reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Wyjście z domu z noworodkiem / niemowlakiem

Ja mam przewidywany porod jakos miesiac przed wielkanoca i powiem ci, ide w spontan, nic nie planuje, do niczego sie nie zobowiazuje. Ale jakos tak dla mnie wielkanoc nie jest bardzo wazna, wiec moze mi byc latwo to mowic.
Natomiast jesli chodzi o BN to ci przekaze nie swoje, a brata doswiadczenie, bo im sie synek urodzil wlasnie dokladnie miesiac przed swietami. Przede wszystkim pamietaj- planujesz spotkac sie ze swoja najblizsza rodzina. I tak naprawde tylko to sie liczy i tylko to powinno sie liczyc. Jesli macie dobre relacje, to zrozumieja jesli sie spoznicie, czy 10 min czy 3 godziny. Brat z zona i malym jak przyjechali, to ponad godzine czekalismy az on sie naje i bedzie zadowolony zanim usiedlismy do kolacji. W miedzyczasie falszywy alarm i powtorka karmienia, a mysmy jakis tam barszcz odgrzali i nikt z tym nie mial problemu i dla kazdego to bylo naturalne mimo ze to bylo jedyne dziecko w rodzinie. Zasiedlismy chyba dopiero kolo 20stej do stolu i to nie mialo znaczenia, bo po prostu bylismy razem.
Zycze tobie by, czy to zaplanujesz czy zycie zaplanuje za ciebie- bylo dobrze i bys miala dobry czas z rodzina, bo tylko o to chodzi ❤️
PS a ciotkami klotkami (you know who you are ;) ) sie nie przejmuj. One sa obecne w prawie kazdym watku na tym forum i szczerze- podziwiam, ze maja czas na to przy tych malych dzieciach 😜
 
reklama
ależ ja tez mam potrzebę zorganizowania tego co mam obok :D i jestem z tych planujących dużo i mocno, bo mi to pomaga.
I akurat mój syn też się w to wpasował, bo mamy plan dnia codziennie taki sam praktycznie co do minuty 😂 i tak mamy mniej więcej od kiedy zszedł na 3 drzemki w ciągu dnia. Więc ja sobie zaplanuję wszystko, co do minuty, a i tak wyjście z domu czasem zajmuje nam 30min 😂
Swoją drogą jak ja nienawidzę ogarniania dziecka zimą do fotelika 🙈

Ale nie lubię takiego wyolbrzymiania, że jak ktoś mówi, ze woli zostac w domu to znaczy, że nie wyjdzie z dzieckiem do 18tki 🤷‍♀️ no i jaka tu jest dyskusja, skoro argumenty inne niż te, ktore przyjmuje Autorka są wrednie wyśmiewane?

Nic tu nie jest wrednie wyśmiewane. Poprostu nie rozumiem dlaczego wszyscy mają się nastawiać negatywnie. Każdy chyba wie jakie są małe dzieci, niektóre prześpią cały dzień ładnie w łóżeczku i będą tylko jeść, a niektóre będą nieodkładane.

Ale nie o to było pytanie. Ani pytanie nie dotyczyło tylko Wigilii. Tylko wyjścia takiego normalnego na spacer czy do sklepu na chwilę.
 
Ja mam przewidywany porod jakos miesiac przed wielkanoca i powiem ci, ide w spontan, nic nie planuje, do niczego sie nie zobowiazuje. Ale jakos tak dla mnie wielkanoc nie jest bardzo wazna, wiec moze mi byc latwo to mowic.
Natomiast jesli chodzi o BN to ci przekaze nie swoje, a brata doswiadczenie, bo im sie synek urodzil wlasnie dokladnie miesiac przed swietami. Przede wszystkim pamietaj- planujesz spotkac sie ze swoja najblizsza rodzina. I tak naprawde tylko to sie liczy i tylko to powinno sie liczyc. Jesli macie dobre relacje, to zrozumieja jesli sie spoznicie, czy 10 min czy 3 godziny. Brat z zona i malym jak przyjechali, to ponad godzine czekalismy az on sie naje i bedzie zadowolony zanim usiedlismy do kolacji. W miedzyczasie falszywy alarm i powtorka karmienia, a mysmy jakis tam barszcz odgrzali i nikt z tym nie mial problemu i dla kazdego to bylo naturalne mimo ze to bylo jedyne dziecko w rodzinie. Zasiedlismy chyba dopiero kolo 20stej do stolu i to nie mialo znaczenia, bo po prostu bylismy razem.
Zycze tobie by, czy to zaplanujesz czy zycie zaplanuje za ciebie- bylo dobrze i bys miala dobry czas z rodzina, bo tylko o to chodzi ❤️
PS a ciotkami klotkami (you know who you are ;) ) sie nie przejmuj. One sa obecne w prawie kazdym watku na tym forum i szczerze- podziwiam, ze maja czas na to przy tych malych dzieciach 😜

Dobrze, że są tu też tacy ludzie :)
 
Nic tu nie jest wrednie wyśmiewane. Poprostu nie rozumiem dlaczego wszyscy mają się nastawiać negatywnie. Każdy chyba wie jakie są małe dzieci, niektóre prześpią cały dzień ładnie w łóżeczku i będą tylko jeść, a niektóre będą nieodkładane.

Ale nie o to było pytanie. Ani pytanie nie dotyczyło tylko Wigilii. Tylko wyjścia takiego normalnego na spacer czy do sklepu na chwilę.
Szczerze? Ja mialam zupełnie inne wyobrazenie noworodka 😂😂😂 i nie dlatego, ze moj był nieodkładalny, po prostu rzeczywistość byla jak zderzenie ze ścianą. A najlepsze, ze potem zaczęłam o tym rozmawiac z kolezankami i one miały tak samo. I znowu, nie dlatego, ze niały trudne dzieci tylko dlatego, ze to jest tak zupełnie inne od tego, jak sobie to człowiek wyobraza przed porodem. Inne, nie ze złe czy coś.

Na spacer idziesz jak się zbierzesz i masz ochotę :) przy noworodku inaczej w sumie nie ma sensu planować. Jak się sprawnie nakarmicie i przebierzecie to idziecie.
Musisz tylko zobaczyć czy Ci się trafi typ ulewajacy, bo z takim warto polezexc dluzej zanim sie zacznie obracać do przebierania, inaczej moze sie okazać, ze skończycie na przrbieraniu 5x i kolejnym karmieniu :D
jak masz spiwotmr do wózka to nawet spiace dziecko wsadzisz i wyjdziesz.
 
Szczerze? Ja mialam zupełnie inne wyobrazenie noworodka 😂😂😂 i nie dlatego, ze moj był nieodkładalny, po prostu rzeczywistość byla jak zderzenie ze ścianą. A najlepsze, ze potem zaczęłam o tym rozmawiac z kolezankami i one miały tak samo. I znowu, nie dlatego, ze niały trudne dzieci tylko dlatego, ze to jest tak zupełnie inne od tego, jak sobie to człowiek wyobraza przed porodem. Inne, nie ze złe czy coś.

Na spacer idziesz jak się zbierzesz i masz ochotę :) przy noworodku inaczej w sumie nie ma sensu planować. Jak się sprawnie nakarmicie i przebierzecie to idziecie.
Musisz tylko zobaczyć czy Ci się trafi typ ulewajacy, bo z takim warto polezexc dluzej zanim sie zacznie obracać do przebierania, inaczej moze sie okazać, ze skończycie na przrbieraniu 5x i kolejnym karmieniu :D
jak masz spiwotmr do wózka to nawet spiace dziecko wsadzisz i wyjdziesz.
Trochę się z tym zgodzę, że 90% moich bezdzietnych koleżanek żyje w ciąży przekonaniem że jak sobie zaplanują kawkę na 15, to bez problemu dziecko obudzą, nakarmią przewiną, przekażą tatusiowi czy siup do wózka i jaki to w ogóle problem. A potem człowiek słucha, że dziecko rujnuje życie, bo okazuje się że jednak nie da się robić co się chce i o której się chce i trzeba się pod dziecko dopasować. I szok i niedowierzanie, że dziecko ci świetnie wokalnie pokaże że ono nigdzie teraz nie będzie "szło" i nara ;) Znajomi z polroczniakiem nie dotarli nawet na ślub najbliższych przyjaciół, bo dosłownie w drzwiach wyjściowych młody zwymiotował tak widowiskowo że przebierali się wszyscy w trójkę następna godzinę ;)
 
Ja mam przewidywany porod jakos miesiac przed wielkanoca i powiem ci, ide w spontan, nic nie planuje, do niczego sie nie zobowiazuje. Ale jakos tak dla mnie wielkanoc nie jest bardzo wazna, wiec moze mi byc latwo to mowic.
Natomiast jesli chodzi o BN to ci przekaze nie swoje, a brata doswiadczenie, bo im sie synek urodzil wlasnie dokladnie miesiac przed swietami. Przede wszystkim pamietaj- planujesz spotkac sie ze swoja najblizsza rodzina. I tak naprawde tylko to sie liczy i tylko to powinno sie liczyc. Jesli macie dobre relacje, to zrozumieja jesli sie spoznicie, czy 10 min czy 3 godziny. Brat z zona i malym jak przyjechali, to ponad godzine czekalismy az on sie naje i bedzie zadowolony zanim usiedlismy do kolacji. W miedzyczasie falszywy alarm i powtorka karmienia, a mysmy jakis tam barszcz odgrzali i nikt z tym nie mial problemu i dla kazdego to bylo naturalne mimo ze to bylo jedyne dziecko w rodzinie. Zasiedlismy chyba dopiero kolo 20stej do stolu i to nie mialo znaczenia, bo po prostu bylismy razem.
Zycze tobie by, czy to zaplanujesz czy zycie zaplanuje za ciebie- bylo dobrze i bys miala dobry czas z rodzina, bo tylko o to chodzi ❤️
PS a ciotkami klotkami (you know who you are ;) ) sie nie przejmuj. One sa obecne w prawie kazdym watku na tym forum i szczerze- podziwiam, ze maja czas na to przy tych malych dzieciach 😜

Mamy dużo czasu podczas karmienia 20h na dobę 😅 Ale barszczu szkoda 😐
 
Trochę się z tym zgodzę, że 90% moich bezdzietnych koleżanek żyje w ciąży przekonaniem że jak sobie zaplanują kawkę na 15, to bez problemu dziecko obudzą, nakarmią przewiną, przekażą tatusiowi czy siup do wózka i jaki to w ogóle problem. A potem człowiek słucha, że dziecko rujnuje życie, bo okazuje się że jednak nie da się robić co się chce i o której się chce i trzeba się pod dziecko dopasować. I szok i niedowierzanie, że dziecko ci świetnie wokalnie pokaże że ono nigdzie teraz nie będzie "szło" i nara ;) Znajomi z polroczniakiem nie dotarli nawet na ślub najbliższych przyjaciół, bo dosłownie w drzwiach wyjściowych młody zwymiotował tak widowiskowo że przebierali się wszyscy w trójkę następna godzinę ;)
Haha, no tak, z taka wyobraznia jak te kolezanki to faktycznie reality check walnie mocno 😂 niemniej jednak mam wrazenie, ze autorka jest raczej swiadoma tego, a po prostu potrzebowala jakiegos pokrzepienia, jak te wigilie ogarnac by nie musiala rezygnowac z waznych swiat z rodzina.
 
reklama
Haha, no tak, z taka wyobraznia jak te kolezanki to faktycznie reality check walnie mocno 😂 niemniej jednak mam wrazenie, ze autorka jest raczej swiadoma tego, a po prostu potrzebowala jakiegos pokrzepienia, jak te wigilie ogarnac by nie musiala rezygnowac z waznych swiat z rodzina.

Chyba tak ;)

Ja wiem, że może być różnie, i że np nigdzie nie pójdziemy.
 
Do góry