reklama
U nas sylwester pełen miłości ♡
Zobacz załącznik 789742
ByliśMy na imprezce 18 do 21 bo M szedł do pracy, a spanie stanardowo do 3.30 a potem 5.30 i 7.30
Zobacz załącznik 789742
ByliśMy na imprezce 18 do 21 bo M szedł do pracy, a spanie stanardowo do 3.30 a potem 5.30 i 7.30
Mój mąż zadbał o mojego sylwestra. Prawie cały wieczór spędziłam sama przed telewizorem. Zaczęło się od kłótni, Mikołaj płakał wieczorem przy przebieraniu w piżamkę bo był zmęczony, mało spał w ciągu dnia. Nasze ubieranie zajmowało dwa razy dłużej niż zwykle, bo jak płacze to się wierci i ciężko mi go ubierać. Mój M zaczął komentować, że doprowadzam dziecko do nerwicy, ponieważ tak płacze, że to będzie miało skutek w przyszłości, że krzywdze swoje dziecko bo ono jest na pewno głodne, a ja mu nie chce dać najpierw jeść. Ja dobrze wiem, że chodzi o niewyspanie i to trochę z winy męża bo przyjechał z na maxa włączoną muzyką w samochodzie i Mikołaj się obudził. Chciałam mu dać butelkę już w łóżeczku jak będzie w piżamce, mamy schemat czynności: przebieranie, butelka i spać, zresztą jak każda mama. Dziewczyny okropne to jest uczucie słuchać takich rzeczy, on robi to w taki sposób, że czuje się jakbym naprawdę źle postępowała. Musiałam to wyrzucić z siebie
Po tym wszystkim mimo wcześniejszych zakupów nic nie przygotowałam dobrego do jedzenia. Ale napiłam się malibu. Mikołaja nakarmiłam mlekiem modyfikowanym
Po tym wszystkim mimo wcześniejszych zakupów nic nie przygotowałam dobrego do jedzenia. Ale napiłam się malibu. Mikołaja nakarmiłam mlekiem modyfikowanym
reklama
Hope przykro ze tak masz ale nie możesz tego tak brać do siebie. Nie licz na to ze ci pomoże to jak ci pomoże w końcu to się ucieszysz z tej pomocy ja przy pierwszym tez miałam schematy i duzo więcej silnej woli żeby nie lulac, żeby nie nosić, żeby nie zasypial przy kp... a teraz nie mam żadnych, po prostu się nie da nawet powiem ci ze wole jak go nie ma wtedy bardziej się wyrabiam i ogarniam dzieci, po prostu odpadają mi nerwy ze ja robie a on przed TVMój mąż zadbał o mojego sylwestra. Prawie cały wieczór spędziłam sama przed telewizorem. Zaczęło się od kłótni, Mikołaj płakał wieczorem przy przebieraniu w piżamkę bo był zmęczony, mało spał w ciągu dnia. Nasze ubieranie zajmowało dwa razy dłużej niż zwykle, bo jak płacze to się wierci i ciężko mi go ubierać. Mój M zaczął komentować, że doprowadzam dziecko do nerwicy, ponieważ tak płacze, że to będzie miało skutek w przyszłości, że krzywdze swoje dziecko bo ono jest na pewno głodne, a ja mu nie chce dać najpierw jeść. Ja dobrze wiem, że chodzi o niewyspanie i to trochę z winy męża bo przyjechał z na maxa włączoną muzyką w samochodzie i Mikołaj się obudził. Chciałam mu dać butelkę już w łóżeczku jak będzie w piżamce, mamy schemat czynności: przebieranie, butelka i spać, zresztą jak każda mama. Dziewczyny okropne to jest uczucie słuchać takich rzeczy, on robi to w taki sposób, że czuje się jakbym naprawdę źle postępowała. Musiałam to wyrzucić z siebie
Po tym wszystkim mimo wcześniejszych zakupów nic nie przygotowałam dobrego do jedzenia. Ale napiłam się malibu. Mikołaja nakarmiłam mlekiem modyfikowanym
Podziel się: