reklama
eg daj znać czy daje to efekty
emih życzę wytrwałości wiem jak ciężko się do czegoś zmuszać systematycznie!
a ja jutro muszę iść do fryzjera...mam nadzieję że się zmuszę : bo na solarium jak na razie nie mogę się wybrać
emih życzę wytrwałości wiem jak ciężko się do czegoś zmuszać systematycznie!
a ja jutro muszę iść do fryzjera...mam nadzieję że się zmuszę : bo na solarium jak na razie nie mogę się wybrać
eg daj znać czy efektywne jest takie urządzenie
emih życzę systematyczności ja wiem, że sama nigdy niezmusiłabym się do ćwiczeń w domu, dlatego od marca idę na aerobik do jakiegoś fitness clubu zobaczymy co z tego wyjdzie :laugh:
do fryzjera też się wybieram, a jeśli chodzi o solarium to niby chodzę, ale bardzo rzadko, bo ciężko się wybrać :
emih życzę systematyczności ja wiem, że sama nigdy niezmusiłabym się do ćwiczeń w domu, dlatego od marca idę na aerobik do jakiegoś fitness clubu zobaczymy co z tego wyjdzie :laugh:
do fryzjera też się wybieram, a jeśli chodzi o solarium to niby chodzę, ale bardzo rzadko, bo ciężko się wybrać :
empolan
listopad '05 wrzesień '09
Elusia a sama będziesz jeździć czy z Kamilkiem. Bo ja też chętnie pojeździłabym rowerem, ale fajnie byłoby połączyć to ze spacerem. Tylko nie bardzo mogę to sobie wyobrazić. Za mały chyba jeszcze na takie ekscesy Te przyczepki przyczepiane do rowera jakoś mnie nie przekonują. Muszę chyba poczekać aż trochę podrośnie :
mnie też to nie przekonuje ( o ile mówimy o tym samym ) bałabym się że to się oderwie gdzieś po drodze ale taki sposób spędzania czasu super,choć jak pomyślę o dziurach... i jak mała by na nich podskakiwała
Odnośnie rowera to marzy mi się takie siedzonko dla dziecka które zakłada się na kierownicę albo z tyłu na bagażnik. Na bagaznik to już na starsze dziecko a to z przodu można już jak będzie porządnie siedział. Chciałabym coś takiego , ale nie słyszałam opini na ten temat. Moja szwagierka coś takiego miała i trochę jeżdziła a potem się jej rower zepsuł i koniec. Bo ta przyczepka za rower to mnię tez nie przekonuje, ciągle musiałabym się odwracać i sprawdzać czy dziecku nic się nie dzieje. Chociaż powiem wam że kiedyś byłam w Niemczech i tam rowerowe rodzinne wycieczki to mus, i bardzo dużo widziałam tych "przyczepek". No ale tam nie ma dziur w drogach
reklama
Podziel się: