reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Wyginam śmiało ciało, aby ważyć mało - Grupa Wsparcia dla Zrzucających Sadło

witam:-)

wczoraj stacjonarne krecenie pedalow cd;-). zrobilam 15 min, i z dnia na dzien bede zwiekszac o 5 min. wiecej...

chcialam sie wybrac na rower poza domem ale jakos pizdzialo i gwizdzialo

haslo dnia: Najbardziej straconym dla człowieka jest dzien, w ktorym sie nie smial:-D
 
reklama
Ciao Grupowiczki;-)

Hurra! Wytrzymałam bez kolacji (czyli wczoraj ostatni posiłek jadłam o 16:szok:) i dzieki blonnikowi nie rzuciłam się w środku nocy na lodówę:-D Ale muszę przyznać, ze miałam moment kryzysowy ok. 23, bo, kurde, na TVP2 leciała "Czekolada":wściekła/y: No chamstwo...;-) Człowiek się odchudza, a to przez 100 minut na ekranie pralinki, tabliczki, orzeszki itp.:wściekła/y: Ale wytrzymałam, obejrzałam i się nie nawpierniczałam:tak: A na śniadanie płatki fitness z jogurtem naturalnym, banana i jabłko wcięlam:tak:

Za to chyba zreygnuje z Weidera na rzecz "zwykłych" brzuszków albo tych pilatesowych, bo w trakcie wczorajszych cwiczen i po tak mnie plecy napieprzały, ze ja dziękuję. Poradziłam się P., bo on też weidera ćwiczył, i on mi się przyznał, że w trakcie tych 42 dni własnie z powodu "pocwiczeniowego" bólu kręgosłupa cały czas sie smarowal voltarenem:szok: Przyznac musze, że na brzuchu ma kaloryfer, ale jak ja mam miec przez to bolace plecy (a przy karmieniu cycem zadnymi voltarenami smarowac sie nie mozna:eek:) i z tymi plecami dzwigac przez caly dzien pszczole, to mowie: sękju. Kiedys moze sie przeprosze z weiderem:-p, ale teraz idzie w odstawke, o!

Życzę wszystkim udanego dnia i wytrwalosci:tak:
 
dominique, a powiedz mi, jak Ty tak rzadko teraz jesz, to jak z pokarmem w cycach? ja słyszałam/czytałam, że jak się karmi piersią, to powinno się jeść częściej za to mogą być mniejsze porcje.
 
Leyna, jem co 2-3 godziny małe porcje, tylko sniadanie większe, a potem np. na drugie sniadanie jakas kanapeczke na pelnoziarnistym chlebie, obiad dziele na 2 porcje z przerwa ok. 1-2h pomiedzy, zeby sie nie napychac jak odyniec, tak jak to do niedawna zwyklam robic:zawstydzona/y: W sumie, to oprocz niejedzenia slodyczy, tłustych potraw itp., jem to samo co wczesniej, tylko w mniejszych porcjach, no i chyba ogolnie troche mniejszej ilosci, ale nie tak drastycznie mniejszej;-). Pije duzo wody, a jak pomiedzy posilkami czuje glod, to pogryzam marcheweczke lub jabłka. No i kolacji nie jem (ktora wczesniej "wypadala" ok. 21:eek: Z iloscia pokarmu nie mam problemu, moze za krotko jeszcze jestem na diecie ŻM, żeby mialo to jakis wpływ;-). Na razie bez problemów ściągam raz dziennie 220 ml mleka na wieczorna kasze Pszczoły.
 
a ja od przedwczoraj nie tknęlam nic słodkiego (chociaz wczoraj nadrobiłam pizzą;-)) ale wieczorem był basen, więc czuje sie rozgrzeszona;-);-)

kupiłam tez sobie ciężarki na nogi po 1,5 kg i tez bede z nimi codziennie ćwiczyć przynajmniej po 10 min...

a w piatek znów na basen...
 
Dominique, i Ty masz problemy z waga:confused: podobno karmienie wyciaga.... ja jak karmilam, to waga leciala na leb na szyje.....

No, kurde, właśnie mam:baffled: No bo jak się "normalne" jedzenia zagryza słodyczami i tym podobnymi "wynalazkami" o megawielkiej kalorycznosci, je do poznych godzin nocnych i za bardzo cielska nie zmusza do ruchu, to sie chudym nie jest:-p A poza tym jestem wyjatkiem potwierdzajacym regule, ze przy karmieniu piersia sie chudnie:baffled: No coż, padło na mnie;-)
 
jezu wszystkie sie odchudzaja to chyba ja sie też wezmę. mi to najgorzej jest wytrzymac bez słodyczy.ech.najpierw to muszę sie jakoś zmobilizować bo mieszkam z żarłokami to ciezko jest nie jesć i patrzec jak wszyscy sie opychają.moze zacznę od 01,04.:tak: ;-)
 
reklama
Dominique nie ty jedna zaliczasz sie do wyjątków które przy karmieniu nie tracą na wadze:no:mi nie zeszedł nawet gram:-( no ale to też moja wina czyt. słodycze.Wydaję mi sie że odkąd odstawiłam słodycze i mniej jem a nadal karmie to powód zniknięcia 4 kg:tak: od dziś błonnik(ja kupiłam błonnik w tabletkach bo innego nie było ale mam nadzieję że równiez podziała) , ja przegryzam jabłkami bananem i waflami ryżowymi.Co do ilości pokarmu to myślę że mój organizm produkuje tyle na ile potrzebuje mała a cały czas do tej pory sobie wmawiałam że jak bede jeść mało to stracę pokarm:-pno cóż myliłam się:baffled:
wczoraj dzien przeżyłam na pizzy i piciu ach no i był banan:-)
dziś pilates i stepper
oby mi sił starczyło:cool2:
 
Do góry