Co do nie nos bo przyzwyczaisz to raczej tak nie działa. Córkę miałam od urodzenia bardzo wymagająca i poszła w ruch chusta. Nosiłam cały czas w chuscie. Teraz ma dwa lata i wogole nie chce być na rękach. A co do przewijania może chusteczki są zimne to płacze.
reklama
Yenna011
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Kwiecień 2024
- Postów
- 624
Masaż Shantala też się u nas super sprawdzał, a przypomniało mi się, że ja zaczęłam córce śpiewać w czasie przebierania. Raz, że trochę odwracało to jej uwagę, a dwa sama skupiałam się bardziej na słowach piosenki niż tym jej krzyku (płacz to to nie był). Co do huśtawki to polecam Kida.boo 3w1.Boże dziewczyny... dziękuję wam ogromnie!
U nas chusta niestety się nie sprawdza, mały się kręci i marudzi po paru minutach.
Pomysl z hustawka zapisuje na później jak trochę podrośnie, zobaczymy czy pomoże
Trochę przeraża fakt że piłka po 5 miesiącach. To ja będę potrzebować osteopaty
A co do osteopaty to tak byliśmy już na 2 wizytach. Fakt mlody po wizycie jest spokojniejszy i śpi do 6 godzin ale po paru dniach wraca do ustawień fabrycznych. Staramy się z mężem codziennie go masować i ćwiczyć według jego zaleceń. Mam nadzieję że coś pomoże. Osteopata stwierdził odruch moro.
Na pocieszenie napisze, że jestem teraz w drugiej ciąży i takie wpisy tylko wyciągają głęboko schowane w pamięci ciężkie momenty, aczkolwiek nie mogło być tak źle skoro zdecydowaliśmy się świadomie na drugie bobo ale jestem nieco przerażona
A Ty zapamiętaj, że jesteś super mamą, a gorsze momenty, płacz i zwątpienie zdarzają się każdej z nas.
Macierzyństwo to jeden wielki wyrzut sumienia, ale cudownie być mamą
Madzia08.1978
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Czerwiec 2023
- Postów
- 282
Nie wiem czy u Ciebie się sprawdzi, ale ja byłam zadowolona z leżaczka lionello bella, który odwzorowuje kołysanie dziecka w brzuszku. Ja używałam dopiero po 2 miesiącu, bo moja córeczka była w miarę spokojna, ale jak cis chciałam w kuchni porobić to się bardzo sprawdzał. Teraz odsprzedałam znajomym dla 3 tygodniowego malucha i są mega zadowoleni, bo maluszek był nieodkładalny, a w leżaczku jest spokój
Kinga123..
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 19 Czerwiec 2022
- Postów
- 137
Na pocieszenie jako mama 2,5 latka i prawie 4 mcznego szkraba, każde dziecko jest inne. Mój pierwszy syn przy tym Maluchu to się wydaje że był high needem, ale wtedy myślałam że tak musi być jedyne co ich łączy to waga urodzeniową, asymetria urodzeniową i konieczność rehabilitacjiMasaż Shantala też się u nas super sprawdzał, a przypomniało mi się, że ja zaczęłam córce śpiewać w czasie przebierania. Raz, że trochę odwracało to jej uwagę, a dwa sama skupiałam się bardziej na słowach piosenki niż tym jej krzyku (płacz to to nie był). Co do huśtawki to polecam Kida.boo 3w1.
Na pocieszenie napisze, że jestem teraz w drugiej ciąży i takie wpisy tylko wyciągają głęboko schowane w pamięci ciężkie momenty, aczkolwiek nie mogło być tak źle skoro zdecydowaliśmy się świadomie na drugie bobo ale jestem nieco przerażona
A Ty zapamiętaj, że jesteś super mamą, a gorsze momenty, płacz i zwątpienie zdarzają się każdej z nas.
Macierzyństwo to jeden wielki wyrzut sumienia, ale cudownie być mamą
Berrry
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Lipiec 2023
- Postów
- 728
Też tak mieliśmy, nasza córka ma teraz 3,5 miesiąca i u nas taki łatwiejszy czas się zaczął jakoś jak miała 2,5. Wtedy zaczęła już głużyć, więc umiała już w trochę inny sposób zakomunikować, że coś się jej nie podoba niż od razu płaczem, zaczęła też pakować ręce do ust i tym samym się uspokajać. Wcześniej zawsze wstawała z krzykiem, prawie nie spała w dzień, karmienia to była mordęga, bo potrafiła mi się odrywać od piersi i krzyczeć, niedojadała przez to. Teraz to cudowne bobo, potrafi przespać noc z jedną pobudką lub bez, ładnie śpi w dzień, ale żeby nie było zbyt łatwo to nie bardzo chce jeździć w wózku, a chusta/nosidełko też ją parzą Nam najczęściej rady i teksty typu ,,Ojej, to macie wymagające dziecko" dawały osoby, które ostatni raz niemowlaka widziały z 30 lat temu, z perspektywy czasu myślę, że to nie z moim dzieckiem było coś nie tak, tylko te osoby zapomniały jak to jest.Cześć wszystkim
Piszę żeby znaleźć wsparcie i poczytać o waszych doświadczeniach.
Mam miesięcznego synka, myślałam że macierzyństwo będzie łatwiejsze. Niestety mój maluch jest spokojny tylko na rękach. Spanie w łóżeczku czy wózku nie wchodzi w grę. Z nami w łóżku potrafi przespać nawet 4 godziny w łóżeczku max 20 min.
Nie lubi przebierania pieluchy i ciągle płacze. Przebranie go to ciągła walka
Myślałam że to ja coś robię źle, ciagle słyszę nienos bo przyzwyczaisz, a ja nie mogę go odłożyć i pozwolić żeby aż zanosił się płaczem.
Przez to wszystko był okres kiedy to płakałam razem z nim, nie dawałam sobie psychicznie rady. Myślałam dlaczego inne dzieci tak grzecznie śpią, a moje ciągle płacze. Trafiłam na artykuł o dzieciach wymagających (high need baby)
Czy któraś z was ma jakieś doświadczenie w tym temacie i może się nim podzielić?
Szukam wsparcia, rad i świadomość że nie jestem sama.
Madame JS
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Luty 2022
- Postów
- 20 974
Też nigdy nie używaliśmy chusteczek ani zimnej wody z gazikami/wacikami, a od płaczu nas to nie uchroniło ;-)A i jeszcze mi się przypomniały (nie wiem chyba to wyparłam bo to było ledwo co 2 lata temu) że my nie używaliśmy przy młodszych córkach mokrych chusteczek przy przewijaniu tylko gazików i ciepłej wody
Guni85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Lipiec 2019
- Postów
- 1 946
Hmm nie znam recepty na wszystkie sytuacjeTeż nigdy nie używaliśmy chusteczek ani zimnej wody z gazikami/wacikami, a od płaczu nas to nie uchroniło ;-)
G
guest-1725476287
Gość
Mój syn skończył teraz 9 miesięcy i też od początku jest masakra... Płacz ciągle dosłownie ciągle, niejednokrotnie byłam z nim u lekarza bo bardzo płakał myślałam że może go coś boli ale nic mu nie było. Przebieranie dramat, karmienie dramat - ogólnie nie chce zbytnio jeść czegokolwiek, odłożenie do krzesełka do karmienia kończy się płaczem jakby go ze skóry obdzierali, w bujak to samo, na kolanach to samo. Zrobić obiad bez niego na rękach jest niemożliwy, zaraz przychodzi do mnie do kuchni i ciągle płacze dopóki go nie wezmę, z wyjściem do toalety to samo, nie można go z nikim zostawić bo każda próba kończy się płaczem przez cały czas mojej nieobecności, ale to tak że dziecko się aż zanosi niemiłosiernie i nie da się go niczym uspokoić czy zabawić cokolwiek dopóki nie wrócę stąd od 8 miesięcy nigdzie nie byłam sama.. w nocy milion pobudek na pierś czesto jest tak że cała noc śpię w jednej pozycji bo nie da mi się nawet przekręcić.. drogie mamy bardzo chętnie poczytam jak radzicie sobie z takim dzieckiem bo ja już psychicznie i fizycznie nie daje sobie rady razem z mężem który też już kompletnie nie wie co mamy robić
reklama
olka11135
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2021
- Postów
- 23 328
Mój syn skończył teraz 9 miesięcy i też od początku jest masakra... Płacz ciągle dosłownie ciągle, niejednokrotnie byłam z nim u lekarza bo bardzo płakał myślałam że może go coś boli ale nic mu nie było. Przebieranie dramat, karmienie dramat - ogólnie nie chce zbytnio jeść czegokolwiek, odłożenie do krzesełka do karmienia kończy się płaczem jakby go ze skóry obdzierali, w bujak to samo, na kolanach to samo. Zrobić obiad bez niego na rękach jest niemożliwy, zaraz przychodzi do mnie do kuchni i ciągle płacze dopóki go nie wezmę, z wyjściem do toalety to samo, nie można go z nikim zostawić bo każda próba kończy się płaczem przez cały czas mojej nieobecności, ale to tak że dziecko się aż zanosi niemiłosiernie i nie da się go niczym uspokoić czy zabawić cokolwiek dopóki nie wrócę stąd od 8 miesięcy nigdzie nie byłam sama.. w nocy milion pobudek na pierś czesto jest tak że cała noc śpię w jednej pozycji bo nie da mi się nawet przekręcić.. drogie mamy bardzo chętnie poczytam jak radzicie sobie z takim dzieckiem bo ja już psychicznie i fizycznie nie daje sobie rady razem z mężem który też już kompletnie nie wie co mamy robić
A jak ze spaniem? W dzień i w nocy?
Podziel się: