reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wyginam śmiało ciało, aby ważyć mało - Grupa Wsparcia dla Zrzucających Sadło

Powiem tak:
waga startowa na 1 maj- 79 kg
waga na 11 maj- 74 kg
:laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:
jeszcze dokupie ten ocet jabłkowy bo go nadal nie mam :baffled::baffled::baffled:
Dieta + fitness z płytki w domu 2 razy w tygodniu + 10 km dziennie na rowerku stacjonarnym
No kochana, pieknie, pieknie :-D Gratulacje :-D Ta dietka jest super, a wspomagana cwiczeniami to w ogole rewelka :-D
 
reklama
Powiem tak:
waga startowa na 1 maj- 79 kg
waga na 11 maj- 74 kg
:laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:
jeszcze dokupie ten ocet jabłkowy bo go nadal nie mam :baffled::baffled::baffled:
Dieta + fitness z płytki w domu 2 razy w tygodniu + 10 km dziennie na rowerku stacjonarnym


Brawo, Brawo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

zazdroszczę silnej woli:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: a frytki wcale nie są takie smaczne na jakie wygladaja;-):tak:
ja na razie zaczęłam od linei i pożegnaniem sie na 90% ze słodyczami,
ćwiczenia- bieganie po placu zabaw 2godz, dziennie i 3 godzinne spacerowanie(oczywiście wliczam pogonie za Ami) :-p
 
Sandruniu nastawiłam sie psychicznie na druga ciąże wiec jesli chce zrealizowac swój plan i w wakacje zaczac starania to musze schudnać do 62-65 kg i to mnie motywuje do działania:tak::tak::tak:
No to mocno kciuki trzymam w takim razie za szybki spadek wagi i szybkie "zaciazenie" :tak::-):tak:

A ja znowu niestety pofolgowalam, bo wczoraj poznym (a nawet bardzo poznym) wieczorem obzarlam sie tlustym chilli con carne w kukurydzianych tortillach (z obiadu zostalo, wiec nie moglo sie zmarnowac ;-))
Musze kupic ta Linee :tak:bo jeszcze nie doszlam do apteki :sorry2:
 
badaicka!! super, chwal się dalej sukcesami!!
dzisiaj przysiadłam do rowerka, 17km mi wyszło, oprócz tego znowu 0,5kg mniej, zawsze to coś, a jeszcze na dniach @ dostanę, więc za kilka dni pewnie znowu waga spadnie, linea dalej w obrocie...
mada jak u Ciebie?? bo mi się nawet o słodyczach nie przypomni:-p no i ten brak uczucia głodu:tak: super:-D nabieram ochoty na większy spadek wagi, byle nie przesadzić, oponka na brzuchu zmniejszyła się do poduszeczki:-D:-D:-D no i do wszystkich gaci wchodzę, a w niektórych hmmm jak w worku wyglądam:-p
 
Bedytka, tylko nie zniknij ;-):-)

Ja wlasnie zjadlam zapiekanke z pieca (taka pyszna, chrupiaca :-p) - nie moglam sobie odmowic :baffled::sorry2:
A popoludniu mamy imprezke sluzbowa, wiec znowu sie najem pysznosci :sorry2:
No i zamiast chudnac im blizej lata, tym bardziej sie znowu obzeram :baffled:
 
ja tak coś czuję, że za kilka miesięcy będę czynną uczestniczką tego wątku...
rajuuu, ja mam już 14 kg na plusie!!!:szok::angry::angry::angry: a przede mną jeszcze 15 tygodni ciąży... z Piotrkiem przytyłam "tylko" 15,5 kg a i to mi się wydawało dużo, ale teraz coś czuję, że 25 kg stuknie jak nic :-( dziś idę do gina, może coś doradzi... ja mam taką zadychę jak cokolwiek robię, że szok. czuję się jak wielki hipopotam, choć podejrzewam, że ich ruchy zgrabniejsze od moich...
 
Leyna, najwazniejsze, ze Konieczynek zdrowy :tak: A Ty chudzina z natury, wiec na pewno zrzucisz wszystko po porodzie, zwlaszcza majac pod opieka jeszcze Piotrusia :tak:
Moja przyjaciolka przytyla w ciazy 30kg, z rozmiaru 36 przed ciaza do rozmiaru 42 po ciazy, a teraz taka lufa z niej, ze szok :-) Co prawda minely 2 lata, ale shcudla bez wyrzeczen. Troche dietki, codzienne spacery i prowadzenie domu zrobily swoje :tak:
 
Dzwoni facet do firmy reklamującej odchudzanie i po krótkiej rozmowie zamawia pakiet o nazwie "5 kilo w 5 dni".
Następnego dnia dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stoi cudowna blondyneczka, około 20 lat i oprócz sportowego obuwia i tabliczki zawieszonej na szyi nie ma nic na sobie. Dziewczyna przedstawiła się jako pracownica wspomnianej firmy i programu "5 kilo w 5 dni". Na tabliczce napis:
"Mam na imię Kasia. Jak mnie złapiesz będę Twoja!".
Facet rzuca się bez namysłu w pościg za blondynką. Po paru kilometrach i pewnych początkowych trudnościach, w końcu łapie swoją nagrodę. Sytuacja powtarza się przez kolejne 4 dni.
Facio staje na wadze i zadowoleniem stwierdza, że rzeczywiście schudł 5 kilo! W takim razie znów dzwoni do firmy i zamawia program - tym razem "10 kilo w 5 dni".
Następnego dnia: w drzwiach staje zapierająca dech w piersiach kobieta, najpiękniejsza, najbardziej seksowna, jaką widział w życiu. Na sobie nie ma nic oprócz butów sportowych i tabliczki na szyi:
"Mów mi Ewa. Jak mnie złapiesz, będę Twoja!"
Ta kobieta ma jednak taką super kondycję, że faciowi niełatwo jest ją złapać od razu i gonitwa trwa znacznie dłużej. W końcu jednak okazuje się że nagroda warta jest nadludzkiego wysiłku.
Historia powtarza się przez następne 4 dni i w końcu facet staje na wadze i jest całkowicie zadowolony: schudł obiecane 10 kilo!
W takim razie postanawia pójść na całość i dzwoni do firmy trzeci raz. Zamawia pakiet "25 kilo w 7 dni". Pani przez telefon pyta:
- Jest Pan absolutnie pewien? To jest nasz najtrudniejszy program!
Facet jest jednak głęboko przekonany, że tego właśnie chce.
- Całe lata nie czułem się tak wspaniale!
Następnego dnia dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stoi potężny, muskularnie zbudowany, intensywnie opalony dwumetrowy facet. Na sobie ma tylko różowe buty sportowe i tabliczkę:
"Jestem Franek. Jak Cię złapię, będziesz mój!"
__________________
 
reklama
a ja to chyba zaraz faktycznie zniknę:-p nic już prawie nie jem, tyle nerwów to dawno nie miałam, to i o jedzeniu zapomniałam, jutro na wagę wejdę z rańca to się pochwalę, albo i nie:-D
 
Do góry