tym razem mam zamiar nie używać jeśli sie uda.
Zaś jeśli chodzi o wkładki laktacyjne to szczerze polecam tommee tippee - mają dużą średnicę, są cienkie i bardzo chłonne. Miałam też próbki aventa, le dla mnie były za małe i za sztywne (może to przez mały biust?
TT były miekkie więc mi ładnie oplatały pierś, zaś te sztywne potrafiły przylegać np tylko u góry, a dołem ciekło mleko
). Tak więc radzę spróbować z TT - nie wiem jak teraz, ale te 2 lata temu były one też stosunkowo tanie.
Któraś napisała, że mogą się nie przydać - no akurat i ja i dziewczyna z którą leżałam miałyśmy juz w szitalu ten pierwszy nawał pokarmu, więc okazały się już tam niezbędne.
Jak już ktoś pisał - polecam bephanten - zarówno na krwawiące brodawki (leczy błyskawicznie), jak i odparzenia pupki maluszka. My nie używaliśmy systematycznie kremów do pupci jedynie gdy się coś działo i zawsze to był właśnie bephanten i problem szybko znikał.
Na pępek kupiliśmy gaziki nasączone spirytusem, ale się nie sprawdzały, jakoś słabo nasączone były. Jak przyszła położna to kazała kupić i rozrobić spirytus, nasączać nim waciki do uszu i tym przecierać naokoło pępka. Bardzo nam się ten sposób spodobał - było szybko i wygodnie. I w tym spirytusie kazała też odkażać nożyczki przed obcinaniem pazurków.
Poduszki do karmienia nie miałam, więc używałam dużej poduchy składanej na pół, ale teraz Nina ją uwielbia i ciąga po całym mieszkaniu, więc kupię rogala, żeby nie było wojen o tę poduszkę
Planuję też zakup kołyski - dopóki maluch będzie spać w salonie z nami, zajie to mniej miejsca, a poza tym może da się ograniczyć noszenie, skoro można będzie pobujać - zobaczymy
A łóżeczko mam najzwyklejsze, najtańsze - no, jedynie tylko że z szufladą, więc wyszło drożej niż najprostsze modele. Jednak na małych przestrzeniach każdy cm się liczy więc szuflada była przydatna. Łóżko przetrwało, posłuży teżteraz drugiemu i nadal powinno być ok. Jednak gdybym miała kupować nowe, zdecydowałabym się na takie z obniżanym jednym bokiem, aby łatwiej było wkładać śpiące dziecko na ten najniższy poziom (Nina bardzo długo usypiała wyłącznie na rękach).
Jak ktoś kupuje przewijak na łóżko, radzę wybrać ten dłuższy (są dwie długości do wyboru, różniące się chyba o 10cm) - ja czułam się pewniej bo więcej cm wystawał po bokach, a poza tym wystarczy na dłużej
Któraś tu np. pisała, że ani butelki avent, ani smoczki lovi się u niej nie sprawdziły, a ja jedno i drugie sobie bardzo chwalę
Też używałam laktatora i mleko ze mnie leciało ciągle, dlatego tym razem mam zamiar nie używać jeśli sie uda.
Zaś jeśli chodzi o wkładki laktacyjne to szczerze polecam tommee tippee - mają dużą średnicę, są cienkie i bardzo chłonne. Miałam też próbki aventa, le dla mnie były za małe i za sztywne (może to przez mały biust?
Któraś napisała, że mogą się nie przydać - no akurat i ja i dziewczyna z którą leżałam miałyśmy juz w szitalu ten pierwszy nawał pokarmu, więc okazały się już tam niezbędne.
Jak już ktoś pisał - polecam bephanten - zarówno na krwawiące brodawki (leczy błyskawicznie), jak i odparzenia pupki maluszka. My nie używaliśmy systematycznie kremów do pupci jedynie gdy się coś działo i zawsze to był właśnie bephanten i problem szybko znikał.
Na pępek kupiliśmy gaziki nasączone spirytusem, ale się nie sprawdzały, jakoś słabo nasączone były. Jak przyszła położna to kazała kupić i rozrobić spirytus, nasączać nim waciki do uszu i tym przecierać naokoło pępka. Bardzo nam się ten sposób spodobał - było szybko i wygodnie. I w tym spirytusie kazała też odkażać nożyczki przed obcinaniem pazurków.
Poduszki do karmienia nie miałam, więc używałam dużej poduchy składanej na pół, ale teraz Nina ją uwielbia i ciąga po całym mieszkaniu, więc kupię rogala, żeby nie było wojen o tę poduszkę
Planuję też zakup kołyski - dopóki maluch będzie spać w salonie z nami, zajie to mniej miejsca, a poza tym może da się ograniczyć noszenie, skoro można będzie pobujać - zobaczymy
A łóżeczko mam najzwyklejsze, najtańsze - no, jedynie tylko że z szufladą, więc wyszło drożej niż najprostsze modele. Jednak na małych przestrzeniach każdy cm się liczy więc szuflada była przydatna. Łóżko przetrwało, posłuży teżteraz drugiemu i nadal powinno być ok. Jednak gdybym miała kupować nowe, zdecydowałabym się na takie z obniżanym jednym bokiem, aby łatwiej było wkładać śpiące dziecko na ten najniższy poziom (Nina bardzo długo usypiała wyłącznie na rękach).
Jak ktoś kupuje przewijak na łóżko, radzę wybrać ten dłuższy (są dwie długości do wyboru, różniące się chyba o 10cm) - ja czułam się pewniej bo więcej cm wystawał po bokach, a poza tym wystarczy na dłużej