reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wyprawka-co kupić i kiedy ?

Troch mi się przypomniało:
- łóżeczko + komoda = 600 zł
- przewijak = 50 zł (nie używany, chyba, że na pranie do prasowania :)
- wózek+ gondola+ spacerówka+ fotelik = 1980 zł (X-lander , beznadziejny fotelik i mała gondola) na błędach się niestety człowiek uczy zwłaszcza przy pierwszym dziecku.
- ubranka = dużo za dużo złotych poszło ... kupowane na zapas - połowa nie użyta bo rozmiar adekwatnie do pogody się nie dobrał :)
- kosmetyki = mam dziecko alergiczne koszta Emolium czy Oliatum co miesiąc to jakieś 300 a nawet i więcej zł (szampon, żel do mycia, balsam, olejek do kąpieli, krem do buzi na każdą pogodę)
- pościel+ poszewki+ wypełnienie+ ochraniacze+baldachim= 350 zł.
- materac = 100zł
- pampersy co miesiąc = ok 160 zł
- leżaczek =udało się wylicytować nowy za 60 zł.
- huśtawka FisherP. używana = 200 zł
- butelki, smoczki do butelek+ podgrzewacz= nie pamiętam ile ale butelki i smoczki ciągle są dokupywane :)
- sterylizator = 189 zł
- laktator =192 zł
- detektor tętna płodu =145 zł
- karuzela = 290 zł
- kocyki+pieluchy tetrowe+śliniaki i inne duperele = (?!?)

To chyba jest nie do policzenia!

A nie napisałam nawet połowy :/
 
reklama
Nessi nie strasz przyszłego ojca takimi wydatkami, bywają tańsze w utrzymaniu dzieciątka.

U nas na wyprawkę poszło chyba około 1000zł, bo wózek wielofunkcyjny kupiliśmy używany na allegro (bo i tak stwierdziliśmy, że będziemy go używać tylko do końca tego roku, więc nie opłacało się kupować nowego na dosłownie pół roku,później zmieniamy na spacerówkę, którą właśnie planujemy kupić, nowa koszt 180zł), ciuszki dostaliśmy używane od znajomych lub rodziny, te co kupiliśmy nowe też nie kosztowały majątek, bo polowaliśmy na wyprzedażach i promocjach. łóżeczko miałam po córci, wanienkę też. Mebelki sobie darowałam, zrobiłam miejsce w jednej szafce i tam poukładałam ciuszki synka. Pościel zostałam mi po córci, a nową uszyła mi babcia, więc wydałam tylko na materiał, no i prześcieradełka z gumką. Takich bajerów jak leżaczki czy kołyski nie kupowaliśmy, bo stwierdziliśmy, że się nam nie przydadzą, bo mamy nosidełko /fotelik samochodowy/, które jest tak skonstruowane, że można w nim bujać dziecko.

W sumie koszt wyprawki jest uzależniony od tego czy kupujemy drogie i nowe rzeczy, czy tańsze lub używane.
Przecież nikt nie każe nam kupować wózka za 3000zł lub więcej, widziałam nowe wózki wielofunkcyjne już za 300zł.

Obecnie miesięczny koszt utrzymania naszego bobaska to około 250-350zł, na początku był mniejszy, bo karmiłam piersią, teraz doszło jeszcze mleko. Kosmetyków nie kupuje co miesiąc, bo np. płyn do kąpieli starcza mi na 2 miesiące (przez pierwsze 2 miesiące używaliśmy Oillan, bo synek miał troszkę problemy ze skórą po porodzie, teraz jest już ok, więc przeszliśmy na Nivea), pudrów i kremów nie używamy, bo nie ma takiej potrzeby (zalecenie pediatry), jedynie krem do pupci kupujemy częściej, bo używamy przy każdym przewijaniu, więc troszkę tego idzie (u nas sprawdza się krem Bambino, testowaliśmy inne, ale ten najbardziej się nadaje do pupci naszego synka, kosztuje około 6zł, a jak się zdarzy, że pupcia jest troszkę zaczerwieniona, to używamy Alantan Plus, koszt około 8zł). Herbatki też starczają na dłużej niż miesiąc, a kosztują 8-12zł. Zabawek co miesiąc nie kupuję, to samo tyczy się ubranek.

Jeśli chodzi o wydatki na leki lub lekarza:

W ciąży chodziłam do lekarza na nfz, więc nie wydałam ani grosza (w pierwszej ciąży chodziłam prywatnie, ale koszty nie były jakieś astronomiczne, 50zł wizyta razem z usg, badania za darmo, bo dostawałam skierowanie od mojej lekarki pierwszego kontaktu). Witaminy Prenatal kupowałam w dużym opakowaniu, więc wychodziło taniej niż w mniejszych opakowaniach.

Jeśli chodzi o dziecko - do tej pory jedyny wydatek to antybiotyk w 3 tygodniu życia (zapalenie gardła), witamina C, D3 i K (teraz jak jesteśmy na mleczku modyfikowanym nie musi brać witaminy K) oraz 70zł na usg bioderek.

Jak widać ile ludzi tyle różnych podsumować, jeden wyda 1000zł na wyprawkę inny 5000zł, a ktoś 10000zł, to jest sprawa zupełnie indywidualna. Wcale nie oszczędzamy na dziecku, po prostu jest to nasze 2 dziecko i rozsądniej do tego podeszliśmy, już nie wydawaliśmy majątku na zbędne rzeczy.
 
Ostatnia edycja:
Drogie Panie i Kulfoniasty, bo to jest tak:

Cudowne listy w internecie: czego to niby potrzebuje dziecko do szczęścia ... lista kolosalnie długa i niestety droga ... wmawiają Nam, że musi to być, to jest niezbędne, każde dziecko powinno być w to zaopatrzone .... i My potem szarzy konsumenci, połechtani po ego kupujemy ... bo czemu jak każde dziecko ma mieć to moja ma tego nie posiadać ?

Butelki sterylizowałam mimo iż miałam sterylizator zalewając zwykłą przegotowaną wodą z czajnika ... 5 min i gotowe- nie trzeba mi było czekać 10 min na sterylizator i jeszcze na koniec go myć :)
Przewijałam młodego na łóżku, po groma mi nieporęczne przewijaki ?:)

Zazwyczaj jest tak,że idziesz do sklepu ....masz listę 3 rzeczy do kupienia a wychodzisz z 3 torbami pełnymi zakupów, i z 3 razy biedniejszym portfelem - w domu zaś zastanawiasz się ''co ja takiego w sumie kupiłam/em, że tyle wydałam/em ?''

Tak działa Magia sklepów ;) reklamy w gazetach dla przyszłych mam ....

Przy drugim dziecku będę już wiedziała jakich błędów nie popełniać ... :tak: no i jakiś tam dorobek po pierwszym dla drugiego zostanie, a to już duża ulga dla kieszeni :tak:
Mi niestety też nie miał kto podarować czy ubranek, czy sprzętów ...w rodzinie dzieci dorosłe ...:-p
 
Wampi - na koszta utrzymania dziecka składa się wiele czynników, u mnie np. dziecko wybitnie alergiczne ... więc wiele się zmienia w tej kwestii niż u zdrowego ... maści + kremy+ syropy itp. o chemii już pisałam.
 
NeSSi ja ciebie całkowicie rozumiem, bo nasza córcia jest alergikiem, tyle tylko, że u nie alergia objawiła się dopiero jak miała 5 lat. Też używamy specjalnych kosmetyków, na początku kupowaliśmy Emolium, ale któregoś razu pani w aptece poleciła nam Oillan, które jest tańsze, a skuteczność taka sama. Na same leki w czerwcu wydaliśmy 250zł, bo córcia miała paskudny kaszel już od połowy maja i nic jej nie pomagało, dopiero jak dostała inhalatorek, to już w lipcu się tak nie męczyła. Na szczęście synek na razie nie ma problemów z alergią, miał tyko chwilowe problemy ze skórą po porodzie, bo urodził się po terminie i stwierdzono zakażenie wewnątrzmaciczne. Musiał być kąpany w Oillan, ale na niego poszła jedna butla 500ml, jest już ok i używamy zwykłych kosmetyków od kilku dni.
 
Przy pierwszym dziecku to masakra z kosztami jest:szok:Niestety kupi się wiele rzeczy które nie są potrzebne ale tego się nie da przewidzieć bo każda mama za praktyczne uważa coś innego i to dopiero się okazuje ja dzidzuś się urodzi:-DJa się śmieję że powinnam mieć jeszcze jedną córeczkę bo tyle ciuszków mam po Julce i wiele nie zdążyłam założyć:-p
 
Ostatnia edycja:
ja liczyłam dokładnie co ile mnie kosztowało - z ciekawości, zapisywałam sobie każda "pierdółkę" w exelu.
starałam się kupować skromnie, używane ubranka, kosmetyki - im mniej tym lepiej, z nowym wózkiem (1000zł) i prywatnymi wizytami od połowy ciąży wyszło mi około 3500. Myślę, że warto zbierać paragony i zapisywać wszystko w exelu, naprawdę można się zdziwić ile się wydało, gdybym tego nie zapisywała to nigdy bym nie uwierzyła, że tyle wydałam. :tak::tak:
 
NeSSi ja ciebie całkowicie rozumiem, bo nasza córcia jest alergikiem, tyle tylko, że u nie alergia objawiła się dopiero jak miała 5 lat. Też używamy specjalnych kosmetyków, na początku kupowaliśmy Emolium, ale któregoś razu pani w aptece poleciła nam Oillan, które jest tańsze, a skuteczność taka sama. Na same leki w czerwcu wydaliśmy 250zł, bo córcia miała paskudny kaszel już od połowy maja i nic jej nie pomagało, dopiero jak dostała inhalatorek, to już w lipcu się tak nie męczyła. Na szczęście synek na razie nie ma problemów z alergią, miał tyko chwilowe problemy ze skórą po porodzie, bo urodził się po terminie i stwierdzono zakażenie wewnątrzmaciczne. Musiał być kąpany w Oillan, ale na niego poszła jedna butla 500ml, jest już ok i używamy zwykłych kosmetyków od kilku dni.
U mnie syn ma alergię już od 2 miesiąca życia :/
Najgorzej mamy z rozszerzaniem diety ....no ale cóż ...takie życie.
Współczuję tak późno ujawnionej alergii.
 
reklama
Przy pierwszym dziecku to masakra z kosztami jest:szok:Niestety kupi się wiele rzeczy które nie są potrzebne ale tego się nie da przewidzieć bo każda mama za praktyczne uważa coś innego i to dopiero się okazuje ja dzidzuś się urodzi:-DJa się śmieję że powinnam mieć jeszcze jedną córeczkę bo tyle ciuszków mam po Julce i wiele nie zdąrzyłam założyć:-p

Zgadza się ... przy pierwszym człowiek uczy się na błędach niestety i w wychowaniu i w zakupach ;)
 
Do góry